Sutil ma nadzieję, że jego talent zostanie teraz dostrzeżony

Niemiec uważa, że w obecnym sezonie ma możliwość pokazania swoich umiejętności
05.06.1021:55
Michał Sulej
4319wyświetlenia

Adrian Sutil ma nadzieję, że ludzie będą teraz mogli dostrzec jego prawdziwy talent, kiedy dysponuje samochodem umożliwiającym mu regularną walkę w premiowanej punktami pierwszej dziesiątce.

Dzięki postępom poczynionym przez Force India Adrian punktował w większości spośród dotychczas rozegranych wyścigów i obecnie zajmuje dziesiąte miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców z dorobkiem 22 „oczek”. Niemiec przyznaje, że jest bardzo zadowolony z tego, jak wygląda obecny sezon w jego wykonaniu oraz wyraża nadzieje, że jego umiejętności nie pozostaną niezauważone. Myślę, że dobrze jest regularnie zdobywać punkty, jeżdżąc w małym zespole - powiedział.

To wciąż jeden z najmniejszych zespołów w stawce. Stać mnie na więcej, kiedy zdobywam punkty i osiągam dobre rezultaty. Jednak ostatecznie to ludzie decydują, co myśleć na ten temat. Muszę być zadowolony - robię to dla siebie. Chcę odnosić sukcesy, tak więc najważniejszą rzeczą jest, bym po każdym wyścigu mógł przyznać, że zrobiłem wszystko, co w mojej mocy. Obecnie jestem bardzo szczęśliwy i mam nadzieję, że ludzie dostrzegają, iż jestem utalentowanym kierowcą.

Jestem bardzo zadowolony, a wcale nie tak łatwo przychodzi mi odczuwanie zadowolenia z mojej osoby - dodał niemiecki kierowca. Zawsze w pierwszej kolejności zwracam uwagę na siebie, na moje błędy i staram się analizować to wszystko tak wnikliwie, jak to tylko możliwe. Jednak było wiele wyścigów, po których mogłem przyznać, że osiągnąłem maksimum i dzięki temu byłem z siebie zadowolony.

Adrian stwierdził ponadto, iż dzięki lepszemu tempu jego tegorocznego bolidu jego życie stało się łatwiejsze, ponieważ nie musi już ryzykować tak bardzo, jak miało to miejsce w ubiegłym roku. W poprzednim sezonie niekiedy musiałem podejmować zbyt wielkie ryzyko, by uzyskać przyzwoity rezultat. Oczywiście wiązało to się z tym, że łatwo mogłeś przekroczyć limit i mieć naprawdę poważny wypadek. Później ludzie patrzą na ciebie i mówią, że zbyt często się rozbijasz lub coś w tym stylu. A kiedy uda ci się w tym kiepskim bolidzie wskoczyć do pierwszego rzędu, nagle zostajesz okrzyknięty bohaterem - tak to już bywa.

By zademonstrować swoje umiejętności, potrzebujesz bolidu, który stale będzie zdolny do uzyskiwania dobrych rezultatów - to żadna tajemnica. Wydaje mi się, że w tym roku dysponuję takim właśnie samochodem i dzięki temu jestem w stanie jeździć na regularnym poziomie. Wiem, że jest to możliwe i nie muszę cisnąć ponad limit. W ubiegłym roku było inaczej. Zaczęliśmy dość kiepsko, a sezon zakończyliśmy bardzo dobrze, mając samochód zdolny do dojeżdżania na podium. To działo się tak szybko, że czasami nie za bardzo wiedziałem, jak postępować w takich sytuacjach.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

44
jan5
07.06.2010 03:21
svt dlatego pisze ze to kierowca kamikadze, w tamtym sezonie zdobył punkty raz czy dwa, a mógł to zrobić kilkakrotnie
svt
06.06.2010 09:47
I niby jak to się ma do Sutila? Kubica jeździł pierwszy sezon, Sutil teraz piąty. Nie żebym wróżył mu koniec kariery, tylko ten przykład nie ma żadnego sensu. Sutil jest kierowcą przyzwoitym, chociaż czasem ma dziwne ataki braku myślenia (Singapur 2009). Żal było tych punktów w Monaco 2008, ale w końcu FI wyrosło na przyzwoity zespół środka stawki i chłopak może pojeździć bliżej czołówki w końcu i zdobyć te kilka punktów.
jan5
06.06.2010 08:31
no właśnie zaczęło się od tego, jak ktoś napisał coś o tym, ze jednymi aspiracjami sutila powinno być pozostanie w stawce. Ja odpowiedziałem pytaniem czy kubice wywalili po średnim sezonie 2007
AleQ
06.06.2010 07:49
@jan5 nie jestem żadnym "Kubicomaniakom" nie ukrywam ze moimi typami sa Fernando i Mark. A pozatym proponuje zakonczyc tym dyskusje bo ma być temat o Sutilu a nie o Kubicy.
jan5
06.06.2010 07:07
Czarosław jeszcze poczekam jak napiszesz co w tym komentarzu było nie tak.
