Anthony Davidson najszybszy podczas pierwszych treningów w Belgii

27.08.0400:00
Marek Roczniak
3960wyświetlenia
$#727$$OKR$
dav,105.104,12,
msc,105.408,10,
bar,105.605,8,
wir,106.658,20,
rai,106.674,6,
alo,106.679,10,
web,106.782,16,
kli,106.809,18,
piz,107.083,10,
bri,107.506,21,
but,107.511,6,
mon,107.560,13,
sat,107.618,5,
fis,107.648,12,
cou,107.650,6,
mas,107.765,11,
tru,107.829,9,
zo2,108.642,12,
pan,108.834,10,
pat,110.165,9,
lei,110.311,13,
glo,110.317,19,
bru,110.531,12,
hei,110.805,10,
bau,110.950,10,
$
,
Po dwuletniej przerwie bolidy Formuły 1 wreszcie zawitały ponownie na słynny tor Spa-Francorchamps. Obiekt ten uległ niewielkiej zmianie od ostatniej Grand Prix Belgii, a mianowicie przebudowana została szykana Bus-stop. Na temat dokonanych zmian kierowcy nie wypowiadają się zbyt pochlebnie, ale na szczęście pozostała część toru nie została zmodyfikowana i nie stracił on swojego dotychczasowego uroku. Podczas pierwszej sesji treningowej na czele klasyfikacji uplasował się kierowca testowy zespołu B.A.R - Anthony Davidson. Uzyskany przez Brytyjczyka czas był gorszy o blisko półtorej sekundy od pole position z 2002 roku, wywalczonego przez Michaela Schumachera, ale już podczas drugiej sesji piątkowej może zostać ustanowiony nowy rekord belgijskiego obiektu, o ile nie zacznie podać.

Starający się o siódme zwycięstwo na swoim ulubionym torze Michael Schumacher musiał się na razie zadowolić drugą pozycją (strata 0.3 sekundy do Davidsona), a tuż za nim uplasował się drugi kierowca Ferrari - Rubens Barrichello. Włoska stajnia ma już zapewniony tytuł najlepszego konstruktora bolidów w tym sezonie, natomiast Schumacher potrzebuje już tylko dwóch punktów więcej od swojego partnera, aby zagwarantować sobie siódmy tytuł mistrzowski. Czwarty czas dosyć niespodziewanie uzyskał kierowca testowy Jaguara - Bjorn Wirdheim. Zeszłoroczny mistrz F3000 już drugi raz w tym sezonie zdołał załapać się do pierwszej dziesiątki - wcześniej na torze Indianapolis także w pierwszej sesji treningowej uzyskał szósty czas. Strata Szweda do najszybszego kierowcy wyniosła tym razem ponad półtorej sekundy.

Tuż za Wirdheimem ze stratą zaledwie 0.005 sekundy uplasował się Kimi Raikkonen. Kierowca z zespołu McLaren, który ostatnich dwóch wyścigów nie ukończył ze względu na awarie, jak to zwykle podczas pierwszej sesji treningowej nie był zbyt aktywny, zaliczając zaledwie sześć okrążeń. Szósty czas uzyskał Fernando Alonso (Renault), a na kolejnych dwóch pozycjach uplasowali się pozostali reprezentanci Jaguara - Mark Webber i Christian Klien, potwierdzając tym samym całkiem niezłą dyspozycję bolidu R5 na najdłuższym z tegorocznych torów, przynajmniej w pierwszej sesji treningowej. Jako ostatni poniżej dwóch sekund straty do Davidsona zmieścił się zastępujący najprawdopodobniej po raz ostatni w tym sezonie Ralfa Schumachera kierowcy testowy zespołu Williams - Antonio Pizzonia. Pierwszą dziesiątkę zamknął tymczasem Ryan Briscoe, sprawujący od Grand Prix Węgier rolę piątkowego testera w Toyocie. Australijczyk był najbardziej aktywnym uczestnikiem pierwszej z dwóch piątkowych sesji treningowych.

Poza pierwszą dziesiątką wylądowali główni kierowcy z zespołu B.A.R - Jenson Button (P11) i Takuma Sato (P13), a także drudzy kierowcy z zespołów Williams, McLaren i Renault - Juan Pablo Montoya (P12), David Coulthard (P15) i Jarno Trulli (P17). Sato dopiero pod koniec godzinnej sesji wyjechał na tor, zaliczając zaledwie pięć okrążeń. Japończyk ma nadzieję, iż stajnia z Brackley, z którą w 2003 roku podpisał obejmujący rok testów i dwa lata startów kontrakt, wywiąże się ze swoich zobowiązań, powierzając mu stanowisko jednego z głównych kierowców także w przyszłym sezonie. Z pozostałych stajni najlepiej wypadła ekipa Saubera, natomiast główni kierowcy Toyoty - Ricardo Zonta i Olivier Panis uplasowali się dopiero na 18 i 19 pozycji.

Ostatnie miejsca jak zwykle przypadły kierowcom z zespołów Jordan i Minardi. Z zespołu Jordan najszybszy okazał się być Giorgio Pantano. Kierowca testowy Timo Glock, który jak wynika z ostatnich doniesień ma duże szanse na reprezentowanie irlandzkiej stajni w przyszłym sezonie dzięki wsparciu dawnego sponsora tego zespołu - firmy Deutsche Post, był wolniejsze o ponad 0.1 sekundy, natomiast najsłabiej wypadł drugi główny kierowca Jordana - Nick Heidfeld. Chwilę chwały miał tymczasem pochodzący z Belgii kierowca testowy zespołu Minardi - Bas Leinders, który przed własną publicznością uzyskał nie tylko lepszy czas od głównych reprezentantów włoskiej stajni, ale również od dwóch kierowców Jordana i uplasował się na 21 pozycji.

Źródło: Formula1.com