Hamilton rozczarowany stratą szansy na walkę o zwycięstwo w Walencji

"Kara oznaczała, że tak naprawdę nie miałem już szans na podjęcie walki z Sebastianem"
01.07.1015:42
Ap4cz05
3564wyświetlenia

Kara przejazdu przez aleję serwisową dla Lewisa Hamiltona podczas Grand Prix Europy oznaczała, że stracił on jakąkolwiek szansę na walkę z Sebastianem Vettelem o zwycięstwo w tym wyścigu. Brytyjczyk otrzymał karę po tym, jak okazało się, że wyprzedził samochód bezpieczeństwa.

Pomimo tego, że wyprzedzenie samochodu bezpieczeństwa było marginalne, to jednak powtórki w telewizji potwierdziły, że kierowca McLarena przejechał obok samochodu Bernda Mayländera, kiedy był on już za linią oznaczającą koniec alei serwisowej.

Kara oznaczała, że tak naprawdę nie miałem już szans na podjęcie walki z Sebastianem - powiedział Hamilton w wywiadzie opublikowanym dzisiaj na jego stronie internetowej. Oczywiście, nie można już zmienić czegoś, co miało miejsce, ale sądzę, że mogliśmy stoczyć dobrą walkę między nami. Myślę, że mógłbym wywierać na nim presję.

W porządku, wyprzedzanie na tym torze jest inną sprawą, ale sądzę, że mógłbym sprawić, iż byłby w stanie popełnić błąd lub być może nadwyrężyć jego samochód mechanicznie, ale tak się nie stało. Wyjeżdżam z Walencji wciąż jako lider mistrzostw oraz powiększyłem swoją przewagę, więc teraz nie mogę doczekać się Silverstone, gdzie jak mam nadzieję, będziemy mieli nowe części do naszego samochodu, którymi w zeszłym tygodniu mogły cieszyć się inne zespoły.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

41
dj4kon
03.07.2010 10:47
pamietacie monza 2009? kiedy hamilton na ostatnim okrazeniu przed koncem rozbil bolid bedac w sumie na dobrej 3 pozycji? ja jako jego kibic bylem rozczarowany ale i rowniez dumny.. w wywiadzie powiedzial ze doganial buttona i moglby go wyprzedzic.. powiem wam wszystkim tak.. kubica nigdy tak by sie nie zachowal, dlatego tez jest uwazany za panienke i takim kalkulatorem. Dla przykladu podam wam rowniez wyscig w hockenheim 2008, tam hamilton pokazal co to jest zaangazowanie i szybkosc.. dostal polecenie na zjazd do boksow i tracil z 15 sek. do lidera na 10 okr do konca.. pojechal jak najszybciej sie dalo i z chyba 4 miejsca albo 3 udalo mu sie wygrac.. Hamilton jest zwyciezca i nikt temu nie moze zaprzeczyc.. Czy ten styl jazdy wam czasami nie przypomina legendarnego Senne?
paolo90pl
02.07.2010 11:37
I znowu dyskusja o Hamiltonie. Jak mówił topor, on jest urodzony aby zwyciężać. Nie zadowoli się nigdy nawet 2-gim miejscem, nie będzie jechał 50 okrążeń za Rosbergiem bez opon, czy za Barrichello (sic!), opowiadając że nie mógł wyprzedzić, bo wiał wiatr, bo było słońce, bo był głodny, bo słuchał ipoda i nie mógł się skupić. Hamilton zawsze i wszędzie walczy o zwycięstwo, popełniając także błędy, ale walcząc zawsze do końca. Dlatego jest on zawsze źródłem najwspanialszych manewrów wyprzedzania, najpiękniejszych akcji na torze, i w ogóle emocji podczas niedzielnego wyścigu. Gdyby jeździło 24 Robertów w F1, tobyśmy co wyścig mieli przejazd jednego za drugim, tak jak podczas SC. Tyle w temacie. PS: Kto porównuje to SC do spa 2008, nie ma zielonego pojęcia o F1. To co się stało w spa to skandal z udziałem Ferrari. Zwycięzcą w SPA jest tylko i wyłącznie Hamilton, zwycięstwo to zostało po prostu skradzione.
christoff.w
02.07.2010 09:30
buahahahha..."rozczarowany stratą szansy na walkę o zwycięstwo w Walencji". Poprostu cynizm nie zna granic i tyle w temacie!