Czarosław
06.06.2010 06:14
A czy ja powiedziałem cos o Kubicy? Bo jakos sobie nie przypominam zebym mowil cos o jego wystepach w sezonie 2007... "AleQ jakby barichello był taki dobry to by obronił wicemistrza, a przegrał z vetelem. A co zrobił podczas gp brazyli, miał utrzymać się w walce o MS a wyprzedzali go wszyscy jak popadnie" I co to miało byc niby? Wlasnie po takich komentarzach nabieram do Ciebie niechęci, dopiero gdy ktos zwroci Ci uwage prostujesz swoje wypowiedzi w nastepnych komentach. To moze tak: Alonso tez ma walczyc o MS, a co zrobił w Turcji? Nie mógł sobie poradzic z Sauberami. Dobra konczymy ten spam bo sie smietnik robi :D
Huckleberry
06.06.2010 04:51
Niestety muszę sie zgodzić z janem5 - w 2007 Kubicy szło wyraźnie gorzej niż Heidfeldowi pomijając nawet pecha jaki miał. Po prostu nie czuł bolidu w tej specyfikacji i ściemnianie teraz, że tak nie było jest oszukiwaniem się nawzajem.
jan5
06.06.2010 04:46
Czarosław a czy jak tam skłamałem, tam jest wszystko prawdziwe. Po prostu napisz, że denerwuje cie jak ktoś pisze coś na kubice. To wy się bardziej kompromitujecie, tylko że nie ma wam kto tego powiedzieć bo takich eunuchów jest tu bardzo dużo od początku sezonu. Wy chyba przychodzicie chyba z formuła jeden dziel pasje
jan5
06.06.2010 04:18
Właśnie sprawdziłem statystki sezonu 2007 i kubica wygrał kwalifikacje z hedifledem tylko 5 razy przez cały sezon. Heidfeld startował czasami z pierwszej lub drugiej linii, a kubica wtedy startował z konca 10. Kiedy Kubica, był z przodu to hedifled był za nim jedno lub dwa miejsca. Jeśli chodzi o awarie to było dwa do dwóch. Kubica asutralia i chiny, a hedifled hiszpania i USA. Już nie mówiąc o tym, że kolizje i awarie to nic niezwykłego w wyścigach, chyba że zdarzyło się coś niezwykłego np. kolizja z surykatką, odpadające koło, wyrwana studzienka kanalizacyjna itd.
AleQ
06.06.2010 03:52
F1wm idzie w dobrym kierunku - opcja ignoruj napewno pasuje do uzytkownika jana5 Masz racje Kub przegrał z Nickiem punktowo ale złołżyło sie kilka czynników m.in kolizja w malezji ,kolizja na Nurburg ,Robert miał więcej awarii. Zliczac pkt Nicka i Robsona ,które stracili w wyścigach zapewne liczba wyniosła by ok. 75 moze i wiecej. Więc też mozna powiedzieć ze Hei zremisował z Kubem w 2007 roku. A następnym rok to problemy Nicka z przystosowaniem sie z ogumieniem.
jan5
06.06.2010 02:58
SkC a skąd wiesz czy jakby wygrał w chin to potem wygrałby w gp kanady, już nie wspominając, że nie było pewności, że dowiózłby to zwycięstwo do mety? Jeździł bardzo ładnie ale heidfled zdobył prawie dwa razy więcej punktów i stawał dwa razy na podium. Już nie mówiąc o tym, że się regularnie kwalifikował przed kubicą.
