Red Bull bagatelizuje awarię silnika w bolidzie Webbera
Uszkodzona jednostka napędowa Renault była już pod koniec swej żywotności
28.05.1017:28
2490wyświetlenia
Red Bull Racing nie ma większych obaw co do niezawodności silników, pomimo awarii jednostki Marka Webbera w końcowych chwilach treningu przed Grand Prix Turcji.
Australijczyk zatrzymał się pod koniec drugiej części treningu po tym, jak w jego samochodzie zepsuł się silnik - wzbudzając obawy, jakoby zespół mógł doznać powtórki z zeszłorocznych problemów, które przeszkodziły w walce o mistrzowski tytuł.
Jednakże zespół powiedział, że jest spokojny o całą sytuację - ponieważ jednostka zamontowana w samochodzie Webbera była bardzo blisko osiągnięcia swojego limitu kilometrów.
Silnik Marka był już pod koniec swej żywotności- powiedział szef zespołu Christian Horner.
Myślę, że zatrzymał się jakieś 50 km przed pokonaniem docelowego limitu, więc to nie ma wpływu na program. Ważne jest tylko, by Renault dokładnie zrozumiało, na czym polegała awaria - był to jednak silnik już pod koniec swojego życia.
Horner dodał również, że na tym silniku zostało przejechanych 2000 kilometrów i po dzisiejszym dniu miał on przestać być używany:
Awaria silnika zawsze jest rozczarowująca, ale kosztowała Marka tylko pięć czy sześć okrążeń. Sam Webber powiedział, że wiedział o stanie, w jakim był silnik i dodał, że największa frustracja dotyczyła prób przekonania porządkowych, aby podłożyli coś pod koła samochodu, w celu jego zatrzymania na terenie pod górę.
Mówiłem im, aby znaleźli cokolwiek- powiedział.
Nie ma hamulca ręcznego w bolidzie F1, więc mówiłem im, aby wsadzili coś pod koła, żeby przestał zjeżdżać. Zajęło mi 10 minut próbowanie i tłumaczenie, że nie mogę zatrzymać auta przed zjeżdżaniem. To była prosta sprawa, ale frustrująca.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE