Podsumowanie wyścigu o Grand Prix Australii
04.03.0100:00
15732wyświetlenia
Michael Schumacher drugi raz z rzędu wygrał Grand Prix Australii, jednakże zwycięstwo to zostało przyćmione przez wypadek pomiędzy Ralfem Schumacherem (Williams) i Jacquesem Villeneuve'em (BAR) na piątym okrążeniu, w wyniku którego zginął porządkowy Graham Beveridge. Tegoroczne zwycięstwo Niemca na torze w Melbourne to nie tylko zasługa niepowodzeń konkurencji, ale przede wszystkim bardzo dobra forma zespołu Ferrari już od początku sezonu, czego potwierdzeniem były dwie pierwsze pozycje startowe wywalczone przez kierowców tego zespołu podczas sesji kwalifikacyjnej. Niepowodzenia konkurencji to oczywiście awaria zawieszenia w bolidzie Miki Hakkinena, w wyniku której Fin odpadł z wyścigu. Tyle dobrze, że drugi kierowca z zespołu McLaren - David Coulthard, pomimo nienajlepszej postawy podczas sesji kwalifikacyjnej (szósta pozycja startowa) wyścig ukończył na drugiej pozycji. Na najniższym stopniu podium stanął - według mnie trochę niezasłużenie - drugi kierowca z zespołu Ferrari - Rubens Barrichello, ponieważ na początku wyścigu w bezceremonialny sposób usunął sobie z drogi Heinza-Haralda Frentzena (Jordan), co kosztowało Niemca utratę aż 14 pozycji.
Na czwartej pozycji wyścig pierwotnie ukończył Olivier Panis (BAR), jednak w wyniku protestu złożonego przez zespół Sauber, który twierdził, iż Francuz w trakcie wyścigu wyprzedził jednego z ich kierowców (Nicka Heidfelda) w miejscu, w którym akurat były wywieszone żółte flagi, sędziowie postanowili doliczyć Panisowi 25 sekund karnych. Ostatecznie Francuz został sklasyfikowany na siódmej pozycji z zerowym dorobkiem punktowym. Jest to dodatkowy cios dla zespołu British American Racing, ponieważ jednym ze sprawców wspomnianego wcześniej, fatalnego w skutkach wypadku był inny kierowca z tego zespołu - Jacques Villeneuve.
Nick Heidfeld po przeniesieniu się do zespołu Sauber już w pierwszym wyścigu zdobył więcej punktów niż w całym poprzednim sezonie, kiedy to reprezentował barwy zespołu Prost. Trzy punkty, które Niemiec otrzymał za ukończenie wyścigu na czwartej pozycji, są w zasadzie pierwszymi punktami, jakie udało mu się wywalczyć w wyścigach Formuły Jeden. Kolejny powód do radości dał zespołowi Kimi Raikkonen, który będąc debiutantem już w pierwszym wyścigu zdobył jeden punkt. Jak tak dalej pójdzie, to zespół Sauber w tym sezonie ma szansę zdobyć więcej punktów niż w dwóch poprzednich sezonach razem wziętych (1999 - 5 pkt., 2000 - 6 pkt.).
Heinz-Harald Frentzen z pewnością liczył na więcej w tym wyścigu, jednak Rubens Barrichello nie miał ochoty na stoczenie równej walki z Niemcem i przy pierwszej lepszej okazji wypchnął go z toru. Na szczęście Frentzen nie stracił w tym momencie ducha walki i przez resztę wyścigu odrabiał straty, by ostatecznie zająć piąte miejsce. Drugi kierowca reprezentujący barwy zespołu Jordan - Jarno Trulli również miał szansę na wywalczenie punktów w pierwszym wyścigu sezonu, jednak z walki wyeliminowała go usterka mechaniczna.
Najlepszym rezultatem dla francuskiego producenta opon Michelin była w tym wyścigu ósma pozycja uzyskana przez Luciana Burtiego z zespołu Jaguar. Główne nadzieje firma ta pokładała z pewnością w zespole Williams i nie bez powodu, ponieważ zarówno Ralf Schumacher jak i debiutujący w tym sezonie Juan Pablo Montoya zanim odpadli z wyścigu, znajdowali się na punktowanych pozycjach i mieli spore szanse na dowiezienie ich aż do mety. Z pozostałych debiutantów wyścig ukończył tylko Fernando Alonso (Minardi), gdyż Enrique Bernoldi (Arrows) pokonał zaledwie dwa okrążenia, by na trzecim rozbić swój bolid.