SkC
06.06.2010 02:40
Ktoś tu napisał że Petrov jest przeciętny a Sutil jest lepszym kierowcą. Łatwo widze oceniać Rosjanina po 7 wyścigach w dodatku który w dwóch bardzo ładnie się zaprezentował. Wierze że rozwinie się w tym sezonie i pod koniec pokaże na co go stać. I razem z Kubicą zostanie na przyszły sezon i stworzą mocny team bo widać że ma potencjał tylko musi mieć wiecej szczęscia i poprawic kwalifikacje. Sutil zdobywa punkty regularnie tylko dzięki temu że teraz punktowana jest 10 a nie 8. Jego miejsce jest w środku stawki. Jak FI bylo mocne na GP Belgii to Giancarlo potrafił zdobyć PP a Sutil startował chyba z końca więc nie ma się czym podniecać jan5 Kubica jeździł bardzo ładnie w 2007 roku tylko problemy techniczne go zawsze eliminowały ale i tak zdobył kilka 4 miejsc średnim bolidem BMW F1.07 Mogłby mieć 2 zwyciestwa na koncie gdyby nie awaria w GP chin
jan5
06.06.2010 02:26
Kamikadze2000 jak dla mnie mieli równy samochód ale dopiero po połowie sezonu, w pierwszej cześć ferrari dominowało. Nawet się mówiło czy bmw prześcignęło mclarena. SirKamil a kubicy po roku 2007 orbitowała?
SirKamil
06.06.2010 01:16
Nadzieja Sutila powinna orbitować wokół perspektywy pozostania w F1. ps. świetne że jest opcja ignoruj- w sam raz na piewców głupoty jak jan5.
Kamikadze2000
06.06.2010 12:47
@Yurek - zgadza się, pozdrawiam! :)) @jan5 - no nie wiem, może i tak było. Bolidy McL i Ferrari były porównywalne w 2008 roku i przede wszystkim charakterystyka toru, pogoda i kilka innych czynników odgrywała znaczenie. Hamilton posiadał bolid szybki i niezawodny i dlatego zdobył tytuł mistrzowski. Gdyby jeszcze tylko zajęli się w równym stopniu Kovalem, byc może zdobyliby majstra w klasyfikacji konstruktorów, a może i nic... Cóż, to już historia... Pozdrawiam! :))
francorchamps
06.06.2010 12:11
Huckleberry @ pozwole się z Toba nie zgodzić... wydaje mi się że FI ma auto na poziomoe RENAULT (może troszke słabsze) a gdzie jest Robert a gdzie Adrian..? ps: Nie jestem Kubicomaniakiem. Kibicuje takiemu jednemu.......... w żółtym kasku :) pozdrawiam!
jan5
06.06.2010 12:11
Yurek a w 2008 roku massa miał lepszy wóz przez większą część sezonu, a majstra zdobył hamilton
Yurek
06.06.2010 11:23
@Kamikadze2000 - ale czy patrząc na wyczyny Hilla w 1992 (tak, wiem czym był wtedy Brabham) pomyślałbyś, że 4 lata później zostanie mistrzem? Przechodząc do Williamsa był "dobrym", czy "złym" kierowcą? Czy Irvine czarował w Jordanie? Nie, ale przy dużym szczęściu (bardzo dobry samochód, błędy Miki, kontuzja Schumachera) pokazał w 1999, że nie jest frajerem. "Prawdą jest, że aby szybko jeździc, trzeba miec świetny pojazd i wówczas można walczyc o majstra." - zgadza się. Alonso w Minardi nie zdobył tytułu, podobnie jak Hakkinen w Lotusie, Raikkonen w Sauberze, Senna w Tolemanie, nawet Prost w Ferrari. Trzeba mieć po prostu najlepszy samochód, tyle. Wyskok formy Benettona w 1994, McLarena w 1998 czy Brawna w 2009 pozwoliły kierowcom tych zespołów zdobyć tytuł; Schumacher wcześniej miał 2 zwycięstwa, a Hakkinen z Buttonem po jednym.
