Zespół Montoi odpadł z Rolex 24
W samochodzie #02 stwierdzono bliżej nieokreślony problem z silnikiem
31.01.1010:39
2497wyświetlenia
Przełom soboty z niedzielą był najgorszym momentem 24-godzinnego wyścigu na torze Daytona dla liderującego dotychczas zespołu Chip Ganassi Racing with Felix Sabates. Po tym, jak zespół spędził 132 z 247 okrążeń na prowadzeniu, trzy minuty po północy czasu amerykańskiego (6:03 czasu polskiego) - Kolumbijczyk zjechał do boksów, a już 15 minut później zespół potwierdził wycofanie się z rywalizacji z powodu awarii silnika.
Wyścig rozpoczął się na bardzo mokrym torze, tuż po ulewie, która przeszła nad torem i pierwsze sześć okrążeń kierowcy pokonali za samochodem bezpieczeństwa. Świetnym startem popisał się Scott Pruett z #01 zespołu Chipa Ganassiego i objął prowadzenie, które stracił jednak w połowie okrążenia na rzecz Oswaldo Negriego z zespołu Michaela Shranka.
Zdobywcy pole position - SunTrust Racing wrócili jednak za chwilę na prowadzenie, ale przebita opona zmusiła ich do wcześniejszego pit-stopu. Wkrótce przebudził się jadący autem #02 Scott Dixon i po swoim długim przejeździe jechał na prowadzeniu po dwóch godzinach. Wkrótce zespoły zaczęły zmieniać opony na slicki, jako że warunki na torze były coraz lepsze.
Po zmianie opon Dixon oddał auto Franchittiemu, który utrzymał prowadzenie pomimo kilkukrotnych okresów żółtej flagi, które zbijały stawkę. Po pit-stopie za kierownicą auta #02 wyjechał Juan Pablo Montoya, który stracił jednak prowadzenie na skutek wolniejszego pit-stopu, niż auto #59 Brumos Racing kierowane przez znanego z IndyCar - Raphaela Matosa.
Potem załogi zmieniały się na prowadzeniu na skutek innych strategii postojów, przez chwilę liderowała nawet załoga #99 - Bob Stallings Racing, pomimo startu z ostatniego pola, jako że podczas czwartkowych treningów mistrz NASCAR Sprint Cup - Jimmie Johnson rozbił auto i nie wystartowali w kwalifikacjach.
Również zdobywcy pole position - SunTrust mieli kilka przygód. Między innymi Pedro Lamy uderzył w bandę oddzielającą toru od boksów, gdy wyjeżdżał na zimnych oponach. Siódmą godzinę za kierownicą liderującego #02 rozpoczął Jaime McMurray. Niestety jechał słabo i został wyprzedzony przez jadącego #6 - AJ Allemendigera oraz #9 - Joao Barbosę.
Zespół zdecydował się na błyskawiczną zmianę i zaledwie po godzinnym odpoczynku za kierownicę powrócił Juan Pablo Montoya, a jego zespół powrócił na prowadzenie, choć Barbosa nie zamierzał odpuszczać. Jednakże w chwilę później marzenia o trzecim zwycięstwie w Rolex 24 dla Kolumbijczyka uszły z dymem po tym, jak musiał zjechać do boksów z powodu awarii silnika.
Na prowadzenie wyszedł wówczas zespół #9 Action Express, jednak odpadnięcie załogi #02 dało jakby siłę napędową dla samochodu #01 Ganassiego, jako że Pruett narzucił piorunujące tempo i objął prowadzenie, w dodatku wykręcając serię najszybszych okrążeń. Po postojach i zmianie kierowców tuż po upływie 12 godzin liderem została załoga #01 z Justinem Wilsonem za kierownicą.
Już tylko trzy auta pozostały na okrążeniu lidera i prawdopodobnie one stoczą bój o zwycięstwo - #01 Chip Ganassi, #9 Action Express i #6 Michael Shrank Racing z Allmendingerem za kierownicą. W klasyfikacji GT toczy się zacięty bój pomiędzy #67 Flying Lizard Motorsport wystawiającego Porsche GT3, a #57 Camaro z Janem Magnussenem za kierownicą. Pozostali rywale w klasie mają dwa lub więcej okrążeń straty.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE