Red Bull bez "kanału F" w dalszej części weekendu w Turcji

Team z Milton Keynes nie chce ryzykować osłabienia swojej mocnej formy
29.05.1002:15
Michał Roszczyn
2375wyświetlenia

Red Bull Racing zdecydował się nie korzystać z systemu wygaszania tylnego skrzydła przez resztę weekendu w Turcji - dowiedział się serwis AUTOSPORT.

Austriacki zespół po raz pierwszy użył tego rozwiązania w swoich bolidach podczas pierwszej sesji treningowej na torze Istanbul Park. Według wstępnych oznak system ten przynosi korzyści w bolidzie RB6.

Przed podjęciem ostatecznej decyzji, czy warto dalej korzystać z tego systemu w ten weekend, zespół wolał jednak poczekać do analizy danych na popołudniowej odprawie technicznej. W trakcie spotkania ustalono, by nie stosować "kanału F" w pozostałej części weekendu. Rozwiązanie to prawdopodobnie zostanie ponownie zaimplementowane w bolidach Red Bulla podczas treningów przed wyścigiem w Kanadzie za dwa tygodnie.

I choć podobno system wygaszania tylnego skrzydła w RB6 istotnie zwiększył prędkości osiągane na prostych odcinkach, to negatywnie wpłynął na docisk aerodynamiczny, jak również nie zachowuje się on wystarczająco stabilnie, aby zaryzykować jego użycie w kwalifikacjach i wyścigu. Red Bull Racing jest już stawiany w roli faworyta do odniesienia zwycięstwa w Turcji, z lub bez kanału F. Przewaga nad rywalami w kwestii docisku aerodynamicznego prawdopodobnie zrekompensuje z nadmiarem straty wynikłe z uzyskiwania mniejszych prędkości na prostych w porównaniu do takich ekip jak McLaren.

Szef austriackiego teamu - Christian Horner powiedział jeszcze przed podjęciem decyzji, że jego zespół nie ryzykowałby osłabienia swojej mocnej formy. Priorytetem jest bycie przed resztą i McLarenem oraz Mercedesem, ponieważ ich silniki wyglądają tutaj na bardzo mocne - zwłaszcza na podjeździe w ostatnim sektorze. Zatem nie bierzemy niczego za pewnik.

Jak dotychczas kanał F zdaje się pracować dość dobrze. Najwyraźniej dane otrzymane na torze zgadzają się z tymi uzyskanymi w tunelu aerodynamicznym i symulacjach, zatem mamy co analizować dzisiejszej nocy i wtedy zdecydujemy czy może jest nieco za wcześnie na użycie tego systemu w wyścigu. Niemniej posiadamy wiele bardzo cennych danych, by postanowić czy korzystać z tego rozwiązania tutaj lub popracować nad jego dalszą poprawą przed Grand Prix Kanady.

Ferrari korzystając z systemu wygaszania tylnego skrzydła trzy tygodnie temu w Hiszpanii stwierdziło, że rozwiązanie to negatywnie wpływa na docisk aerodynamiczny bolidu. Jednakże stajnia z Maranello przywiozła do Turcji już ulepszoną wersję kanału F, który obecnie jest aktywowany przez kierowców za pomocą kolana, a nie jak poprzednio przy użyciu lewej dłoni.

Źródło: Autosport.com, JamesAllenonf1.com

KOMENTARZE

1
pjes
29.05.2010 10:10
chciałbym się dowiedzieć w jaki sposób ferrari to zrobiło nie modyfikująć monocoque