Kamikadze2000
06.06.2010 10:58
@Mexi - gdyby nie problemy z bolidem w sezonach 1986-1987, Mansell mógłby byc trzykrotnym mistrzem świata. W 1992 roku, oczywiście za sprawą bolidu, ale jednak, był kierowcą z innej planety dla wszystkich. Felipe Massa byłby mistrzem, gdyby nie frajerski zespół Ferrari, który prawie co weekend coś psuł. I wcale nie został zlany przez Kimego. Między nimi walka była wyrównana, czasem nawet Felipe był szybszy, no ale w końcówce sezonu to Fin był konsekwentniejszy. Bolid Brawna przede wszystkim był mocny na dystansie, a nie w kwalifikacjach. I to wszystko za sprawą dyfuzora. Gdy inni go pozyskali, magia znikła. Poza tym w drugiej połowie sezonu z powodu kłopotów finansowych nie nadążali z rozwojem, dodatkowo bolid słabo spisywał się na "zimnym" i deszczowym torze. Pod koniec sezonu wóz bardziej pasował Rubensowi, Brytyjczyk z kolei miał z nim spore problemy. Dlatego też w kilku wyścigach, nie mając większych szans na dobry wynik przez problemy z hamulcami itp. np. podczas GP Niemiec i GP Singapuru, musiał jechac asekuracyjnie. "Zły przykład, pokazuje że dobre auto to "dobra" jazda.." - a w którym sezonie wygrał outsaider posiadający średni wóz!? Prawdą jest, że aby szybko jeździc, trzeba miec świetny pojazd i wówczas można walczyc o majstra. W historii F1 bodajże tylko w 1982 roku wygrał kierowca w nie najszybszym wozie - Keke Rosberg. Ale to tylko "dzięki" temu, że dwaj faworyci - Pironi i Vlleneuve.... ;(( Podsumowując, świetny kierowca potrafi wykorzystac świetny wóz i tylko dzięki świetnemu bolidowi może sięgnąc po tytuł. Zły kierowca g**** by zrobił! Gdyby Yamamoto czy Ide wsiedli do Williamsa z 1992 roku, coś by zdziałali (wiem, wiem, mieli z naście lat, ale to tylko przykład)?? Nie sądze, choc POWINNI walczyc o punkty... ;)) Pozdrawiam! ;))
jan5
06.06.2010 09:55
kovalf1 koleś miał PP, łykneli go pitstopach bo miał bardzo słabe tempo. Hamilton już go wyprzedził tylko że tyknął go spojlerem w opone i mu ją przebił, więc był już 4. Był 4 a miał walczyć o MS.
Huckleberry
06.06.2010 09:44
Oczywiście, że Sutil jest dobrym kierowcą. A Raikkonenowi może podziękować za brak punktów w Monako w 2008 gdzie pokazał swoje możliwości. Bez wątpienia był to przebłysk talentu. I myślę, że to jeden z bardziej niedocenianych kierowców w obecnej stawce. Niestety jego problemem jest brak siły przebicia, a może brak dobrego menadżera? Jakby Kubica jeździł w FI to by wyglądało podobnie i mało kto pewnie by wierzył w jego talent.
kovalf1
06.06.2010 09:42
Jasiu(jeśli można tak napisać), lidera to on już stracił po pierwszych pit stopach, kiedy Webber i Kubica z racji lepszych strategii go łyknęli. Gdy go Hamilton wyprzedzał to był 3. Więc nie pitol, że wszyscy go objeżdżali. I w ogóle bezsensu na przykładzie jednego wyścigu oceniać Rubina.
jan5
06.06.2010 09:31
kovalf1 ale to było podczas kiedy wyprzedzał go hamilton czyli był już 4, spadł z 1 na 4 szczepaldo może się też okazać niedługo, że force india będzie mogła walczyć o wygrane (zresztą pokazali to w gp beligii). Mogą się okazać czarnym koniem gp kanady.
kovalf1
06.06.2010 09:30
jan5 - Widać, że masz zaje*bistą pamięć! Gratulacje! Barrichello w Brazylii miał problem z oponą i kazali mu zjechać do boksu. Gdyby nie ten fakt, to spokojnie byłby 3!
jan5
06.06.2010 09:13
AleQ jakby barichello był taki dobry to by obronił wicemistrza, a przegrał z vetelem. A co zrobił podczas gp brazyli, miał utrzymać się w walce o MS a wyprzedzali go wszyscy jak popadnie. Od pewnego momentu drugiej części sezonu button znowu był lepszy i luknij sobie na klasyfikacje generalne
szczepaldo
06.06.2010 09:10
Gdyby babka wąsy miała... Button kiedy miał konkurencyjny samochód potrafił to wykorzystać. Tak było w Brawn GP rok temu, tak było z BAR w 2004. Kiedy jeździł złomem, jak Honda z 2007 czy 2008 roku, to mógł co najwyżej liczyć na szczęśliwy zbieg okoliczności i najniżej punktowane miejsca. Przypomnijcie sobie trzecie miejsce Rubensa na Silverstone w 2008 - ci ludzie z Hondy cieszyli się, jakby wygrali mistrzostwo świata, bo to podium dostali tylko dzięki niezwykłym znakom na niebie i ziemii, bo z tego bolidu nawet Salomon by za wiele nie nalał. Sutil ma w tym sezonie dosyć konkurencyjny samochód i dobrze facet mówi. To jest dla niego szansa - nie na mistrza, bo z całym szacunkiem, ale nie podejrzewam go o takie możliwości - ale na pewno, aby się zaprezentować z dobrej strony jako regularnie punktujący kierowca. Ma swoje pięć minut to niech skorzysta. Kto wie, czy nie wyląduje kiedyś jako drugi kierowca w drużynie, która będzie walczyła o wyższe niż obecnie Force India cele. Przypomnijcie sobie komentarze o nim jeszcze sprzed dwóch lat i spójrzcie na niego teraz, że dojrzał nie tylko jego zespół ale i on sam. Miarą kierowcy co do jego bolidu jest to, jak go potrafi wykorzystać. Sutil korzysta z Force India, Button z McLarena, a Massa z Ferrari. Nikt cudów nie wymaga, nie muszą być od razu mistrzami świata. To tylko Robert Kubica wg fanów z onetu kosiłby wszsytkich o sekundę na okrążeniu, gdyby jeździł dla Ferrari...
