Alesi: Nie oceniajcie Bianchiego po pierwszym teście

Jean Alesi jest ostatnim francuskim kierowcą, który ścigał się w barwach Ferrari w Formule 1
25.11.0912:11
Marek Roczniak
1981wyświetlenia

Jean Alesi - ostatni francuski kierowca, który ścigał się w barwach Ferrari w Formule 1 - prosi o nie wywieranie zbyt dużej presji na jego rodaku Julesie Bianchim, kiedy mistrz Formuły 3 Euro Series będzie testował z zespołem z Maranello na początku przyszłego miesiąca.

Alesi był faworytem Tifosi, kiedy startował za kierownicą Ferrari w latach 1991-1995, odnosząc swoje jedyne zwycięstwo w Grand Prix Kanady 1995. Teraz pracuje z młodymi talentami z Francji, wliczając w to Bianchiego, który jego zdaniem w pełni zasługuje na szansę, jaką otrzymał od Ferrari. Jules poprowadzi bolid F60 podczas pierwszych dwóch dni testów na torze Jerez.

Dotychczas byłem ostatnim francuskim kierowcą, który jeździł samochodem Formuły 1 Ferrari i jestem zachwycony, że mogę przekazać pałeczkę Julesowi - powiedział Alesi. To przyjemna historia z udziałem szefa Equipe de France FFSA (program wspierania młodych kierowców przez francuskie władze motoryzacyjne) i jednego z najbardziej obiecujących członków. To z pewnością zaszczyt dla Julesa, ale trzeba też podkreślić, że jest to w pełni zasłużona nagroda za jego pierwszorzędne osiągi i pracę.

Alesi przyznał jednak, że tegoroczne Ferrari nie jest najłatwiejszym bolidem na debiut w F1. Nie możemy niedoceniać znaczenia tego testu, ale musimy także patrzeć na to z odpowiedniej perspektywy: wiemy, jak trudnym samochodem jest F60, zwłaszcza patrząc na problemy, jakie miało z nim w tym roku dwóch bardzo doświadczonych kierowców - Luca Badoer i Giancarlo Fisichella. Inni kierowcy będą uczestniczyli w tych samych testach co Jules, niektórzy z nich w mistrzowskim samochodzie, a inni już z doświadczeniem w F1 - dodał Francuz.

Źródło: ITV-F1.com

KOMENTARZE

2
bolekse
25.11.2009 04:18
Jeee Jean zabrał głos! :) mógłby się wkręcić w F-1 do jakiegoś zespołu :]
Kamikadze2000
25.11.2009 11:28
Alesi ma rację. Osobiście ja wierzę, że Jules w przyszłości będzie należał do czołówki F1. :))