topor999
02.07.2010 12:11
Jeden się cieszy z tego że udało mu się skończyć wyścig , drugi ma ambicję na więcej, chce ciągle wygrywać, niby wszyscy kierowcy mówią że chcą wygrywać ale jakoś nie pokazują tego na torze, gadać to każdy potrafi...i doskonale wiem że miał od razu dobry bolid itp, przecież to było zawarte w zdaniu że urodzi się po to żeby wygrywać a nie dojeżdżać w środku stawki ale widzę że niektórzy nie mają umiejętności "czytać między wierszami" i od razu się pultaja...
sowa_kubica_fan
02.07.2010 06:44
Jeszcze jedno mi się nasuwa - sędziowie - dlaczego zazwyczaj wszyscy kierowcy, którzy złamią świadomie bądź nieświadomie dostają kary, które niszczą im wyścig, a on, łamiąc z premedytacją bardzo często, nie dostaje, a jak dostanie, to nie ma to żadnego wpływu na jego pozycję? To normalne nie jest. To tak, jak sędziowie podczas tegorocznego Mundialu - uznają bramki z ewidentnego spalonego, nie uznają bramek zdobytych prawidłowo, dają czerwone kartki za nic. Ot, cały opis tej sytuacji. Może w końcu znajdzie się jakiś normalny kierowca wśród sędziów, który nie będzie faworyzował Hamiltona i powie "o nie, za to mu się należy taka albo taka kara, a nie gó..... reprymenda". Mam nadzieję, bo jestem, że jeszcze nieraz zobaczymy go łamiącego przepisy.
Szkot
02.07.2010 05:29
Mało mu?! :/
tomask75
02.07.2010 05:20
Bezczelny gó…. nie mający za grosz odpowiedzialności i skruchy. A w Australii mógł być szybciej w hotelu tylko go policja zatrzymała.
Dae
02.07.2010 04:15
Lewis jaki jest? Każdy z nas ma swoje zdanie na temat tego kierowcy, jedynie co mnie drażni to... Od czasu do czasu mógłby się ugryźć w język i nic nie mówić, a nie klepać ozorem. Przeskrobałeś to siedź cicho. „Oczywiście, nie można już zmienić czegoś, co miało miejsce, ale sądzę, że mogliśmy stoczyć dobrą walkę między nami. Myślę, że mógłbym wywierać na nim presję” Czyli kara zepsuła mu pościg, dlatego to wina grona sędziowskiego, że nałożyli karę.
Kamikadze2000
01.07.2010 10:05
@topor999 - ty to chyba chory jesteś... Urodził się po to, by wygrywac!? Nie no.... Hamilton to tylko człowiek, a nie wyhodowana "świnka". Oprócz tego, że posiada predyspozycje do szybkiej jazdy, jest również wyszkolony technicznie i po prostu świetnie (chyba nikt nie był tak dobrze, jak on) przygotowany do debiutu w F1. Od początku miał najlepszy bolid, który był również kompletnie nieawaryjny (nawet ALO miał problemy z bolidem, to skrzynia biegów, to hamulce, a on nic, a nic...). Przyzwyczajony jest więc do bycia w czołówce i nie może raczej znieśc bycia z tyłu. Dlatego też często nie kalkuluje i wyprzedza za wszelką cenę. Co ciekawe częściej wychodzi z tego obronną ręką. Na prawdę ma chłopina dużo szczęścia w wielu przypadkach. Mam wielką nadzieje, ze to szczęście w końcu przestanie działac na jego korzyśc i za błędy zapłaci tak, jak powinien. Trzeba też jedno zaznaczyc - ma szybki sprzęt. Kiedy takowego nie posiadał, jakoś nie błyszczał (chyba, że bierzemy pod uwagę heroiczną walkę i częste wypadanie z toru, bez skutku. tak jak w GP UK 2009). Ale przecież to chyba normalne. Co do przepisów, Lewis często je łamie i niestety korzysta na niekonsekwencji sędziów oraz nieścisłych przepisach). Oby wreszcie sprawiedliwośc zatriumfowała i ani Brytyjczyk, ani nikt inny, nie skorzystał z łamania reguł. Mam taką nadzieje... ;))
topor999
01.07.2010 09:22
"Toże"? "krutki"? czy w szkołach to już przestali uczyć pisać???
