Zespoły zgodziły się na utrzymanie limitu przedsezonowych testów

Martin Whitmarsh powiedział, że są czynione starania, aby ostatnie testy odbyły się w Bahrajnie
31.08.1013:41
Mariusz/Maraz
3282wyświetlenia

Szef zespołu McLaren - Martin Whitmarsh ujawnił, że są czynione starania, aby ostatnie testy przed rozpoczęciem sezonu 2011 odbyły się w Bahrajnie. Jednocześnie przyznał, że zespoły opowiedziały się za utrzymaniem limitu 15 dni testowych na początku przyszłego roku.

Co pewien czas pojawiają się głosy, że obecny zakaz testów w trakcie sezonu i mała ilość zimowych testów zmniejszają szanse zarówno debiutantów, jaki i weteranów wracających do Formuły 1 po kilkuletniej przerwie. Wygląda na to, że sytuacja ta nie ulegnie poprawie w najbliższej przyszłości.

Co prawda w tym roku po zakończeniu sezonu będzie o jeden dzień testów więcej niż w ubiegłym roku, bowiem planowane bezpośrednio po zakończeniu sezonu w Abu Zabi testy młodych kierowców zostaną najprawdopodobniej połączone z testami opon Pirelli i potrwają w sumie cztery dni, jednak w okresie od stycznia do marca będzie ponownie tylko 15 dni testowych, podzielonych na cztery serie.

Prawdopodobnie ostatnie odbędą się w Bahrajnie, choć tego jeszcze definitywnie nie ustaliliśmy - powiedział Whitmarsh, pełniący rolę przewodniczącego FOTA. Chcemy mieć pewność, że będzie na to stać małe zespoły. Osobiście wolałbym jeszcze więcej testów, lecz szanuję to, że są wśród nas mniejsze zespoły i to mogłoby je w znaczący sposób dotknąć finansowo.

Whitmarsh dodał, że jest zwolennikiem przywrócenia testów w trakcie sezonu, ale zasygnalizował, że nie ma póki co na to zgody. Ilość testów ograniczono drastycznie w zeszłym sezonie jako element cięcia kosztów, co miało ułatwić starty w F1 mniejszym zespołom.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

