Vettel: Opóźnienie w testach nie jest problemem
Ponadto Niemiec na oficjalnej stronie F1 wypowiedział się o swoich planach na sezon 2010
15.01.1015:56
1524wyświetlenia
Sebastian Vettel umniejszył znaczenie braku udziału zespołu Red Bull Racing w pierwszych testach sezonu 2010. Jak ujawnił AUTOSPORT, zespół z bazą w Milton Keynes rozpocznie swój program testowy dopiero podczas drugiej sesji testowej, w dniach 10-13 lutego na torze Jerez.
Vettel przyznał, że był rozczarowany taką wiadomością, lecz powiedział, że jeśli samochód dzięki większej ilości czasu spędzonego w tunelu aerodynamicznym będzie lepszy, to nie ma żadnego problemu z pominięciem pierwszego testu.
Oczywiście jest to trochę rozczarowujące- powiedział Vettel oficjalnej stronie Formuły 1.
Będziemy mieli jednak 12 dni na testowanie nowego bolidu, co jest masą czasu. Dużo lepiej jest spędzić nieco więcej czasu w tunelu aerodynamicznym i nad projektem nowego bolidu, więc jestem z tego całkiem zadowolony.
Niemiec, który zakończył zeszły sezon na drugiej pozycji tuż za mistrzem świata Jensonem Buttonem, swoje szanse na sezon 2010 ocenia bardzo wysoko.
Mam bardzo mocny zespół, który wspiera mnie w 100% i wewnątrz zespołu mamy naprawdę wspaniałą atmosferę. Mamy jednego z najmocniejszych partnerów wśród dostawców silników, jakim jest Renault. Ich silniki są również jednymi z najlepszych pod względem zużycia paliwa. Jestem pewien, że bolid będzie bardzo konkurencyjny. Do tej pory mamy tylko same pozytywy, więc zobaczymy.
Vettel dodał także, że nie zamierza być tylko numerem 1 wśród wszystkich niemieckich kierowców. W tegorocznej stawce Formuły 1 zobaczymy co najmniej sześciu kierowców niemieckiej narodowości, włączając w to najbardziej znanego w swoim kraju kierowcę F1 - Michaela Schumachera. Siedmiokrotny mistrz świata powraca do królowej motosportu po 3 latach przerwy po podpisaniu kontraktu z mistrzowskim zespołem z zeszłego sezonu: Mercedes GP i mimo, że pokonanie Schumachera będzie dla Vettela powodem do dumy, to jednak kierowca Red Bulla uważa, że jego cele na 2010 rok są wyższe, niż tylko pokonanie Schumachera i innych niemieckich kierowców.
Oczywiście chciałbym być numerem jeden, lecz tu chodzi o wiele więcej- powiedział Sebastian.
Sezon jest bardzo długi i trzeba ciężko pracować, aby osiągnąć własne cele. Chcę wygrać mistrzostwa świata, co oznaczałoby również to, że byłbym numerem jeden wśród niemieckich kierowców, ale nie jestem zainteresowany byciem najlepszym z Niemców; chcę być po prostu najlepszy ze wszystkich. Sezon 2009 był dla mnie dobry, a teraz pracuję bardzo ciężko nad tym, aby ten nowy sezon był jeszcze lepszy.
Źródło: Autosport.com, Autotrader.co.uk
KOMENTARZE