Relacja z zawodów kartingowych WRT w Krakowie
To już szósta eliminacja amatorskich zawodów w dawnej stolicy
06.08.1010:40
3131wyświetlenia
Podstawową różnicą pomiędzy zawodami w Krakowie a w Tychach jest brak wyścigu. Krakowski obiekt jest trochę za ciasny i za krótki na bezpośrednią rywalizację 10 gokartów. To sprawiło, że zawody zostały podzielone na 5 sesji, podczas których walczymy o najlepszy czas, a suma tych czasów decyduje o zwycięstwie.
Trudno mi powiedzieć, jaki czas można uznać za dobry, na tych zawodach 22,5s można było uznać za całkiem przyzwoity wynik, jednak układ toru w Krakowie bardzo często się zmienia i tym samym zmieniają się czasy. Ponadto oba tory różnią się nawierzchnią. W Tychach jest dość śliski beton, a w Krakowie przyczepny asfalt, który mocniej obciąża fizycznie.
Po nieobecności na ostatnich zawodach w Tychach, na tor wrócił Michał Grzyb, który tradycyjnie już wygrał zawody. Podium dopełnili Karol Lubas i Michał Kuś. Organizatorzy zgotowali uczestnikom nie małą niespodziankę, wyznaczając na zawody zarówno wózki Sodi, jak i Birela. Takie rozwiązanie nie powoduje problemów z gatunku „Ty miałeś lepszego gokarta”, ponieważ każdy jeździ każdym gokartem, jednak w trakcie zawodów trzeba było przestawiać się na inną charakterystykę wózków.
Dodatkowo na te zawody została przygotowana interesująca konfiguracja toru. Pierwszy zakręt był w lewo pod kątem praktycznie 90 stopni, który natychmiast przechodził w długi nawrót, można go porównać do Paraboliki na Monzy, prowadzący na długą prostą. Później szybka i ciasna szykana prawo-lewo-prawo, w którą trzeba dobrze wcelować, by nie wytracić prędkości. Dalej mamy prawy nawrót po króciutkiej prostej i zaraz potem lewy. Dalej trasa wiedzie przed nieco dłuższa prostą, do lewego długiego zakrętu. Ten kończy się prawym nawrotem, który wyprowadza nas w prawy długi zakręt, gdzie kończymy okrążenie.
Podczas pierwszej sesji większość zawodników zapoznawała się z torem, ponieważ tylko nieliczni mieli okazje przetestować świeżo przygotowany układ. Zwycięzca mocno zaatakował od samego początku i ostatecznie był najlepszy we wszystkich sesjach. Konkurencja mocno walczyła i czasem zbliżała się nawet na jedną setną, jednak nikomu nie udało się pokonać Michała Grzyba. Walka była jednak bardzo zacięta, ponieważ cała 30-osobowa stawka potrafiła się niekiedy zmieścić w mniej niż dwóch sekundach.
Przyjemność w czterech kółkach coraz częściej odnajdują Panie i podczas zawodów w Krakowie w stawce znalazła się jedna kobieta - Dagmara Uhl. Niestety mimo zaciętej walki i jeździe na „maksa” nie udało się jej zdobyć punktów, jednak niewiele jej zabrakło i na pewno w przyszłości będzie lepiej. Warto również wspomnieć, że podczas tych zawodów zapunktowała ekipa Wyprzedź mnie! - Łukasz Godula podczas swoich pierwszych zawodów na krakowskim obiekcie dopisał do swojego konta cztery oczka.
W klasyfikacji generalnej prowadzi Mateusz Bartsch, który zdobył jak dotychczas 139 punktów. Dziewięć oczek traci Michał Kuś, a trzecie miejsce w generalce zajmuje Michał Grzyb ze 125 punktami. Kolejne zawody w Krakowie odbędą się 7 września. Eliminacje w Tychach tradycyjnie zostaną rozegrane w ostatni wtorek miesiąca, czyli 31 sierpnia. Więcej informacji na temat zawodów oraz działalności toru można znaleźć na jego oficjalnej stronie - WRT-Karting.pl.