McLaren bez kanału F na Monzy
Wymagający małego docisku tor Monza neguje wszelkie korzyści, jakie przynosi ten system
23.08.1017:24
3871wyświetlenia
Jak donosi AUTOSPORT, zespół McLaren usunie kanał F ze swoich bolidów po raz pierwszy w tym sezonie podczas Grand Prix Włoch, ponieważ wymagający małego docisku tor Monza neguje wszelkie korzyści, jakie przynosi ten system.
Stajnia z Woking jako pierwsza wprowadziła do Formuły 1 w tym sezonie wygaszane tylne skrzydło, z kanałem doprowadzającym do niego powietrze przez wydłużoną pokrywę silnika (wlot powietrza został umieszczony na nosie MP4-25 w miejscu litery F w napisie Vodafone, stąd nazwa kanał F).
Renault przygotowuje się do debiutu własnego systemu wygaszania tylnego skrzydła w zbliżającym się Grand Prix Belgii na szybkim torze Spa-Francorchamps, aby móc jeździć z większym dociskiem w zakrętach bez obawy o mniejszą prędkość maksymalną na długich prostych, gdzie kanał F pozwala zmniejszyć opór powietrza.
Teoretycznie rzecz biorąc system ten powinien idealnie nadawać się także na ostatni europejski wyścig w tym sezonie, który zostanie rozegrany na ultraszybkim torze Monza, jednak fakt, że obiekt ten wymaga bardzo niskiego docisku powoduje, że bolidy nie stawiają tutaj tak dużego oporu powietrzu, aby wygaszanie tylnego skrzydła przyniosło dostateczne korzyści.
Decyzja McLarena o usunięciu kanału F na GP Włoch najprawdopodobniej oznacza, że pozostałe zespoły korzystające z tego rozwiązania postąpią podobnie, skupiając się na przygotowaniu na Monzę jak najlepszej konfiguracji aerodynamicznej z niskim dociskiem.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE