"Jak rozpętałem drugą wojnę oponiarską w F1"...
Michelin przybliża się do powrotu do Formuły 1 i możliwe, że nie będzie jedynym dostawcą
01.04.1016:43
4545wyświetlenia
Michelin przybliża się do powrotu do Formuły 1 w przyszłym roku, jednak możliwe, że francuski producent niekoniecznie musi być wyłącznym dostawcą opon w roku 2011.
Mimo, że żadna ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta, to jednak źródła magazynu AUSTOSPORT wskazują, że Michelin jest w zaawansowanej fazie negocjacji z FIA na temat powrotu do F1 od czasu ostatniego wycofania się z tego sportu, co miało miejsce wraz z końcem sezonu 2006.
Uważa się, że ogłoszenie potwierdzające powrót Michelin może zostać opublikowane już w tym miesiącu. Obecny dostawca opon, japońska firma Bridgestone, opuszcza F1 po sezonie 2010. Zarząd spółki podjął decyzję, że korzyści wynikające z obecności firmy w Formule 1 są niewspółmierne do inwestycji, jakie ponosi.
Znalezienie wyłącznego dostawcy opon wymaga, aby FIA oficjalnie ogłosiła przetarg, jednak jest szansa na to, że ciało zarządzające zmieni kryteria i dopuści każdego wykwalifikowanego producenta - otwierając tym samym na nowo wojnę oponiarską w F1. Jeśli Michelin da zielone światło do powrotu, to może czekać go rywalizacja z innymi producentom opon, takimi jak Hankook i Kumho, którzy są wiązani z wejściem do F1 jako dostawca ogumienia w przyszłym roku.
Ostatni epizod francuskiej firmy w Formule 1 miał miejsce w latach 2001-2006. W okresie tym Michelin cieszył się dwukrotnym zdobyciem mistrzowskiego tytułu wraz z zespołem Renault. Zdarzały się też jednak mniej chlubne chwile, jak Grand Prix Stanów Zjednoczonych w 2005, kiedy to wszyscy kierowcy startujący w wyścigu na ogumieniu Michelina ze względów bezpieczeństwa zmuszeni byli wycofać się z rywalizacji zaraz po przejechaniu okrążenia formującego.
Michelin nie było zainteresowane zostaniem jedynym dostawcą opon, kiedy procedura przetargowa na sezon 2008 została otwarta. Francuski producent był przekonany, że ważne jest, aby firma miała z kim rywalizować, jeśli miałaby inwestować pieniądze w F1. W zeszłym miesiącu Jean-Dominique Sénard z Michelin powiedział agencji prasowej Bloomberg, że francuska firma jest otwarta na możliwość powrotu do F1, jeśli ekologiczny wizerunek tego sportu ulegnie poprawie.
Moglibyśmy rozważyć powrót, ale są pewne bardzo jasne warunki- powiedział Sénard.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE