Alonso: Sukcesy w Ferrari mogą nie nadejść od razu

"To nie takie proste. Michael Schumacher potrzebował pięciu lat na wygranie tytułu z Ferrari"
18.01.1015:49
Michał Roszczyn
2488wyświetlenia

Fernando Alonso twierdzi, że nie ma gwarancji natychmiastowego zdobycia kolejnych tytułów, pomimo dołączenia do zespołu Ferrari. To nie takie proste. Michael Schumacher potrzebował pięciu lat na wygranie mistrzostwa świata z Ferrari - powiedział Hiszpan w wywiadzie dla radia Onda Cero.

Formuła 1 to nie tylko matematyka. Podobne rzeczy widzimy w piłce nożnej i innych sportach, gdzie możemy zobaczyć, jak wielkie zespoły przegrywają na stadionach małych drużyn. W F1 jest mniej więcej tak samo - teoria to nie wszystko. Sprawy na torze muszą pójść dobrze, a ty musisz to wykorzystać.

Dwukrotny mistrz świata przyznaje również, iż nie jest łatwo wytypować jego głównych rywali w nadchodzącym sezonie, przede wszystkim z powodu braku testów, które rozpoczną się dopiero w przyszłym miesiącu. Trudno wyznaczyć kolejność w stawce. Dwóch kierowców w Mercedesie i dwóch w McLarenie, może dwójka z Red Bulla i także mój partner zespołowy Felipe Massa, są teoretycznie wielkimi faworytami do tytułu.

Jednakże może zdarzyć się kilka niespodzianek, jak to miało miejsce w ubiegłym roku w przypadku Brawna i Toyoty, którzy bardzo dobrze rozpoczęli mistrzostwa. Choć więcej dowiemy się dopiero podczas lutowych testów, to jednak na dzień dzisiejszy cztery zespoły są faworytami i dobrą rzeczą jest to, że Ferrari jest w tej grupie.

Hiszpan podkreśla ponadto, że jego relacje z Massą mają się coraz lepiej, mimo wcześniejszych spięć pomiędzy nimi. Wydarzenia z Nurburgringu rozpamiętuje jedynie garstka ludzi, którzy będą szukać jakiegokolwiek rodzaju kontrowersji. Z pewnością na początku sezonu dwa McLareny będą bardzo blisko siebie i wówczas rozgorzeje debata na temat problemów między Buttonem i Hamiltonem. Tak samo będzie w przypadku moim i Felipe, czy Michaela i Rosberga. Te oczekiwanie tworzą media, skupiając całą swoją uwagę na wielkich zespołach. Nie stanowi to dla nas problemu, bo obaj z Felipe jesteśmy gotowi pomóc Ferrari.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