warzi
01.07.2010 08:47
Tak po prawdzie to wszyscy mają rację. Winne są przepisy. Hamilton to arogant za kierowcą zapotrzony w swój talent. Złamał przepisy ale dostał jedyną sluszną karę, a że na tym toże to akurat jest to dość krutki czas, to znów miał szczęście. Ja osobiście uważam, że facet nie zna limitu i uważa, że mu wszystko wolno i wszyscy powinni grać pod niego, dlatego nie jestem jego fanem bo akurat w tym sporcie jak w życiu najważniejsza jest pokora i ona zawsze popłaca (patrz Kubica-bolid jako tako a wyniki imponujące). Ale nie zmienia to faktu, że bez niego było by nudno i pomimo wielu wad jest naprawdę niezłym kierowcą (chociaż w krytycznych momentach duma i pewność siebie czyni z niego Kamikaze). A podsumowując jego wypowiedz, to uważam że ani przez chwilę nie byłby w stanie przyciskać Vetella. W tym sezonie Redbull jest nr 1 i Mclaren jest tylko nr 2 ale wykorzystuje błędy zespołu przeciwnika, bo bolid ma poprostu słabszy.
topor999
01.07.2010 08:22
Dopnie swego??? sugerujesz że on chce cały czas kogoś zabić tylko mu nie wychodzi??? bo tak trzeba rozumieć to co napisałeś...
Zomo
01.07.2010 08:06
W koncu dopnie swego, kogos zabije i zapisze sie w historii F1. Moze nawet zabije kilka osob - miejmy nadzieje ze nie Anglikow - to bylo by "passeee"...
topor999
01.07.2010 07:19
Hamilton urodził się po to żeby wygrywać a nie dojeżdżać w środku stawki i pogódźcie się z tym mimo że może boli..
MairJ23
01.07.2010 07:19
flow no ale teraz to juz przegiales w druga strone.... przeciez Hamilton nie zrobil nikomu krzywdy a dwa sa przepisy ktore mowia co si edzieje z kolesiem co przekracza predkosc w PIT - czarna flaga.
flow
01.07.2010 07:14
MairJ23, ciekawe co powiesz jak przejedzie mechanikow w boksach bo nie bedzie mu sie oplacalo wlaczac ogranicznika i przejedize przez nie 300km/h
Przemysław
01.07.2010 06:41
No nie wiem czy mogę się zgodzić z tym co mówisz, mamy odmienny punkt widzenia :) Podałem przykład cwaniactwa tego Pana, który bardzo mi w pamięć zapadł. Oby w tym sporcie było więcej ścigania się, niż "kombinowania". Życzę tego sobie i wam.
MairJ23
01.07.2010 06:33
Dasqez dokladnie - a Hamilton bedzie nadal nas zaskakiwal rzeczami ktore nawet by sie nam nei snily ze mozna wymyslic :) ale za to go lubie.
Dasqez
01.07.2010 06:24
Co się stało, to się nie odstanie i nasze ględzenie tutaj nie ma najmniejszego sensu.
MairJ23
01.07.2010 06:17
lol - SPA2008 :P, zacznijmy jeszcze raz o tym rozmawiac... przeciez to podobna sytuacja wlasnei do tej... co on tam takiego zrobil ? wykorzystal znow niescislosc przepisow... i tyle !! to nei on jest Cwaniak tylkoniejasne sa przepisy i on to probuje wykorzystac... czy Michael Schumacher byl inny ? To sa ludzie ktorzy chca zwyciezac a nei sie zastanawiac w czasie wyscigu co mu grozi... dowie sie po wyscigu ... i tak zawsze jest. Owszem kombinuje i szuka dziur w przepisach... ale tacy musza byc kierowcy w F1, glowa na karku i kombinowac jak tu wygrac. A sedziowie maja interpretowac zasady a jak nei ma reguly ktora reguluje dana postawe Hamiltona na torze to daja taka albo inna kare - czasami adekwatna a czasami nie. Przemek ale swoja droga dobry przyklad dales - bo to bardzo podobna sytuacja. i po tej kontrowersyjnej scince szykany pojawil si eprzepis o poczekaniu chyba 2 zakretow zanim mozna przystapic do ataku... ale wczesniej tego nei bylo i ktos musial zagrac tak jak Hamilton zeby sie FIA zaczela zastanawiac nad tym jak niescisle sa przepisy przy scinaniu szykany :)
Przemysław
01.07.2010 05:42
Hamilton to Cwaniak. Zauważcie, że żaden obecny kierowca w F1 nie wzbudził więcej kontrowersji niż on, przez ostatnie 3 lata. Wiecznie w świetle fleszy. Dla mnie manewr jaki zrobił w Walencji jest kropką nad "i" w tym jaka postawę prezentuje. Cwaniactwo. Od razu przypomina mi się SPA 2008.
