Raikkonen nie wyklucza opcji pozostania w rajdach na stałe
"Może wrócę do F1 w przyszłym roku, może rok później, a może nie..."
19.12.0918:19
3118wyświetlenia
Kimi Raikkonen przyznał, że nie ma gwarancji na to, że jego występy w Rajdowych Mistrzostwach Świata będą jedynie tymczasowe, podkreślając jednocześnie, że jego powrót do Formuły 1 w przyszłości nie musi być oczywisty.
Fin podpisał kontrakt na 2010 sezon z wspieranym przez Red Bulla juniorskim zespołem Citroena po tym, jak nie udało mu się znaleźć odpowiadającego mu pracodawcy na kolejny sezon w królowej sportów motorowych.
Choć wiele osób postrzegało przejście mistrza świata z 2007 roku do WRC jako chwilowy odpoczynek od F1, to jednak sam Raikkonen przyznał, że jego przygoda z rajdami może mieć trwały charakter. W wywiadzie dla magazynu AUTOSPORT, w którym opowiada o swoim przejściu do rajdów, Raikkonen przyznał, że jego przyszłość jest całkiem otwarta.
Nie mam żadnego kontraktu z F1 ani nikim innym, więc nie mam pojęcia, co się wydarzy- powiedział.
Mam dwie opcje: zostać w rajdach lub próbować powrotu do F1. Chcę zobaczyć, jak rozwinie się sytuacja i potem zadecydować. Nie śpieszę się z podjęciem decyzji. Jeśli wszystko będzie szło dobrze, to wtedy będę mógł to nadal robić. Jest wiele możliwych scenariuszy. Jak na razie kontrakt jest tylko na ten rok, zarówno z Citroenem, jak i z Red Bullem.
Raikkonen wyjawił również, że podejrzewa, iż Ferrari chcąc wcześniej rozwiązać z nim kontrakt kierowało się nie tylko jego osiągnięciami na torze.
Musicie ich zapytać, ja nie wiem!- powiedział.
Musicie zapytać ludzi, którzy podjęli taką decyzję. Nie interesuję się tym czemu, lub kiedy się to stało. Jestem całkiem pewny odpowiedzi i nie ma to nic wspólnego ze ściganiem, czy tym, co tam robiłem. Myślę, że gdy w grę wchodzą duże pieniądze, można zmienić wszystko! Myślę, że ma to dużo wspólnego z nowym sponsorem, jakim jest Santander. Prawdopodobnie oni podpisali jakąś umowę. Nie wiem...
Kimi przyznał również, że był bliski podpisania kontraktu z McLarenem i rozmawiał też z Brawnem, lecz ostatecznie nie zdołał zapewnić sobie zadowalających go warunków umowy w żadnym z tych zespołów.
Mogłem z nimi [z McLarenem] podpisać kontrakt, jeśli bym chciał, lecz w ostateczności to nie było w 100% to, czego chciałem. Nie chodziło o pieniądze, lecz o wszystkie inne kwestie. Nie chodzi o to, że nie mogłem tam pójść, lecz - tak jak powiedziałem - nie miałem powodu, aby podpisywać kontrakt, z którego nie byłbym zadowolony.
Jednakże Raikkonen upiera się, że pieniądze nie były czynnikiem powodującym brak porozumienia - nawet jeśli warunki jego wyjścia z Ferrari oznaczały mniejsze zarobki w innym zespole F1.
Tak, na pewno gdybym jeździł w innym zespole to zarabiałbym nieco mniej, a nie było powodu, abym zarabiał mniej, jeśli jeździłbym z kimś innym. To była skomplikowana sytuacja, lecz w ostateczności pieniądze nie były problemem, mimo iż wszyscy tak myślą. To nie było po prostu to, czego chciałem.
W rozmowie o sytuacji Brawna, Raikkonen powiedział:
Prawdopodobnie mogłem tam wylądować. Nie chciałem jednak czekać zbyt długo. Z pewnością mogliśmy w końcu podpisać kontrakt, lecz gdy rozmowy z McLarenem się nie powiodły, to prowadziłem już rozmowy z Red Bullem, więc chciałem po prostu podpisać z nimi kontrakt i zobaczyć, jak pójdzie mi w rajdach. Może wrócę do F1 w przyszłym roku, może rok później, a może nie...
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE