Genii porzuci program wspierania młodych kierowców?
Tak w każdym razie wynika z ostatnich informacji napływających z Anglii
09.01.1012:01
2445wyświetlenia
Inwestycja Genii Capital w zespół Renault na pierwszy rzut oka mogła wydawać się dobrą informacją dla młodych kierowców wspieranych przez firmę Gravity Sports z Luksemburga. Ostatnie informacje napływające z Anglii sugerują jednak, że program ten może zostać porzucony, by firma kierowana przez Gerarda Lopeza mogła całkowicie skupić się na nowym przedsięwzięciu, czyli prowadzeniu zespołu w F1.
Jerome d'Ambrosio i Ho-Pin Tung mogli mieć nadzieję na miejsce w Renault w tym roku u boku Roberta Kubicy, ale Eric Boullier w jednej ze swych ostatnich wypowiedzi wyraźnie zaznaczył, że kierowcy będący pod skrzydłami Gravity Sports raczej nie mają dużych szans na tę posadę.
Poza wspomnianym Belgiem i Chińczykiem urodzonym w Holandii, pod opieką Gravity byli dotychczas Niemiec Christian Vietoris (wygrał rundę GP2 Asia w trakcie weekendu Formuły 1 w Abu Zabi), a także Adrien Tambay i Marco Wittman (obydwaj ścigający się w F3 Euro Series) oraz Kim Pla i Christian Mengesdorf (obydwaj startowali przed rokiem w europejskiej edycji Formuły BMW).
Tung odbył już nawet w grudniu testy na torze Jerez w Hiszpanii z ekipą Renault, co miało mu zapewnić superlicencję, nawet mimo tego, że osiągane przez niego czasy nie były zbytnio imponujące. D'Ambrosio też najprawdopodobniej uzyska superlicencję, ale w jego przypadku powinny wystarczyć jedynie dotychczasowe dobre osiągnięcia na torze w serii GP2.
Na sponsoring tych kierowców Gravity Sports wydawało dotychczas około 5-7 milionów euro, by "pchnąć" swych protegowanych dalej w rozwoju. Teraz te pieniądze mogą zostać cofnięte i przeznaczone na wzmocnienie budżetu Renault, które ma ambicje powrócić na szczyt Formuły 1. Wszyscy ci młodzi kierowcy zostaliby wówczas pozbawienie wsparcia marketingowego i finansowego, a więc znaleźliby się w trudnej sytuacji. Trudno im będzie zapewnić sobie sponsorów w przeciągu 2-3 miesięcy, którzy wypełniliby lukę po Gravity Sports.
Źródło: GrandPrix.com
KOMENTARZE