Kolejne ustępstwa dla US F1 (aktualizacja)

Zespół otrzymał zgodę na dwa dodatkowe dni testowe w linii prostej w sezonie 2010
11.01.1016:59
Marek Roczniak
3756wyświetlenia

Zespół US F1 otrzymał zgodę na dwa dodatkowe dni testowe w linii prostej w roku 2010, aby mógł się lepiej przygotować do sezonu 2010.

Wcześniej zespół z siedzibą w Charlotte dostał już pozwolenie na przyprowadzenie części przedsezonowych testów na terenie Stanów Zjednoczonych, aby nie musiał od razu transportować niesprawdzonego samochodu do Europy, gdzie będą testowały pozostałe ekipy.

Teraz władze amerykańskiej ekipy zostały poinformowane, że dodatkowo nie będą ich dotyczyły najnowsze ustalenia w sprawie redukcji testów aerodynamicznych w linii prostej na rok 2010 - z sześciu do czterech dni, przy czym każdy taki dzień można zamienić na cztery godziny testów modelu w rzeczywistej skali w tunelu aerodynamicznym.

Dyrektor sportowy US F1 - Peter Windsor powiedział serwisowi AUTOSPORT: Otrzymaliśmy specjalną zgodę na przeprowadzenie sześciu dni testowych w linii prostej lub testów modelu w rzeczywistej skali w tunelu aerodynamicznym zamiast czterech dni, jakiemu to limitowi podlegają pozostałe zespoły. To przykład na to, jak FIA i pozostałe zespoły starają się o to, abyśmy czuli się mile widziani w F1.

Nowy bolid zespołu US F1 przejdzie pierwsze testy na torze w lutym na obiekcie Barber Motorsports Park w Alabamie.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