MairJ23
01.07.2010 05:29
ilez mozna klepac ten sam temat ? hamilton to , sedziowei tamta a alonso i ferrari jeszcze co innego :( - starczy juz tego cyrku - niech oni jezdza do cholery ! dawac mi tu szybciorem nastepny wyscig - swoja droga uwazam ze Silverstone to nudny tor :( ale ogladnac ogladne jak kazdy wyscig od wielu jzu lat.
bass001
01.07.2010 05:16
Samochód bezpieczeństwa powinien wyjechać przed Vettelem.
Banditto
01.07.2010 04:37
Dziadki wypuściły SC w złym momencie. Jeśli mielibyśmy traktować wszystkich równo to również Vettel powinien zawitać w alei serwisowej. Jeśli obejrzycie dokładnie powtórkę to zauważycie, że Lewis wyraźnie zwolnił na prostej start meta i nie wyprzedził SC z wciśniętym gazem do podłogi, więc gdyby nie odpuścił to znalazłby się w identycznej sytuacji co Vettel. Lewis ma zupełną rację, że zły wyjazd SC zepsuł cały wyścig kierowcom jak również widzom.
kamarinho1991
01.07.2010 04:33
sowa kubica fan, zapomniałeś o poprzednim sezonie? Na początku sezonu Mclaren miał fatalny bolid, ale Hamilton jeździł zazwyczaj naprawdę dobrze i mieszał w środku stawki. On po prostu potrafi wyprzedzać i jeździ na maxa... Fakt czasem przesadza ( np. Monza 2009 Jechał na trzeciej pozycji, ale cisnął jak głupi mając nadzieję na dogonienie i wyprzedzenia Jensona i na ostatnim okrążeniu się rozbił) bywa i tak, ale pomyślmy jaka by była F1 bez Lewisa... Byłoby dużo nudnie,j i na torze, i na portalach. Nie przepadam za nim jako człowiekiem, ale jest z nim ciekawie.
YAHoO
01.07.2010 03:46
Było tyle komentarzy, że Alonso to płaczek i ciągle gada "co by było gdyby..." a Hamilton w tej sytuacji zachowuje się dokładnie tak samo i co..? Oj, niekonsekwentni jesteście :)
sowa_kubica_fan
01.07.2010 03:25
Nie wiem, co ten koleś sobie wyobraża. Dostał karę, fakt i stracił przez to szansę na zwycięstwo. Tylko jedno mnie bardzo wkurza - myśli, że jest pępkiem świata, że wszystko mu się należy. Oszukuje w sposób perfidny i nie dostaje kar w czasie wyścigu. A wiecie dlaczego? Bo do drużyn sędziowskich jako kierowców, którzy mają "pomagać" sędziom w rozeznaniu sytuacji na torze wybiera się zazwyczaj Brytyjczyków! Mniejsza z tym, ale to też z pewnością ma wpływ na wyniki wyścigów i klasyfikację mistrzostw. Sądzę, że gdyby go wsadzić do takiego Virgina albo HRT to by się po kilku okrążeniach rozwalił z hukiem, bo zawsze jeździł samochodami z najwyższej półki począwszy od kartingu. Gdyby nie miał wsparcia McLarena, to albo by go tu nie było, albo by jeździł na końcu stawki, ale jeździł fair. I właśnie tego mu brakuje - pecha. I pokory.
akkim
01.07.2010 03:15
Zapatrzony w siebie człowiek ma dobrze na świecie, w koło winni, on swe brudy pod dywan zamiecie.
Fan1
01.07.2010 03:09
Dlaczego oni mu ciągle przeszkadzają, to mistrz, Senna, Schumacher?!