13
ICEMANPK1
18.01.2010 10:33
reamoon- zgadza sie to co napisales , ze w tych niby chudych latach byli wice , trzeci itd. Ale tyle lat bez tytulu to jest porazka dla takiego zespolu.W F1 srebrnych i brazowych medali nie ma,liczy sie tylko mistrzostwo, bo wice i dalszych za rok nikt juz nie pamieta.
Till21
18.01.2010 10:22
Jestem Fanem Ferrari ,niestety nie cieszy mnie fakt że ostatnio dołączył do nich Alonso którego nie darzę sympatią . Jestem również ogromnym fanem Schumachera i bardzo mnie cieszy że znowu zobaczę go na torze ale trochę przykro że nie ferrari.Mimo wszystko nie ważne kto zasiada w czerwonym bolidzie ,Ferrari to zespół z ogromną tradycją ,najbardziej utytułowany i czy się go lubi czy nie to uważam że prawdziwy fan F1 zawsze będzie miał szacunek do tego teamu.
reamoon
18.01.2010 09:27
@Jacobss Po pierwsze - użycie słowa s..ł w kontekście mojego postu jest nie tylko nietaktem, ale również dowodzi, że wszelkim przeciwnikom czerwonego odbiera nie tylko rozum, ale i resztki ogłady, gdy dyskutują o Ferrari. (Dla pełniejszej informacji, bo nie zamierzam się droczyć - w 1990 roku zaczynałem studia na pewnej znanej krakowskiej uczelni) Po drugie - mimo szczerych chęci nie znalazłem w Pana wypowiedzi żadnego konstruktywnego komentarza odnośnie mojego postu Po trzecie - dopatrzyłem się jednak w pańskim poście pewnych sformułowań jak np: "pewne sukcesy Ferrari (..) i tak są porażką". Jako żywo przypominają mi one znane z polskiej polityki zwroty typu: pomroczność jasna lub "nikt nam nie będzie mówił, że białe jest białe a czarne jest czarne". Tak więc gratuluję i namawiam do startu w najbliższych wyborach samorządowych - dzięki takiej logice sukces w polityce zapewniony! Po czwarte - i od tego powinienem rozpocząć :) Wszyscy się boicie ,że Ferrari jak wiele razy w przeszłości zwycięży, ...i z tego strachu to szczekanie ;)
Jacobss
18.01.2010 08:38
A mnie pusty śmiech ogarnia, jak ktoś wypowiada się o jakimś okresie w F1, a sam nie pamięta tamtych czasów, bo srał wtedy w pieluchy :). No ale to dość proste - nie ma pojęcia o latach 80 i początku 90, a jedyne co potrafi to otworzyć statystyki i się mądrzyć :). Otóż, panie Reamoon, nie wiem czy pan zdołał przeczytać co napisałem, ale pewne sukcesy Ferrari (które i tak są porażką, bo Ferrari nigdy nie było marką, którą zadowoliłyby inne miejsca od pierwszego) nie przeczą "staremu, włoskiemu, rozlatującemu się Ferrari". Ferrari było wtedy dowodzone przez Włochów? Było. Rozlatywało się i psuło? Tak. Było stare? Było, bo mamy obecnie rok 2010. Tak więc, mniej mądrzenia, a więcej rozwagi życzę :).
reamoon
18.01.2010 08:13
Normalnie pusty smiech człowieka ogarnia przy czytaniu co poniektórych. Mozna tylko powiedzieć, że nienawiść do czerwonych bolidów pozbawia rozumu i inteligencji. Albo ktoś pisze o fujarkach jak rasowa ...fujarka, albo co poniektórzy wspominają -stare, włoskie, rozlatujace się Ferrari - Więc może spójrzmy na to -stare, włoskie, rozlatujace się Ferrari -w jego najczarniejszym okresie pomędzy 83 a 99 rokiem czyli pomiędzy zdobytymi tytułami: I co widzimy? Ano -stare, włoskie, rozlatujace się Ferrari - w tym czasie: Wicemistrzostwo - 98, 97, 96, 90, 88, 85, 84 Trzecie miejsce - 95, 94, 91, 89 i jedynie w latach 93, 92, 87, 86 są poza podium - na czwartym miejscu I to wszystko -stare, rozlatujace się- :) Toż, to (nawet w tym okresie) całkiem utytułowana ekipa, która NIGDY nie spada poniżej pewnego poziomu. A nawet słabsze dla nich okresy, mogą być niedoścignionym marzeniem dla zdecydowanej większości ekip...więcej szacunku panowie, ...i rozwagi w wydawaniu osądów
quattro75
18.01.2010 06:26
Już portkami trzęsie, wielki mistrz i konstruktor bolidów. A co do FERRARI to oni chyba po równi pochyłej staczają się coraz szybciej. Odszedł Brawn, Todt, stracili Schumiego i Kimiego , Domenicali rządzi , markiz też wtrąca się w zespół coraz bardziej i gwóźdź do trumny alonso. Straszne to ale ja odwieczny fan FERRARI myślę że sezon 2010 to będzie mega klapa. grejfrut --> dobry komentarz:-)
grejfrut
18.01.2010 04:45
"Ostatnio Ferrari coś zmiękła fujarka" - bo ludzie z najtwardszymi fujarkami odeszli odpowiednio do FIA, Mercedesa i WRC ;) Berger miał rację mówiąc, że Alonso przeszedł do Ferrari w nieodpowiednim czasie.
ICEMANPK1
18.01.2010 03:14
Alonso: Sukcesy w Ferrari mogą nie nadejść od razu- moga tez nie przyjsc wogle za jego kadencji jako kierowcy.Sport sie zmienia i czasy sie zmianaja.Mozna smialo powiedziec ze Sf zdominowalo F1 w ostatnich latach ale nie nalezy zapominac ze przed sukcesami ekipy Todta Ferrari bylo w doklu, mistrzostwo konstruktorow zdobyli w 1983 a kierowcow w 1979, tyle lat musieli czekac zeby powrocic na szczyt. Po ostatniej dominacji moze przyjsc slabszy okres,zwlaszcza biorac pod uwage spore zmiany presnonalne w zespole, tworcy ostatnich sukcesow odeszli. Jacobss--Na razie wszystko idzie ku temu, aby powróciło stare, włoskie, rozlatujące się Ferrari. Jestem dokladnie tego samego zdania.
Jacobss
18.01.2010 03:09
Ostatnio Ferrari coś zmiękła fujarka. Jeszcze niedawno się chwalili jacy to oni nie będą, jak to już długo bolid przygotowują, a teraz już ostrzegają, że to wcale nie może być takie proste. OCZYWIŚCIE, że to nie jest proste, ale po co była ta gadka i wielkie zatrzymywanie rozwoju F60, skoro rzekomo dzięki temu mieli mieć przewagę podobną do Brawna w 2009 roku. Nie wspomnę o ostatnich plotkach, że ponoć Ferrari nie jest zadowolone z pierwszych danych nowego samochodu i już planują rozbudowaną wersję B. Ja tam w nich nie wierzę. Na razie wszystko idzie ku temu, aby powróciło stare, włoskie, rozlatujące się Ferrari.
ArtiF1
18.01.2010 03:08
Alonso się rozchodzi o to, że Ferrari miało bardzo słaby sezon w zeszłym roku i się obawia że bolid nie będzie jeździł jak za mistrzowskich czasów Schumachera
topor999
18.01.2010 03:05
Ale on wygląda w tym czerwonym kombinezonie, jeszcze jakieś wypieki na twarzy. rozumiem że chciał żeby jego mordka się zgrała z kolorem ubrania ale przez to wygląda jak zwykły osiedlowy siniak spod monopolowego.
SoBcZaK
18.01.2010 03:02
I potrzebował jednego GP żeby zdobyć PP i wygrac wyścig :D
lubczyk
18.01.2010 02:58
Kimi potrzebował roku na tytuł. Tyle co do tej gadki Alonso ;]