Kubica może rozpocząć testy z Renault w pojedynkę
Nadal trwają poszukiwania odpowiedniego kierowcy do drugiego fotela w bolidzie Renault
20.01.1013:26
6396wyświetlenia
W wywiadzie dla AUTOSPORT, szef zespołu Renault - Eric Boullier poinformował, że zespół może nie ukończyć negocjacji z drugim kierowcą przed rozpoczęciem testów w Walencji, które mają rozpocząć się w pierwszych dniach lutego.
Póki co, Robert Kubica jest jedynym potwierdzonym kierowcą Renault na sezon 2010. Zespół planuje zaprezentować nowy bolid, model R30, 31 stycznia w Hiszpanii, na dzień przed rozpoczęciem testów.
Szef zespołu stwierdził jednak, że możliwe, iż polski kierowca będzie prowadził wstępną fazę testów samodzielnie, jako że jeszcze nie podjęto decyzji, kto zostanie jego partnerem.
Nadal przyglądamy się kilku kierowcom 'dostępnym' na rynku- powiedział Boullier, zapytany o plany zespołu z Enstone.
Dwóch z nich to doświadczeni zawodnicy - inni dwaj to 'żółtodzioby', a sytuacja jest w tej chwili trochę inna, niż w lipcu, kiedy można było prowadzić rozmowy praktycznie ze wszystkimi. Zależy nam na dwóch rzeczach - na wniesieniu spokoju do zespołu, wzmocnieniu jego morale, ale również na ściągnięciu odpowiednich sponsorów. Jak tylko te elementy stworzą kompletny obraz, podejmiemy decyzję. Bardzo byśmy chcieli, by stało się to przed rozpoczęciem testów, ale jeśli do tego nie dojdzie, Robert rozpocznie prace nad samochodem sam.
Boullier potwierdził również, że były partner Polaka - Nick Heidfeld jest również brany pod uwagę.
Skłamałbym, gdybym powiedział 'nie'- odpowiedział szef Renault.
Rzecz w tym, że spędził on już wiele lat z Robertem i musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcemy, by 'znowu byli razem'. Potwierdzam jednak, że jest brany pod uwagę. Dzisiejsza sytuacja jest inna, ponieważ na rynku nie ma zbyt wielu dostępnych kierowców, szczególnie jeśli mówimy o kierowcach z doświadczeniem lub bez doświadczenia, ale na tyle utytułowanych, by dać im możliwość startu w Formule 1. Istotne jest, aby brać pod uwagę nie tylko dotychczasowe dokonania kierowców, ale również umiejętności rozwijania się.
Francuz ponownie podkreślił, że kierowcy związani z firmą Gravity Gerarda Lopeza, tacy jak Ho-Pin Tung czy Jerome D'Ambrosio, nie będą traktowani priorytetowo.
Zdecydowanie nie, jakkolwiek niektóre moje komentarze w tej kwestii, pojawiające się w prasie, zostały użyte przeciwko Gravity. Byłoby szaleństwem, gdybym traktował priorytetowo kierowców Gravity. To, że jestem szefem zespołu Renault F1 oznacza, że mam dbać o dobro Renault F1, a nie Gravity.
Boullier poinformował również, że nowy kierowca nie musi być Francuzem.
Narodowość (kierowcy) jest sprawą otwartą. Polityka firm Renault i Total w tej sprawie jest taka, że nie ingerują one w te kwestie, pozostawiając te decyzje zespołowi. Zatem to my podejmiemy decyzję, kierując się dobrem zespołu. Nowy kierowca może być Francuzem, Rosjaninem, Chińczykiem, Niemcem, Austriakiem czy kimkolwiek chcecie. W rozmowie zostało również potwierdzone, że jedną z rozważanych możliwości jest kierowca GP2 - Witalij Pietrow.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE