Podsumowanie czatu ze Stefano Domenicalim

Przedstawiamy kilka najciekawszych pytań i udzielone przez szefa zespołu Ferrari odpowiedzi
15.01.1015:40
Michał Roszczyn
1882wyświetlenia

Ponad dwa tysiące entuzjastów z całego świata śledziło na oficjalnej stronie Ferrari czat internetowy z szefem włoskiego teamu - Stefano Domenicalim, który przebywa od środy w kurorcie Madonna di Campiglio, gdzie trwa zorganizowana w tym tygodniu dwudziesta edycja imprezy Wrooom. Przedstawiamy kilka najciekawszych pytań i udzielone przez Domenicalego odpowiedzi.

Czy tegoroczne samochody będą miały większą siłę docisku niż miało to miejsce w 2008 roku?
Nie sądzę, ale w przyszłości będziemy musieli popracować nad zmniejszeniem wpływu aerodynamiki na osiągi samochodu.

Czy nowy symulator został wykorzystany w pracach nad nowym samochodem?
Dopiero co zaczęliśmy korzystać z symulatora, zatem nie miał on jakiegokolwiek wpływu na projekt bolidu. Niemniej będziemy korzystać z symulatora podczas prac rozwojowych w trakcie sezonu.

Jakie podjęto kroki w celu zapobiegnięcia złym startom, które mogliśmy zobaczyć w ostatnich latach?
Bardzo ciężko pracujemy nad tym. Dobry start jest bardzo ważny i wyciągnęliśmy wnioski z naszych lekcji. Dużo korzystamy ze stanowiska testowego, aby przygotować się w jak najlepszy sposób.

Jakieś wieści dotyczące nowego samochodu?
Pierwsze dane są bardzo pozytywne. W przyszłym tygodniu czeka nas bardzo ważny test w tunelu aerodynamicznym, gdzie porównamy dwa modele, abyśmy lepiej wiedzieli, na czym stoimy. Pracowaliśmy nad aerodynamiką i koncepcją podwójnego dyfuzora. Mimo wszystko musimy poczekać na pierwsze testy, żeby przekonać się, jak konkurencyjni jesteśmy.

Czy ilość dni testów przed sezonem jest wystarczająca?
Musimy jak najlepiej spożytkować testy. W ciągu piętnastu dni, jakie mamy do dyspozycji, niezwykle ważne będzie znalezienie odpowiednich ustawień samochodu w różnych warunkach, jakie napotkamy podczas weekendów grand prix.

W sprawie redukcji kosztów, nie lepszym rozwiązaniem byłby zakaz stosowania symulatorów i rozluźnienie przepisów dotyczących testowania?
Nie, ponieważ kosztów używania symulatora nie można w ogóle porównać do pieniędzy wydanych na testy w sezonie 2009. Aczkolwiek prawdą jest, że musimy znaleźć właściwą kombinację redukcji kosztów z potrzebą rozwoju samochodów na torze.

Źródło: Ferrari.com

KOMENTARZE

5
mizoo
15.01.2010 04:46
Domenicali spisalby sie w naszym sejmie. Jego odpowiedzi sa poprawne.... politycznie.
biCampeon
15.01.2010 04:37
zaSchumiony - kontrakt PM z Ferrari wygasa prawie po sezonie 2011. Mówi się właśnie, że ich miejsce może zająć Santander. Co do pasków - PM samo się na to godzi, bo korzystają z tego rozwiązania nawet w krajach, gdzie można reklamować wyroby tytoniowe.
Maly-boy
15.01.2010 04:21
lanie wody szczególnie pytania i odpowiedzi 4,5
zaSchumiony
15.01.2010 04:14
Santander się ładnie prezentuje na ciuszkach Ferrari, ale co z tym Marlboro? Myślałem że właśnie ich zastąpi ten bank a tu widać nadal są. Ciekawe ile płacą Ferrari za tą wątpliwą promocję, bo wszędzie są te paski. Szczególnie chciałbym właśnie żeby z bolidu zniknął ten kod kreskowy i wreszcie się wszystko ładnie komponowało na blaszce. Wiadomo do kiedy Marlboro ma kontrakt z Ferrari? Santander przyszedł za Mubadalę?
Aquos
15.01.2010 03:31
Ani jednego konkretu :)