Mercedes odwoła się od decyzji sędziów

Kary drive-through nie podlegają jednak odwołaniu i wynik wyścigu nie może już ulec zmianie
16.05.1020:21
Marek Roczniak
5166wyświetlenia

Zespół Mercedes GP poinformował, że zamierza odwołać się od decyzji sędziów o ukaraniu Michaela Schumachera w dzisiejszym wyścigu o Grand Prix Monako.

W wyniku kary doliczenia 20 sekund Niemiec stracił szóste miejsce po tym, jak wyprzedził kierowcę Ferrari - Fernando Alonso w ostatnim zakręcie na ostatnim okrążeniu, gdy wyścig kończył się za samochodem bezpieczeństwa.

Safety Car zjechał co prawda w tym momencie do alei serwisowej, jednak przepisy stanowią, że jeśli wyścig ma się zakończyć w trakcie neutralizacji, to wtedy samochód bezpieczeństwa zjeżdża przed samą metą i nie wolno się wyprzedzać do flagi w szachownicę. Ross Brawn twierdzi natomiast, że kierowcy otrzymali wyraźny sygnał, iż SC zjeżdża z toru w normalnych okolicznościach i zgodnie z tegorocznym regulaminem za linią zjazdu samochodu bezpieczeństwa mogą podjąć walkę.

Wydaje się więc, że linią obrony Mercedesa będzie to, iż kontrola wyścigu nie zadeklarowała końca wyścigu za samochodem bezpieczeństwa, a jedynie poinformowała o jego zjeździe z toru pod koniec okrążenia. Sprawą zajmie się teraz Międzynarodowy Sąd Apelacyjny FIA w nieznanym jeszcze terminie. Federacja podkreśla jednak, że apelacja będzie dotyczyć samej decyzji i jej okoliczności, jako że kary przejazdu przez boksy - a odpowiednik takiej otrzymał właśnie Schumacher - nie podlegają odwołaniu i wynik wyścigu nie może już ulec zmianie.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

37
mbwrobel
18.05.2010 08:00
Gdyby sędziowie dostali karę trzech okrążeń na bosaka w tempie 10 min/okr z przebiegiem przez boksy i bez tankowania, to przestaliby swoimi irracjonalnymi decyzjami ustawiać wyniki, niczym Fryzjer polską ligę piłki nożnej. Pokazując zieloną flagę moim zdaniem postąpili wbrew regulaminowi. Czy Schumacher miał trzymać się regulaminu, czy decyzji sędziów zezwalającej na wyprzedzanie, ogłoszonej zieloną flagą poprzedzoną komunikatem "Safety Car in this lap"? Gdyby tego nie zrobił, to ktoś z grona sędziowskiego mógłby po wyścigu skomentować, iż kierowcy to "delikatne panienki" (czy jakoś tak), bo nie podjęli walki na ostatnich metrach pomimo zjazdu SC i zielonej flagi. Jak by się nie odwrócił, to i tak d**a z tyłu. Uprzedzając pytania - absolutnie nie jestem fanem MiSzCza, ale moim zdaniem zawinili sędziowie, a zapłacił Michael.
biCampeon
17.05.2010 08:48
Przeczytałem prawie wszystkie. Jednak myślę, że artykuł na f1technical wyjaśnia kilka niejasności. Jedyną wątpliwość budzą zielone flagi. Natomiast informacja o zjeździe SC nie budzi we mnie żadnych wątpliwości, jako że zgodnie z regulaminem SC miał zjechać na tym okrążaniu, toteż poinformowano jak zwykle w takim przypadku o tym fakcie. Ponadto Ferrari poinformowało wcześniej Alonso, że to jest ostatnie okrążenie i nie można wyprzedzać po zjeździe SC. Podobnie w przypadku McLarena i Hamiltona, który wyraził swoje zdziwienie, gdy zobaczył w lusterkach jak Schumacher wyprzedza Alonso.
exeq
17.05.2010 03:11
@biCampeon - znowu ten sam temat wałkujesz :) Przeczytaj sobie 12 stron komentarzy z tego postu (http://www.f1wm.pl/php/wiad_gen.php?id=16569) bo już pewnie nikomu się nie chce tego samego powtarzać.
biCampeon
17.05.2010 11:13
Na forum, Qnik przytoczył trochę zasad dotyczących SC (http://www.f1wm.pl/forum/viewtopic.php?p=512055#p512055). Pod koniec jest ta tycząca się Michaela. Najważniejszy jest ten punkt: If the race ends whilst the safety car is deployed it will enter the pit lane at the end of the last lap and the cars will take the chequered flag as normal without overtaking.
Huckleberry
17.05.2010 10:06
@bicampeon - w regulaminie nie ma mowy o zjeżdżaniu samochodu "na ostatnim okrążeniu" tylko o kończeniu wyścigu za samochodem bezpieczeństwa - to co mówi Brawn - nie było powiedziane, że wyścig się kończy za samochodem bezpieczeństwa, a pokazanie zielonych flag wskazywało na to że jednak wyścig został wznowiony (w przeciwieństwie do praktyki z innych wyścigów). Myślę, że dla Brawna sytuacja była jasna i dlatego uważam, że postanowił wykorzystać tę niejasność na swoją korzyść.
biCampeon
17.05.2010 09:57
Gdyby znali, wówczas nie popełniliby takiego błędu. W regulaminie widnieje punkt zakazujący wyprzedzania, gdy SC zjeżdża na ostatnim okrążeniu. Zatem skąd stwierdzenie, że znali dobrze regulamin?
Huckleberry
17.05.2010 09:48
@bicampeon - myślę, że ten komunikat został wydany przez Brawna właśnie dlatego że znali dobrze regulamin :)
biCampeon
17.05.2010 09:41
Przede wszystkim wina leży po stronie inżynierów Mercedesa. Gdyby znali dokładnie przepisy dotyczące SC - a przecież te zostały zmienione w tym sezonie, zatem był pretekst by je jeszcze raz dokładnie przestudiować - wówczas nie wydali by swoim kierowcom błędnego komunikatu o możliwości wyprzedzania. Owszem były zielone flagi i Michael być może i tak by się rzucił do walki, ale byłoby już za późno, bo z pewnością jechałby w daleszej odległości od Alonso i nie zdołałby go złapać. A tak powiedziano mu, że będzie mógł wyprzedzać i po prostu czychał, jadąc tuż za Hiszpanem. Zatem podstawą jest znajomość regulaminu. Gdyby ludzie Mercedesa go znali, wówczas błędnego komunikaty by nie przekazali i nic by się nie stało. Mało tego, wówczas pewnie ostrzegliby swoich kierowców, żeby czasami nie podejmowali prób wyprzedzania, zatem moja powyższa wersja wydarzeń z atakiem Michaela przy zielonych flagach i tak nie miałaby miejsca.
robertunio
16.05.2010 10:23
Kara dla Schumachera jak najbardziej niesluszna. Powiedzialbym ze to zemsta Damon'a Hill'a za GP Australii w 1994 roku. W 2009 roku w Australii wyscig skonczyl sie wlasnie jako Safety Car Deployed i chociaz zjechal on do pit lane (ze wzgledu na estetyke) to nadal wywieszone byly zolte flagi i wystawione tablice “SC”. Tutaj nie tylko nie bylo tablic “SC” i zoltych flag/swiatelek, ale migaly swiatelka zielone, co oznacza ze znowu mozna sie scigac. To wlasnie zrobil Schumacher. Schumacher nigdy swiety nie byl ale wydaje mi sie ze karanie go tu i teraz za to co zrobil 16 lat temu nie jest wlasciwe. Ale dobrze ze tak sie stalo poniewaz jest szansa ze teraz wymusi to zmiane przepisow, gdyz w chwili obecnej Stewarci maja ogromna wladze i moga przyznac nieodwolalna kare niezgodna nawet z regulaminem i nic nie mozna juz na to poradzic, tylko sie pogodzic, a tak dalej byc nie powinno. Schumacher ani Mercedes i tak w tym roku nie walcza o mistrzostwo, bo wszystko na to wskazuje ze tytuly w tym roku powedruja do Red Bull'a, wiec utrata tych 6 punktow wiele im nie zaszkodzi, ale Alonso zarobil 2 dodatkowe punkty, lecz mam nadzieje ze w koncowej klasyfikacji nie one zawaza o mistrzostwie.