11
atb
31.08.2010 04:53
W czasach testów zespoły utrzymywały dwie ekipy mechaników: wyścigową i testową. Likwidacja testów miała wpłynąć na ograniczenie kosztów poprzez likwidację tej drugiej. I faktycznie, ekipy testowe zlikwidowano, ale koszty przeniosły się do symulatorów. Dlatego kompromisem byłoby kilka poniedziałków po GP (jeśli następne jest za dwa tygodnie na tym samym kontynencie). Sprzęt, mechanicy i kierowcy są już na torze, więc koszty nie byłyby duże (testowane części można przywieźć kontenerem "wyścigowym").
SirKamil
31.08.2010 12:49
Moje zdanie na ten temat jest takie- w żadnym wypadku uwolnienie testów nie wchodzi w grę- ich brak nagradza innowacyjność i efektywność oraz pozwala oszczędzić pieniądze, ale skrajności nigdy nie są dobre- jedna lub dwie 3 dniowe sesje testowe w trakcie sezonu byłoby dobrym pomysłem- gdzieś na kontynencie, np. w Hiszpanii gdzie wszyscy mają mniej więcej taki sam dystans, albo na wyspach gdzie siedziby ma większość zespołów (Williams, Renault, Red Bull, Virgin, Lotus, Force India, McLaren, Mercedes) i zamortyzować w jakiś sposób koszta logistyczne Sauberowi czy Toro Rosso a Ferrari pozwolić testować u siebie jeśli zechce. Inną opcją jest pozwolenie na krótkie testy na torach GP po wyścigu, ale też w limitowanej ilości, nie po wszystkich 19 czy ile tam ich będzie.
A.S.
31.08.2010 12:27
Śmiech na sali z tym ograniczaniem kosztów. Testy po prostu przeniosły się z torów na symulatory, które są o wiele droższe niż jakby przyjechać z manelami na tor i trochę tam pojeździć. Inna sprawa, że na symulatory stać tylko nielicznych – więc i tak duże zespoły będą miały przewagę nad małymi ekipami.
mattbmw
31.08.2010 12:18
Mogliby rozwiązać ten problem jak w Moto GP;) Na wybranych torach w poniedziałek po grand prix...
Maraz
31.08.2010 11:46
News został przeredagowany, ponieważ w rzeczywistości limit zimowych testów został utrzymany. Tylko pod koniec tego roku będzie jeden dodatkowy dzień testów z racji nowych opon Pirelli.
tomekf248
31.08.2010 11:33
Powinna być dodatkowa sesja testowa, powiedzmy 2-godzinna w czwartek na torach, które są nowe w kalendarzu. Małe koszty, bo zespoły i tak tam przyjadą. W dodatku w trakcie testów nikt nie będzie walczyć o czasy i będzie możliwość zapoznania się z torem i zmianami w aucie na spokojnie. W piątek jest szaleństwo i czasem dochodzi do wypadków, które znacznie zwiększają koszty. @up możesz rozwinąć swoją kwestię? EDIT: News numer 18000? :)
Piotrek15
31.08.2010 10:39
Bez testów w trakcie sezonu koszty są większe, ale kogo to w FIA obchodzi?
Anderis
31.08.2010 10:39
Nie wydaje mi się, żeby testy w trakcie sezonu pozwoliły bardziej namieszać w stawce. Więcej czasu na testowanie oznacza, że wszystkie zespoły dopracują swoje rozwiązania, zanim je przywiozą na tor, czyli zamieszania powinno być mniej, bo zmniejszy się prawdopodobieństwo sytuacji, gdy jeden zespół przywozi coś, co od razu działa, a drugi zmaga się ze swoimi poprawkami. W dodatku znowu będzie się bardziej liczyło dopracowywanie szczegółów, tak jak przed 2009 rokiem. Czytałem wypowiedź, że zakaz testów w trakcie sezonu wyrównuje szanse, bo większe zespoły nie są w stanie naprodukować więcej części i przetestować ich wszystkich na torze. Nie sądzę, by zespoły całkowicie zrezygnowały z wirtualnych testów przy zwiększeniu tych na torze. Tym bardziej, że technika idzie cały czas do przodu. Testy na torze mogą dać odpowiedź najwyżej na pytanie, czy dana część poprawia osiągi. A jak się dysponuje odpowiednim sprzętem, to można uzyskać więcej danych, jak dana część pracuje, w którym kierunku ją rozwijać, żeby przyniosła większe korzyści itp. więc największe zespoły i tak nie zadowolą się samymi testami na torze. A gdyby w F1 przyświecała idea, że kogo nie stać na zwiększenie wydatków, to out, to obawiam się, że po pewnym czasie zostałoby 5-6 zespolów. Zwiększenie ilości testów? Ok, ale z umiarem.
SoBcZaK
31.08.2010 10:27
Ja uważam, że w trakcie sezonu powinny być testy ale co najwyżej dwa razy tak żeby koszty nie szły za bardzo w górę ale mimo wszystko zawsze powinny być bo mogło by to bardziej namieszać w stawce.
krzysiek_aleks
31.08.2010 10:23
tak jest
Mariusz
31.08.2010 09:35
Jestem za pomysłem Whitmarsha - więcej testów powinno być w F1, nie należy inwestować w wirtualne symulatory, tylko trzeba sprawdzać rozwiązania na torze w realnych warunkach. Testy powinny też być w trakcie sezonu. To co dzieje się obecnie (pokazy, demonstracje, testy w linii prostej itd) na pewno nie służy tak bardzo zespołom, jak prawdziwe jazdy po torze wyścigowym i sprawdzanie nowych rozwiązań. A kogo nie stać na większą ilość testów nie powinien startować w F1.