Na koniec chciałbym wspomnieć o zespole Benetton, który ma naprawdę poważne kłopoty z nowym bolidem/silnikiem i wydaje mi się, że nawet w drugiej połowie sezonu kierowcy z tego zespołu będą mieli niewielką szansę na wywalczenie jakichkolwiek punktów. Jestem również rozczarowany postawą zespołu Prost, który pomimo dysponowania takimi samymi silnikami jak zespół Sauber, nie był w stanie zawalczyć o punkty w tym wyścigu. Jest to tym bardziej dziwne, iż podczas przedsezonowych testów Jean Alesi osiągał bardzo dobre czasy. No, ale testy przedsezonowe to jedno, a wyścigi drugie. Poza tym bolidy zespołu Prost jeżdżą na oponach Michelin, a bolidy zespołu Sauber na oponach Bridgestone i to może być częściowym wytłumaczeń różnicy czasowej pomiędzy tymi dwoma zespołami.
Na czwartej pozycji wyścig pierwotnie ukończył Olivier Panis (BAR), jednak w wyniku protestu złożonego przez zespół Sauber, który twierdził, iż Francuz w trakcie wyścigu wyprzedził jednego z ich kierowców (Nicka Heidfelda) w miejscu, w którym akurat były wywieszone żółte flagi, sędziowie postanowili doliczyć Panisowi 25 sekund karnych. Ostatecznie Francuz został sklasyfikowany na siódmej pozycji z zerowym dorobkiem punktowym. Jest to dodatkowy cios dla zespołu British American Racing, ponieważ jednym ze sprawców wspomnianego wcześniej, fatalnego w skutkach wypadku był inny kierowca z tego zespołu - Jacques Villeneuve.
Nick Heidfeld po przeniesieniu się do zespołu Sauber już w pierwszym wyścigu zdobył więcej punktów niż w całym poprzednim sezonie, kiedy to reprezentował barwy zespołu Prost. Trzy punkty, które Niemiec otrzymał za ukończenie wyścigu na czwartej pozycji, są w zasadzie pierwszymi punktami, jakie udało mu się wywalczyć w wyścigach Formuły Jeden. Kolejny powód do radości dał zespołowi Kimi Raikkonen, który będąc debiutantem już w pierwszym wyścigu zdobył jeden punkt. Jak tak dalej pójdzie, to zespół Sauber w tym sezonie ma szansę zdobyć więcej punktów niż w dwóch poprzednich sezonach razem wziętych (1999 - 5 pkt., 2000 - 6 pkt.).
Heinz-Harald Frentzen z pewnością liczył na więcej w tym wyścigu, jednak Rubens Barrichello nie miał ochoty na stoczenie równej walki z Niemcem i przy pierwszej lepszej okazji wypchnął go z toru. Na szczęście Frentzen nie stracił w tym momencie ducha walki i przez resztę wyścigu odrabiał straty, by ostatecznie zająć piąte miejsce. Drugi kierowca reprezentujący barwy zespołu Jordan - Jarno Trulli również miał szansę na wywalczenie punktów w pierwszym wyścigu sezonu, jednak z walki wyeliminowała go usterka mechaniczna.
Najlepszym rezultatem dla francuskiego producenta opon Michelin była w tym wyścigu ósma pozycja uzyskana przez Luciana Burtiego z zespołu Jaguar. Główne nadzieje firma ta pokładała z pewnością w zespole Williams i nie bez powodu, ponieważ zarówno Ralf Schumacher jak i debiutujący w tym sezonie Juan Pablo Montoya zanim odpadli z wyścigu, znajdowali się na punktowanych pozycjach i mieli spore szanse na dowiezienie ich aż do mety. Z pozostałych debiutantów wyścig ukończył tylko Fernando Alonso (Minardi), gdyż Enrique Bernoldi (Arrows) pokonał zaledwie dwa okrążenia, by na trzecim rozbić swój bolid.
Na koniec chciałbym wspomnieć o zespole Benetton, który ma naprawdę poważne kłopoty z nowym bolidem/silnikiem i wydaje mi się, że nawet w drugiej połowie sezonu kierowcy z tego zespołu będą mieli niewielką szansę na wywalczenie jakichkolwiek punktów. Jestem również rozczarowany postawą zespołu Prost, który pomimo dysponowania takimi samymi silnikami jak zespół Sauber, nie był w stanie zawalczyć o punkty w tym wyścigu. Jest to tym bardziej dziwne, iż podczas przedsezonowych testów Jean Alesi osiągał bardzo dobre czasy. No, ale testy przedsezonowe to jedno, a wyścigi drugie. Poza tym bolidy zespołu Prost jeżdżą na oponach Michelin, a bolidy zespołu Sauber na oponach Bridgestone i to może być częściowym wytłumaczeń różnicy czasowej pomiędzy tymi dwoma zespołami.