WTCC: Runda 25&26

23.03.1020:02
Rubiq
1406wyświetlenia
Dane wyścigu


Autodromo Nazionale Monza
Lokalizacja: Włochy
Liczba okrążeń: 13

Szczegółowe wyniki bez uwzględnienia ewentualnych kar

WYŚCIG 1
WYŚCIG 2


Filmowy skrót wyścigu

LiGNA WTCC 2009/2010 - Round 25&26: Monza from Figo777 on Vimeo.



Komentarze prasowe

Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Chevrolet

kemek (P8/P1) - W kwalifikacjach dostałem DQ, bo po mierzonym kółku chciałem przejechać jeszcze za Parabolicę w celu lepszego zapoznania z torem i - zeszłorocznym, pozmienianym delikatnie ze względu na ówczesny balast - setupem. I tak nie błysnąłęm, więc w sumie było wszystko jedno.
W R1 miałem niezły start i po paru kółkach byłem w okolicach ósmego miejsca. Później deczko spadłem, sporo sobie pojeździłem m. in. z Kojotem, nad którym na prostej dzięki balastowi mogłem nadrabiać kilometr, i jakoś doczłapałem na P8. (;
W R2 po T1 przebiłem się na P3, trzymałem około dwie sekundy do Parówy i Kajka, ale zaraz na T1 Parówa zaginął w burakach. [; Teraz zacząłem trzymać koło 2 sekundy do Kajka i jakoś się udawało. Z tyłu Olexy zaczął się delikatnie zbliżać po wyprzedzeniu Martina i też ustaliłem, że najlepiej by było, żeby nie podjechał na bliżej niż 2 sekundy. W pewnym momencie Kajek popełnił błąd i byłem już poniżej sekundy za nim. Nie chciałem się jakoś wciskać, poza tym znowu wrócił do poprzedniego tempa, a Olexy z tyłu podjechał na 1,5 sekundy. Na moje szczęście Kajek wyjechał w krzaki na szykanie Ascari i wyszedłem na prowadzenie. Na ostatnim okrążeniu popełniłem błąd i Olexy próbował nawet atakować, ale jakoś udało mi się zostać z przodu.
Zadowolony jestem najbardziej z równego tempa w R2. Nie było rewelacyjne, ale równe i wygrałem. Ustawienie skrzyni też nie było złe, bo na prostych podganiałem praktycznie każdego.


Misiakow (P1/P10) - Kwalifikacje totalnie nie udane. Gdyby nie błąd w S2 to miałbym spokojne PP. A tak to P4. Start w miarę udany, bo utrzymałem swoją pozycję. Później stopniowy awans w górę. Na pierwszy ogień poszedł Bogoz. W miarę łatwo ;) Później przyszedł czas na Infospeca i Figo. Z tym pierwszym również gładko poszło. Najciężej było z nowym mistrzem serii Figo. Przez 2 okrążenia jechaliśmy w miarę równo, lecz ujemny balast pozwolił mi odjechać i co okrążenie powiększać przewagę. Pierwsze zwycięstwo w Lignie. Jestem bardzo zadowolony :)
O R2 chciałbym jak najszybciej zapomnieć. Nieudany start, spin w s3, kolizja z Figo i wypchnięcie z toru przez Blanka. Brak słów. Czekam na kartofle i na GP Polski :)


Kojot (P7/P7) - Q Niestety kwalifikacje przestrzeliłem nieco wejście w szykanę po prostej start meta i odpuściłem okrążenie.
R1 start w sumie z 9 pozycji, jednak gra toż po starcie cofnęła mnie znów jak to kiedyś już bywało na linie startu, więc w sumie czułem się tak jakbym startował z boksów, ponieważ gdy ja ruszałem wszyscy już zniknęli za T1. Mówi się trudno i pojechałem przed siebie. Po kilku spektakularnych akcjach udało się dotoczyć na 7 pozycji co uważam za sukces w tych okolicznościach a z balastem 80kg.
R2 Na starcie znów mnie cofnęło na koniec mimo startu z 5 pola, jechałem podobnie jak w 1 wyścigu ze sporą stratą, jednakowoż zmodyfikowałem troszkę set i znacznie szybciej dogoniłem stawkę. Wyprzedziłem kilkoro zawodników i jechałem sobie spokojnie na pozycji 6 jednak na ostatnim lapie infospec bardzo szybko się do mnie zbliżył i zniwelował całą stratę. Jego pojazd w zasadzie był znacznie szybszy i miałem nadzieję że uda się dojechać przed nim, jednak przegrałem z szybszym i sporo lżejszym kierowcą o 0.002s na mecie, się mówi trudno, dobra i 7 pozycja zwłaszcza że utrzymałem przewagę punktową nad Rafaelem. Gdyby nie nieprzewidziane okoliczności, 2-krotne cofnięcie na starcie uzbierałbym znacznie więcej punktów i prawdopodobnie zapewniłbym sobie 3 miejsce w klasyfikacji kierowców.



Parowa (P11/P5) - Kwalifikacje w moim wykonaniu bardzo przeciętne. Szybkość samochodu była zadowalająca, lecz popełniłem kilka błędów na okr. pomiarowym i niestety pozycja startowa nie była imponująca.
Start trochę zepsułem, co było powodem utraty 2 pozycji po T1. Po chwili jednak złapałem rytm i zacząłem odrabiać straty. Niestety przez cały weekend miałem duże problemy ze stabilnością tylnej osi podczas do hamowań. Na 6 okr. na Variante Ascari straciłem panowanie nad tyłem samochodu i poleciałem w bandy. Ostatecznie do mety dojechałem na 11 miejscu, co dawało mi PP w drugim wyścigu.
R2 zaczął się nieźle, straciłem "tylko" 1 pozycję. Jechałem dość spokojnie za Kajkiem i czekałem na odpowiedni moment do ataku. Niestety minimalnie spóźniłem hamowanie do T1, co spowodowało spin samochodu i spadek na P8. W środku stawki stoczyłem fajną walkę z Blankiem. Ostatecznie do mety dojechałem na P5. Patrząc na losy wyścigu, na więcej raczej liczyć nie mogłem. To byłoby na tyle.


Figo (P2/P11) - Kwalifikacje bardzo udane, wygrałem z bogozem a to był mój główny cel. W R1 dobrze ruszyłem, wskoczyłem z P3 na P2 i trzymałem się za Martinem. Później popełnił błąd i wskoczyłem na P1 jednak Misiakow był szybszy i przegrałem z nim kończąc na P2. R2 niestety znów nie udany. Rafael staranował mnie na T1 i koniec marzeń o dobrym wyniku. Na szczęście ma to już drugorzędne znaczenie bo tytuł jest już mój i teraz nic Wam nie pomoże ;).