AleQ
01.07.2010 03:04
I Lewis ciągle pieje o przegranej z Sebem. Akurat nie miałby z nim żadnych szans bo do czasu SC jechał wolniej. Ale kochany Angol uważa inaczej. już nie mogę się doczekać jak Jens leje Hamiltona na Silverstone :) Co do "krętactwa" to ten pan niech więcej nt. sędziów się nie wypowiada. ,jacy cudowni. Koleś nagminnie łamie przepisy a FIA dość ulgowo to ocenia , dając kare łagodna labo jej brak. Może jego styl jazdy skłania do faworyzowania Angola lub jego narodowość przez FIA? WG. MNIE niestety niejasności różnego typu kontrowersje będą zawsze i wszędzie. Life is brutal. Nic i nikt nie jest w życiu idealne/y.
tommyline
01.07.2010 02:49
Na pewno z pokorą przyjąłby sytuację, gdyby to on został za SC a Alonso pojechał do przodu.
publius
01.07.2010 02:39
myślę, że powiedział to tylko po to by zatkać gębę wszystkim malkontentom spod znaku wierzgającego rumaka. Alonso zniesmaczony, zażenowany, ferrari najlepiej by się wycofało z mistrzostw bo "murzynek" wyprzedził SC i dostał tylko karę przejazdu przez boks. A on powiedział jak wyglądało to z jego strony. Sorry, dostałem taką karę że na P1 nie miałem żadnych szans. Według mnie trochę za bardzo patrzycie na Hamiltona przez pryzmat sezonu 2007. Alonso to według mnie dużo gorszy burak od niego. W dodatku idealnie pasuje mi do Ferrari zakochanych w sobie i z głową w chmurach nażelowanych Włochów. Wszystkim się wydaje, że jak tam trafią to z przydziału dostaną tytuł mistrzowski a nawet jeśli nie to też jest zajebiście. Przykre ale prawdziwe. Jeszcze do Bart2005. Co bezczelne? Jakie chamstwo i oszustwo? Co tu było perfidnego? Chłopie!!! To przepisy są nie jasne a nie Hamilton cham. Waż Pan słowa bo tak to go nawet najwięksi rywale nie nazwali. Nie chcę go bronić ale uważam, że to nie fair. Koleś jechał, postąpił jak postąpił, sędziowie orzekli karę, z racji niejasnych przepisów wydaje się sprawiedliwą bo pozbawiającą go choć cienia szans na zwycięstwo to czego chcieć więcej? Dyskwalifikacji? Na ile 1 wyścig? A może sezon? Zważywszy że nie miało to żadnego znaczenia dla przebiegu wyścigu uważam, że odzywa się w Tobie odrobina rasistowskich zachowań. A tego nieznoszę!!!
Bart2005
01.07.2010 02:23
lubczyk, być fighterem a oszustem to dwie różne rzeczy. To fakt, że cwaniactwem można zyskać wiele i wielu jest kierowców, którzy troszkę naginają przepisy dla swojej korzyści. Ale jeśli robi się to w tak perfidny sposób to jest to zwykłe chamstwo i oszustwo.
Ferrarif1
01.07.2010 02:23
miejmy nadzieje że australijski sąd da mu kare 2 lat więzienia !
Gie
01.07.2010 02:19
Kary nie powinien dostać. Wtedy powalczyłby ostro z Vettelem i obaj skończyliby wyścig na betonowych bandach. I to byłaby najsprawiedliwsza kara za wyprzedzenie SC.
lubczyk
01.07.2010 02:15
No przykro mi drodzy koledzy, ale w tym sporcie trzeba być chamem i cwaniakiem. Hamilton jest prawdziwym fighterem i to się ceni!
Ralph1537
01.07.2010 02:14
a ja jestem rozczarowany ze nic nie stracił przez tą kare
fibon
01.07.2010 02:07
Przecież powiedział prawdę, nie wiem czego się czepiacie ;) Kara była zasadna, ale gdyby nie było SC miałby szanse jeszcze przynajmniej spróbować czegoś. Wyjazd SC między Vet a Ham dał Vettelowi spory komfort.
sadektom
01.07.2010 01:58
Ambicje i ego ma ogromne, tacy zostaja przewaznie mistrzami swiata, ale tak to z nimi jest albo sie ich kocha albo....
kamarinho1991
01.07.2010 01:54
Co za człowiek. Jeszcze pewnie uważa, że kara była bezpodstawna....ehh.. Lubię jego jako kierowcę, ale jako człowieka nie bardzo.
flow
01.07.2010 01:53
BEZCZELNY-.-