22
Sar trek
12.01.2010 06:26
Na pewno nie jest dobrym posunięciem umożliwienie sześciu dni testów w lini prostej, gdy wszyscy mają cztery.FIA robi to wbrew własnym zasadom, nie fair wobec innych zespołów (wszystkich: Campos Meta, Ferrari, Wiliams, itp.) Natomiast testy w Alabamie, to zupełnie inna sprawa, ponieważ USF1 to jedyny zespół z bazą w USA, a reszta ma bazę w Europie. Nie można tego porównywać testów Felipe Massy w święta, gdyż to było zgodne z przepisami. Kto zabroni im jeżdzić bolidem z przed dwóch lat? Chyba nikt nie ma takiego prawa. A, że przypadkiem w tym bolidzie znalazło się kilka nowych części, na to się nic nie poradzi.
Simi
11.01.2010 06:40
YAHoO - niech se jeżdżą. No tak, tylko ciekawe ile. NASCAR jest super, a Ameryka w F1 i tak raczej nic nie osiągnie. Jimmie Johnson: trzymam kciuki za piąty tytu!ł (sorki, że nie na temat)
YAHoO
11.01.2010 06:30
A niech sobie jeżdżą. Jeśli o mnie chodzi to nawet każdy nowy zespół może mieć więcej takich testów. @paolo: To, że dołączają i to z Cosworthem czyli niejako z generykiem dla frajerów oznacza dokładnie, że są zespołem specjalnej troski. Hahaha, dobre :D
bartek199874
11.01.2010 06:22
choćby nie wiem jak im by pomagali to ten ich bolid i tak będzie słaby
akkim
11.01.2010 05:41
paolo >>> To, że "mikołaja" Tu nie ośmieszyłem to tylko dlatego, że ją przegapiłem ;(
paolo
11.01.2010 05:30
hawaj: To, że dołączają i to z Cosworthem czyli niejako z generykiem dla frajerów oznacza dokładnie, że są zespołem specjalnej troski. Jednym z czterech. Inna sprawa, że ktoś mógł pomyśleć i takie coś zagwarantować im ustalając tą umowę o redukcji testów ale najwidoczniej mądry itd. po szkodzie. Co do kierowców doszli do tego po roku, po numerach Ferrari (a jakże) z Schumacherem i protestach Red Bulla (nie mylić z RBR) a raczej STR ale Jaime i Romain frycowe musieli zapłacić i startowali bez przygotowania. Taki gest rozumnego myślenia w stosunku do nowych to naprawdę nic groźnego. Groźny i wart bulwersowania się był mikołaj w Ferrari ale jakoś wtedy nikomu z was to nie przeszkadzało. Bo to takie słodkie było. Massa przypadkiem był w okolicach Europy to wielkoduszny markiz podstawił mu bolid żeby mu się nie nudziło. W końcu święta. Jakież to było wzruszające i wcale nie łamiące zasad przepisów i innych takich. Już nawet nie starali się ściemniać jak z Schumacherem, że on za własne, że to inny dział i on sobie to sam wykupił, a "prawdziwe" Ferrari to nic o tym nie wie.
hawaj
11.01.2010 05:21
@ paolo - ale tu chodzi o zasady - muszą być równe dla wszystkich a nie podział na równych i równiejszych. To że dołączają nie oznaczać że powinni mieć specjalne przywileje !! To jest nie fair :)
paolo
11.01.2010 05:18
Jak Ferrari mogło jeździć F2007 (ten sam silnik) to jeżdżenie po prostej takiej "potęgi" jak USF1 nikomu nie zaszkodzi. Niech se Amerykany pojeżdżą, może przy okazji jakąś "promocję" zorganizują. Testów na normalnym torze miejscowi mogliby nie zrozumieć, a ogień na prostej to jest to :) Będzie szybki i wściekły szoł:) Żeby im tylko części zamiennych i przydziału opon nie brakło zanim się na eurotrip wybiorą:) Jak turysta (TC2000) poczuje power single seatera po latach rozłąki i poniesie go entuzjazm amerykańskiej publiczności to różnie może być:) A tak na poważnie to niech nowi testują ile chcą szczególnie na prostej. Po pierwsze i tak "starych" nie dogonią, a po drugie nie mają na to ani kasy ani bolidów i części czyli ogólnie potencjału więc oburzać się nie ma po co. Większość z nich nie wykorzysta nawet tego co im wolno bo nie zdążą albo nie mają co testować. Trzeba się było oburzać na Ferrari, które mogło testować nowe rozwiązania w silniku, że niby na mikołaja. Co te młokosy mają niby testować? Chyba busy serwisowe i zmianę opon. To nie ten poziom żeby co wyścig poprawiać dyfuzor czy przednie skrzydło. Przecież oni co wyciosają to musi być bo na zmiany kasy nie będzie. Niech jeżdżą (albo ogłaszają, że mają zamiar) do woli byleby wystartowali do sezonu bo jak się wykruszą z Camposem to zostanie 11 zespołów i z poszerzania F1 nici. Stefanowi to ja tak wierzę jak i kowbojom. Wierzę, że ma chęci ale co do kasy to nie wiem.
Lukas
11.01.2010 05:08
Komentujemy tu konkretną sprawę i w stosunku do niej nie powinno być odstępstw. Ale masz rację, że FIA traktuje zasady jak zaledwie 'propozycje działania' co jest naturalnie w każdym przypadku złe. Najgorsze, że tutaj idzie o jakieś dwa dni testów dla zespołu, któremu i tak da to tyle co nic a w innych przypadkach o całkiem grube sprawy, no ale cóż... Albo słuchamy FIA albo robimy osobne mistrzostwa :)
deeze
11.01.2010 05:06
Naginanie, czy wręcz omijanie przepisów w każdą (czy w jedną, czy drugą) stronę świadczy tylko o ułomności tychże oraz ciała, które je wprowadza...
omen10
11.01.2010 04:43
Czuję, że skończą tak jak Lola w 97 ;p
Jacobss
11.01.2010 04:34
Hehe, świetnie powiedziane! :) Najwyraźniej FIA ten fakt nie przeszkadza.
akkim
11.01.2010 04:31
Jacobss >>> I do tego właśnie moje słowa piją bo robiąc wyjątki sami w siebie biją !
Jacobss
11.01.2010 04:26
Ale jakich zasad? Kieruję do was obu, Akkim i Lukas... od dawna w F1 mamy "widzimisie" i nierówne traktowanie. Sądzicie, że trzymanie się zasad w sprawie USF1 sprawi, że w innych sytuacjach będzie równe traktowanie innych zespołów? Mi się wydaje, że nie.
Lukas
11.01.2010 04:15
Jacobss - w imię zasad...
akkim
11.01.2010 04:09
Jacobss >>> Nie chodzi o Roberta ale o przepisy, US nie powinno mieć innej taryfy i to bez znaczenia gdzie jest ich siedziba dla mnie jest to jasne, a dla Was też chyba. Inni będą teraz próbować nacisków jak FIA "poprosić" dla swojego zysku, znowu targi ruszą, przepisy w odstawkę będą kombinować jak oszukać stawkę. I jeżeli nawet już nie wystartują to zmianom na gębę znów drogę torują już się głupio godzą na pierwsze ustępstwa, w końcu dać to może odwrotne następstwa.
Maraz
11.01.2010 03:59
News zaktualizowany po poprawkach Autosportu.
Jacobss
11.01.2010 03:40
Nie rozumiem po co to oburzenie? Oni i tak nie mają szans na zwojowanie stawki, więc kilka jazd na prostej niczego nie zmieni. Ciekawe czy gdyby tak Renault i Robert dostali dwa dodatkowe dni, też byłaby tutaj taka reakcja :).
Gie
11.01.2010 03:21
Dostali pozwolenie bo pewnie reszta zespołów wie że US F1 nie pojawi się na starcie.
seba_d
11.01.2010 02:43
wg. mnie pozostałe nowe zespoły powinny też dostać zgodę na testy w lini prostej lub tunelu aerodynamicznym.
biCampeon
11.01.2010 02:42
No bez przesady... Kto im kazał tworzyć główną bazę w USA? Mogli zostać przy The Motorland Aragon, czy gdzie tam mają mieć europejski oddział, i nie byłoby problemu.
deeze
11.01.2010 02:40
"zamiast czterech dni", czyli to znaczy, że dostali dodatkowe dwa...Tylko, że z jakiego ważnego powodu?