kemot
06.06.2010 09:10
Talent Sutila? LOL. Przecież Fisichella go pokonywał zespołowo, ktoś ma tu za duże mniemanie o sobie chyba.
corey_taylor
06.06.2010 08:43
Mexi , w sezonie 2004 poza nie liczącym się w realnej walce Ferrari, Button wymiótł resztę stawki. Pokonał też nie byle kogo bo miedzy innymi Montoye i Alonso (a przecież Renault czy Williams miały podobny samochód.) już nie wspomne kimiego który jeździł złomem. Sezon 2005 - jak w połowie sezonu bar sie pozbierał po fatalnym początku to również Button kręcił sie w koło 4 miejsca. Co do 2006 zobacz jak równo Button jeździł, w 2009 też poza Spa gdzie został wykoszony na pierwszym kółku, w każdym innym wyścigu punktował. Jenson bez wątpienia zmarnował się (przejście z williamsa do renault, gdzie wiliams rok później miał konkurencyjny samochód, i i identyczna sytuacja z przejściem z renault do bar) ale jak widać nie do końca się zmarnował;-)
IceMan11
06.06.2010 08:37
Ale Wy gadacie. Adrian nie jest na moje żadnym przeciętniakiem. Jeździ bardzo równo i szybko, a mówienie, że to przeciętniak w bolidzie FI zakrawa na... Zresztą mówienie, że ktoś jest przeciętniakiem w F1 to dla mnie lekko śmieszne. Zwłaszcza od osoby, która nic nie osiągneła, a juz na pewno nie dostała się do F1. Button, Adrian to świetni kierowcy więc nie wiem o co chodzi. Zazdrość czy jak?
AleQ
06.06.2010 08:26
@jan5 Nie ma jak to porównywać ilość wygranych Buttona kiedy Brawn GP miało na początku znacznie lepszy bolid od kokurencji oraz kiedy Baricz nie jeździł na najlpeszych hamulcach z okresem sezonu kiedy RBR było znacznie lepsze od Brawna w II czesci sezonu . Akurat wtedy Button ciułał pkt ,więc co chrzanisz ze Baricz pkt ciułał...Ja bym dał poprostu znak remisowy w zeszlorocznej rywalizacji pomiędzy BUT a BAR.
jan5
06.06.2010 08:08
Mexi szkoda ze nie pamietasz buttona z roku 2004 i 2006, dla mnie button był lepszy przez cały sezon 09. Barichello tylko wygrał dwa razy poza tym ciułał po punkciku czy dwa na wyscig w drugiej czesci sezonu. Poza tym jakbys nie zauważył button wygrał dwa wyscigi w tym sezonie.
Mexi
06.06.2010 08:01
@corey: Rubensowi zdarzały się wyścigi gdzie lał Schumiego. ZDARZAŁY. Buttona w 2009 w drugiej części sezonu pokonywał regularnie. Wypalił mu 2004, w 2005 też w miarę, ale w obu przypadkach nie wiemy, jak by się sprawdził na tle lepszego partnera (Takumę miał dla przypomnienia :D). 2006? Szczęśliwa wygrana? Przypomnieć tylko pierwszą część sezonu. Dla mnie zwykły przeciętniak, nic nie zmieni mojego zdania. Choć dla niektórych "zmarnowany talent" (teraz już nie do końca zmarnowany). Tyle, że to samo pewnie zrobiłby Heidfeld :D
francorchamps
06.06.2010 07:11
Moim zdaniem Sutil to idealny (jasno określony) numer 2 w mocnym TEAMIE! Przywoziłby solidne punkty dla zespołu nie marudząc przy tym, że wieksze wsparcie ma kolego z garażu obok..
