Hamilton: sytuacja z Red Bulla nie powtórzy się w naszym zespole
"To nie stanie się ze mną i Jensonem" - twierdzi Brytyjczyk
01.06.1010:56
3394wyświetlenia
Lewis Hamilton jest przekonany, że pomiędzy nim a jego zespołowym kolegą Jensonem Buttonem nigdy nie dojdzie do takich zdarzeń, do jakich w ostatni weekend doszło pomiędzy kierowcami Red Bulla, które teraz mogą prowadzić do potencjalnego podziału w zespole.
Szef Red Bull Racing - Christian Horner musi zmierzyć się teraz z zapanowaniem nad sytuacją w zespole po niedzielnym Grand Prix Turcji, w którym doszło do kolizji między Sebastianem Vettelem a jego zespołowym kolegą Markiem Webberem.
Zderzenie, w wyniku którego Vettel odpadł z wyścigu, a Webber spadł na trzecie miejsce, kosztowało zespół 28 punktów i utratę prowadzenia w klasyfikacji konstruktorów, jako że teraz McLaren prowadzi jednym punktem po zwycięskim dublecie Hamiltona i Buttona w Turcji.
Jednakże brytyjski duet także był bardzo blisko zderzenia 10 okrążeń po kolizji kierowców Red Bulla. Button odebrał prowadzenie Hamiltonowi po walce koło w koło na zakrętach 12, 13 i 14, ale ten wkrótce odzyskał je po walce na zakręcie numer 1. Były to wydarzenia, w trakcie których szefostwu McLarena mogło przybyć nieco siwych włosów i mogły być zapowiedzią walki, która wraz z rozwojem sezonu mogłaby stać się coraz gorętsza.
Hamilton jest jednak pewien, że pomiędzy nim a Buttonem nigdy nie dojdzie do tego, iż jeden wypchnie drugiego z toru.
To nie stanie się ze mną i Jensonem- przyznał Hamilton w rozmowie z Press Association Sport.
Obaj jesteśmy mistrzami świata, jesteśmy profesjonalistami i mamy dla siebie wzajemnie ogromny respekt. Chcemy ukończyć wyścig, obydwaj chcemy wygrać lecz nie w agresywny sposób.
Z pewnością chcesz być z przodu, więc jeśli ukończysz drugi to nie jesteś najszczęśliwszy, lecz [Jenson] jest bardzo wspierającym kolegą, wykonuje solidną pracę i wiem, że kiedy ja wygram wyścig on jest szczęśliwy z mojego powodu i vice versa. Mieliśmy w Turcji niezłą walkę, on nie był agresywny, nie był głupi i nie popełnił głupich błędów, dlatego to była dobra walka. Nie mam więc wątpliwości, że reszta sezonu będzie taka sama.
Gdy Hamilton wychodził z centrum gościnnego McLarena ze swoją dziewczyną Nicole Scherzinger, uścisnął ojca Buttona - Johna.
Wniósł do zespołu dużo pozytywnej energii, jest dla mnie miły i dobrze się z nim pracuje- dodał Hamilton na temat Buttona.
Mamy dobre relacje, dobrze się nam pracuje zarówno na torze, jak i poza nim i czuję, że dobrze jest mieć zespołowego kolegę wspierającego mnie w każdym wyścigu. Był zaraz za mną pomagając, mi walczyć z Red Bullami.
Źródło: Autotrader.co.uk
KOMENTARZE