maroo
16.05.2010 10:20
Też szastanie karą której cofnąć się nie da jest złym nawykiem. Jeśli już chcą dać karę-odpowiednik przejazdu przez boksy - niech dają tą karę po przemyśleniu wszystkiego co i jak a nie tak na chop siup. Ta kara (w uproszczeniu egzekucja) jako nieodwracalna nie powinna być dawana zaraz po wyścigu jeśli są jakiekolwiek wątpliwości i to by załatwiło sprawę. Jeśli wątpliwości nie ma - ok. Jednak jak widzimy - są i to ogromne.
biCampeon
16.05.2010 08:32
"Oczywiście, ty wolisz aby sukces twojego pupila był ponad sprawiedliwością", którą jest regulamin ;) "Ciekawe czy jak Alonso byłby na miejscu Schumachera, to też byś tak mówił" - byłoby mi trochę wstyd, że Alonso tak się zachował. Rozumiem, że wyścig, ale ostatnie okrążenie, wszyscy jadą powoli z powodu SC, zatem powinni już sobie odpuścić o spokojnie dojechać do mety. Niemniej manewr Schumachera był w jego stylu. Aczkolwiek przyznam, że wg mnie Schumacher jest trochę pokrzywdzony w tej sytuacji i wolałbym, gdyby po prostu cofnęli go z powrotem na 7 miejsce - to byłoby najbardziej sprawiedliwe.
Gangster
16.05.2010 08:21
Jest fanem Alonso
TimOOv
16.05.2010 08:07
czyimkolwiek a nie czegokolwiek :P
YAHoO
16.05.2010 07:59
Jak to nie? Alonso przecież jest fanem Realu Madryt ;-)
TimOOv
16.05.2010 07:53
nie wydaje mi się aby alonso był czyimkolwiek fanem :P
khey
16.05.2010 07:39
a wiesz fibon że tego nie wyłapałem :) ale kto wie, może zoolwik naprawdę jest idolem alonso ;) pzdr
mielony
16.05.2010 07:36
Kontrola wyścigu może zachowała się dwuznacznie - pewnie nie chcieli samochodem bezpieczeństwa "psuć widoku" kawlakady bolidów na mecie (czego dla wizerunku się nie robi...). Tylko czy mieli obowiązek dodatkowo informować o tym, że nie można wyprzedzać? Dla mnie najsprawiedliwszy byłby powrót do kolejności w czasie neutralizacji czyli Schumi za Alonso ale takiej możliwości "prawnej" chyba nie ma.
Kamikadze2000
16.05.2010 07:25
Kara 25 sekund, to jak kara przejazdu przez boksy. Myślę więc, że tak jak w przypadku Hamiltona na Belgii w 2008 roku, tak teraz kara raczej nie zostanie anulowana. No ale zobaczymy.... ;))
fibon
16.05.2010 07:25
@zoolwik: idolem czy fanem? ;)
scanner
16.05.2010 07:24
Stary skecz Laskowika i Smolenia mi się przypomniał: - A ja się odwołam! - A to się odwołuj. Przez okno... Tylko uważaj, żebyś nie wypadł...
TimOOv
16.05.2010 07:24
Więc może powinno się wprowadzić odwołania od kary +20sek albo lepiej zlikwidować kary przejazdu i czas dodawać po minięciu mety :)
Gangster
16.05.2010 07:15
Orzekanie takiej kary po wyścigu ma to do siebie, że wyniku wyścigu się nie wypaczy. Jak popełnili błąd o karze to ją cofają i nic złego się nie stało. Co innego jak ta kara jest podczas wyścigu. Myślałem, że za prezydentury JT coś się zmieni ale jednak absurdy są takie same jak za MM.
zoolwik
16.05.2010 07:11
Tak jest jak są zbyt skompliowane przepisy.stop.nie przepadam za szumim, jestem idolem alonso.stop.mimo to uwazam ze kary nie powinno byc.stop.
Maraz
16.05.2010 07:10
Ale jak inaczej to rozwiązać? Normalnie nie da się odwrócić kary przejazdu przez boksy, dlatego jest ona traktowana za "nieapelowalną". Schumacher dostał karę czasową ale tylko dlatego, że nie było możliwości wykonania kary przejazdu, a przewinienie to normalnie skutkowałoby karą przejazdu.
Gangster
16.05.2010 07:08
@UP Tak już było w GP Belgi. Też było straszne o to halo ale jednak tego durnego przepisu nie zmienili. Ostatni wyścig sezonu VET ma 5 punktów przewagi nad HAM i jedzie przed nim w wyścigu. Sędziowie karzą VET za puszczenie bąka i HAM wygrywa mistrzostwa. Nie ma możliwości odwołania. CO ZA DURNY PRZEPIS. Wygląda na to, że sędzia nawet jak się pomyli to i tak jest uznany za nieomylnego.
TimOOv
16.05.2010 07:03
Co do samego odwoływania się od kar przejazdu... można szastać karami jak z rękawa i ustawić całe mistrzostwa xD
Piotrek15
16.05.2010 06:58
Brawn chce po prostu poznać, poprzez złożenie apelacji, interpretację tego przepisu.
tommyline
16.05.2010 06:57
Po jaką chol*rę zmieniali przepisy? Gdyby zostawili stare, obowiązujące prze lata, to byłoby jasne,a tak mamy kolejne kuriozum.
Czechoslowak
16.05.2010 06:46
flow-> to, że może w końcu stewardami zaczną być ludzie którzy mają jakiekolwiek pojęcie o prawie i zasadach jego stosowania
Maraz
16.05.2010 06:44
khey - to jest generalnie połączenie informacji z dwóch newsów, w źródle podałem konkretnie do tego o apelacji, reszta (Brawn) jest na podstawie tego: http://www.autosport.com/news/report.php/id/83670 Zmieniłem źródło na ogólny link do Autosportu.
flow
16.05.2010 06:42
No i co z tego, ze wygra jak wyniki i tak nie beda juz zmienione?:O
Czechoslowak
16.05.2010 06:40
biCampeon-> z punktu widzenia formalno-prawnego to, że coś jest logiczne znaczy tyle co nic. Jeśli kontrola wyścigu nie zadeklarowała w jakim trybie SC zjeżdża, a dodatkowo po jego zjeździe wywieszono zielone flagi (znak zakończenia fazy neutralizacji), to Mercedes wygra w każdym sądzie ( jeśli tylko zasiadać w nim będą prawnicy, a nie Damon Hill... )
YAHoO
16.05.2010 06:39
W sumie głupia sytuacja wyszła, jak kierowca widzi zieloną flagę i przed sobą samochód w poślizgu to naturalnym odruchem jest wyprzedzenie go. Wątpię czy jakikolwiek inny kierowca w tej sytuacji myślałby o przepisach panujących na ostatnim okrążeniu...
khey
16.05.2010 06:38
Jeżeli wy to wszystko, co jest w tym poście wzięliście z tej wiadomości z autosportu to gratuluje tłumaczenia :)
b0czek
16.05.2010 06:37
Ja poprę, w GPM dużo zyskam. :) A poważniej sądzę, że może wyjść z tego jakieś kuriozum czy inny precedens - niby logika to i owo, ale przepis jest przepis. Skoro można się ścigać od linii zjazdu - ciekawe.
Jacobss
16.05.2010 06:36
biCampeon - Oczywiście, ty wolisz aby sukces twojego pupila był ponad sprawiedliwością. Ciekawe czy jak Alonso byłby na miejscu Schumachera, to też byś tak mówił. Sorry, ale mimo mojej nienawiści do Schumachera, muszę przyznać, że jednak Mercedes ma rację. Już pisałem to wcześniej.
biCampeon
16.05.2010 06:33
"Ross Brawn twierdzi jednak, że kierowcy otrzymali wyraźny sygnał, iż SC zjeżdża z toru w normalnych okolicznościach" - ale na ostatnim okrążeniu, a przepisy stanowią... "Wydaje się więc, że linią obrony Mercedesa będzie to, iż kontrola wyścigu nie zadeklarowała końca wyścigu za samochodem bezpieczeństwa, a jedynie poinformował o jego zjeździe z toru pod koniec okrążenia." - podobnie jak wyżej. Było to ostatnie okrążenie, zatem po co deklaracja o zakończeniu wyścigu za SC, skoro to było logiczne? No chyba, że stratedzy Mercedesa nie potrafią liczyć. Nie widzę szans na wygranie apelacji.