Alonso chce potwierdzić w Walencji tempo Ferrari z Kanady

"Spróbujemy potwierdzić formę z Kanady i ponownie zaliczyć mocny weekend"
24.06.1019:21
Michał Roszczyn
1432wyświetlenia

Fernando Alonso jest przekonany, że Ferrari zdoła potwierdzić swoją mocną formę podczas Grand Prix Europy w ten weekend.

Po kilku rozczarowujących wyścigach, Hiszpan ponownie walczył w czołówce dwa tygodnie temu w Montrealu, gdzie ostatecznie zajął trzecie miejsce. Dwukrotny mistrz świata ma nadzieję na kolejny mocny weekend, dzięki usprawnieniom przywiezionym do Walencji przez jego zespół.

Myślę, że interesująco będzie zobaczyć, jak przebiegnie wyścig - powiedział Hiszpan. Na niektórych torach radziliśmy sobie lepiej, a na innych miewaliśmy problemy - w ostatnich kilku rundach prezentowaliśmy nierówną formę. Miejmy nadzieję, że powtórzymy nasze osiągi z Montrealu, gdzie walczyliśmy z McLarenami i Red Bullami. W Turcji nie byliśmy wystarczająco szybcy, zatem spróbujemy potwierdzić formę z Kanady i ponownie zaliczyć mocny weekend, wieńcząc go finiszem na podium.

Alonso jest optymistycznie nastawiony, że poprawki - wliczając w to wspomagający pracę dyfuzora nisko umieszczony wydech - wprowadzone przez Ferrari na GP Europy, stanowić będą krok naprzód. Myślę, że z większym czy mniejszym skutkiem poprawialiśmy samochód co wyścig, zatem wiele zależy również od postępów rywali. Nowe usprawnienia w bolidzie wydają się być krokiem naprzód, więc liczymy na mocny wynik. Jesteśmy zadowoleni z wykonanej przez nas pracy. Przybywamy do Walencji z dobrym pakietem, ale pozostajemy spokojni z naszymi oczekiwaniami. Wiemy, że inne zespoły nie oglądały telewizji w ostatnich tygodniach. Wszyscy przywiozą tutaj nowe części i oby nasze okazały się nieco lepsze od reszty.

Tydzień temu Hiszpan jeździł poprawioną wersją bolidu F10 po torze Fiorano w ramach aktywności promocyjnej. Choć warunki nie były idealne, to twierdzi on, że mimo wszystko jazda była pozytywna. Odczucia były bardzo dobre. Jechałem 60 km/h za samochodem z kamerami, zatem bolid był bardzo stabilny! Wykonaliśmy także kilka okrążeń sami, ale z dziesięcioma kamerami na samochodzie i kasku, zatem jazda nie była zbyt komfortowa, jak również pierwszy raz jechałem tam bolidem F1. Jutro będziemy wiedzieli więcej. Spodziewamy się lepszych osiągów, ale jak już powiedziałem, wszystkie pozostałe ekipy przywiozą tutaj poprawki. Najważniejsze, byśmy potwierdzili, że jesteśmy tak konkurencyjni, jak w Kanadzie i nadal musimy usprawniać samochód. Musimy nad tym pracować aż do Abu Zabi, zatem przed nami długa droga.

Źródło: Autosport.com