corey_taylor
05.06.2010 11:43
Mexi... Co do sezonu 2009 nie ma o czym mówić. W sezonie 2004 też pod koniec sezonu Rubens Wygrał 2 wyścigi, pokonując Schumachera i co ? i co??? Schumacher to przeciętniak? Sory ale jak widze takie argumenty to krew mnie zalewa. Jak oceniasz Jensona na podstawie sezonu 2009 gdzie miał bolid lepszy od innych 'to każdy by wygrał' oraz na podstawie 2008 i 2007 gdzie jeździł złomem to proszę Cię z całym szacunkiem, daj sobie spokój. Zobacz jak Jenson pomykał jak miał fure na poziomie i potem się wypowiadaj ;-).
depczak
05.06.2010 11:02
jan5, gdybyś się trochę zainteresował, to byś wiedział, że barichello w zeszłym sezonie rozpoczął sezon używając hamulców innego producenta niż button. po przesiadce na hamulce używane przez buttona prezentował się już znacznie lepiej od swojego zespołowego partnera.
Mexi
05.06.2010 10:58
Pisząc, że zlał go Baricz miałem na myśli jego lepsze występy, gdzie kilka razy miał pecha ale mimo wszystko prezentował się lepiej od Buttona. No i chyba oczywistym jest, że mistrz świata nie powinien być objeżdżany przez, z całym szacunkiem, 37-letniego Rubensa. Zwłaszcza, że team pracował na Jensona.
jan5
05.06.2010 10:43
Sutil jest przeciwieństwem heidfelda. Heidfeld mógby zostać mś nie wygrywając żadnego wyscigu, sutil nastomiast jest w stanie wygrać pojedynczy wyścig ale MS niegdy nie zostanie. Jest trochę jak vetel, taki kierowca kamikadze, co z tego, że jedzie świetnie jak i tak się rozwali. Jak czepiacie się sutila o wygrane to ja się was pytam o wygrane Kubicy. Mexi jeśli buttona zlał barichello to dlaczego baricz zdobył w drugiej części sezonu 2 punkty więcej, a w pierwszej części 30 punktów mniej? Prawda jest tak, że sutil się zmarnował bo nie trafił do lepszego zespołu. Już się nie rozwija i nawet teraz jak trafi do lepszego zespołu wiele tam nie zdziała.
Mexi
05.06.2010 10:12
Yurek - pytanie tylko w jakich autach błysnęli Mansell, Button i Massa. Szybszych od reszty? Czołowych? Button błysnął w aucie szybszym od reszty o sekundę na kółku, później lał go 37-letni weteran. Massa błysnął dopiero w Ferrari. Czyżby czołowy zespół? A jednak zlał go debiutant w Ferrari - Kimi R. Mansell nie był wyraźnie przed team-mate'm poza sezonem mistrzowskim. Zły przykład, pokazuje że dobre auto to "dobra" jazda..
Yurek
05.06.2010 10:01
Przeciętny? Mansell też był w Lotusie przeciętny, Button też nie błyszczał wiele lat, Massa nie dawał sobie rady z takimi kolegami zespołowymi jak Heidfeld, Villeneuve, Fisichella. Przeciętni to może są Buemi czy Pietrow, ale nie Sutil.
Pezo
05.06.2010 08:29
Niech dziękuję Raikkonenowi. Gdyby dalej jeździł w F1, to Sutil nie miał by tylu punktów :).
Simi
05.06.2010 08:16
Przeciętnym może nie, ale z pewnością bliżej mu przeciętności niż do wielkiego, błyszczącego talentu. Takim nigdy nie będzie, ale mając odpowiedni bolid może się trzymać gdzieś w okolicach czołówki.
AleQ
05.06.2010 08:16
Sutil jeździ w tym sezonie dość dobrze,mocne kilka GP ( Malezja ,Hiszpania),ale wg mnie jest to talent jakiś wielki jak np Vettel. Myślę ze w F1 podzleli los Kwik Nicka i nie będzie stać go na wygrane wyścigów nawet jesli trafi w przyszlosci do np. Mercedesa.Pozatym trzeba też mieć mózg w walce a często go nie posiadal (ileż to było GP z jego udziałem gdzie były crashe,kolizje itp...)
SkC
05.06.2010 08:12
Prawda jest taka że Sutil jest przeciętnym kierowcą i nigdy to się nie zmieni