Renault dementuje plotki za pośrednictwem Twittera
Gerard Lopez przyznaje jednak, że Genii poniosło większe wydatki na inwestycje, niż planowali
02.09.1016:26
4590wyświetlenia

Renault F1 zdementowało plotki sugerujące, że francuski producent samochodów zamierza odkupić większościowe udziały w zespole z Enstone od spółki Genii Capital.
W związku z kryzysem ekonomicznym na świecie i skandalem „crash-gate”, koncern Renault pod koniec ubiegłego roku postanowił sprzedać większościowe udziały w swoim zespole F1 (według plotek aż 85%) luksemburskiej spółce inwestycyjnej należącej do Gerarda Lopeza.
Jednakże fińska gazeta Turun Sanomat napisała, że sytuacja finansowa francuskiego koncernu uległa na tyle dużej poprawie, że stał się on zainteresowany odzyskaniem pełnej kontroli nad zespołem.
Sezon ogórkowy w pełni, z dość wymyślnymi historiami pojawiającymi się w Internecie- pisze RF1paddockpass na oficjalnym Twitterze Renault.
Dla informacji: Renault jest bardzo zadowolone z partnerstwa z Genii, ze świetnych perspektyw i dobrej współpracy. Nie planujemy tego zmieniać. Tymczasem jeśli chodzi o plotki mówiące o zamianie miejsc w zespołach Renault i Ferrari pomiędzy Robertem Kubicą i Felipe Massą w przyszłym roku, to RF1paddockpass pisze:
Czy ktoś widział Roberta i Felipe stojących obok siebie? Nie jestem pewny, czy zmieściliby się w swoich fotelach, gdyby doszło do takiej zamiany.

Wróćmy teraz do sytuacji z Genii, bowiem Gerard Lopez powiedział dzisiaj, że choć zespół Renault osiągnął cele, jakie sobie założyli na ten rok, to jednak przyznał, iż ponieśli większe wydatki na inwestycje, niż pierwotnie przewidywali.
Prawdopodobnie nie odbiegamy zbytnio od największych zespołów w stawce, ponieważ utrzymaliśmy 500 pracowników i zatrudniliśmy nowych. Z punktu widzenia komercyjnego mieścimy się w pierwotnych założeniach, ale jeśli chodzi o wydatki, to są nieco ponad plan. To był jednak nasz wybór- powiedział Lopez serwisowi AUTOSPORT.
Wiemy, że obecny samochód w bazowej konfiguracji był wolny i zdecydowaliśmy się na inny plan inwestycyjny w stosunku do tego, jaki początkowo przewidywaliśmy. Wprowadzaliśmy nowe rzeczy praktycznie co wyścig, wliczając w to takie duże usprawnienia, jak dmuchany dyfuzor i kanał F. W istocie uważam, że jesteśmy jedynym zespołem, który opracował dwa kanały F - jednego z nich nie użyliśmy i projekt został zarzucony, ale zrobiliśmy inny i teraz go używamy. Sądzę, że to właśnie chcieliśmy zrobić.
Lopez dodał, że plany związane z samochodem na rok 2011 wyglądają obiecująco:
Myślę, że jesteśmy całkiem podekscytowani, jeśli chodzi o przyszłoroczny samochód. Zawsze trudno jest to ocenić na podstawie rysunków i symulacji komputerowych, ale mając za wyznacznik obecny samochód i patrząc na nowe regulacje wydaje się, że będzie to dobre auto już od swoich narodzin.
Źródło: Motorsport.com, Autosport.com
KOMENTARZE