Ferrari spisze na straty sezon w przypadku nieudanego GP Włoch

Alonso nie przejmuje się tymczasem faktem, że jest blisko wyczerpania limitu silników
07.09.1017:26
Marek Roczniak
3918wyświetlenia

Zespół Ferrari jest gotowy spisać na straty sezon 2010 w przypadku nieudanego występu w Grand Prix Włoch. Taką deklarację złożył dzisiaj szef stajni z Maranello - Stefano Domenicali.

Jeśli wyścig na Monzy pójdzie nam naprawdę kiepsko i prowadzenie Red Bulla nadal będzie się powiększać, to już w poniedziałek zaczniemy wykorzystywać wszystkich naszych pracowników i całe zasoby przy pracach nad przyszłorocznym samochodem - cytuje Domenicalego włoski dziennik sportowy Corriere dello Sport.

Ferrari blisko limitu ośmiu silników



Tymczasem Fernando Alonso jest pewny, że jego i tak malejące szanse na zdobycie w tym roku trzeciego tytułu mistrzowskiego nie zostaną jeszcze bardziej nadszarpnięte kończącym się przydziałem silników. Najbliższy wyścig odbędzie się na jednym z najbardziej wymagających torów dla silnika, a w ostatnim GP awarii uległ silnik Ferrari w bolidzie Pedro de la Rosy.

Kierowca Saubera na sześć wyścigów przed końcem sezonu ma już więc napoczętą ponadplanową, dziewiątą jednostkę napędową, a każdy napoczęty silnik ponad limit ośmiu oznacza przyznanie kary obniżenia pozycji startowej o 10 miejsc. Alonso i jego kolega zespołowy Felipe Massa także są w nienajlepszej sytuacji, mając już napoczęte po siedem silników po Grand Prix Belgii.

Dwukrotny mistrz świata uspokaja jednak fanów Ferrari: Jesteśmy pewni siebie. Sytuacja z silnikami jest w chwili obecnej pod pełną kontrolą. Trzymamy kciuki, że pozostanie tak do końca sezonu - mamy rozplanowany program na wszystkie pozostałe wyścigi. Powinny nam wystarczyć te silniki, co mamy. Jeśli wszystko ułoży się normalnie, to nie będzie problemu - cytuje jego słowa GPweek.

Jutro posiedzenie dyscyplinarne FIA w sprawie poleceń zespołu



Jutro czekam tymczasem Ferrari nerwowy dzień z powodu dyscyplinarnego posiedzenia Światowej Rady Sportów Motorowych w sprawie użycia poleceń zespołu podczas Grand Prix Niemiec w lipcu. Jak już wczoraj informowaliśmy, w posiedzeniu mają także wziąć udział kierowcy włoskiej stajni, ale wygląda na to, że będzie to za pośrednictwem przekazu audiowizualnego, zatem Alonso oraz Massa nie stawią się osobiście w Paryżu.

Szef toru Monza - Giorgio Beghella Bartoli uważa, że Ferrari powinno uniknąć dalszych sankcji: Jeśli chodzi o przepis (dotyczący poleceń zespołu), to na (Hockenheim) nie została wydana tego typu instrukcja. No bo jakim dowodem jest to, że inżynier (Rob Smedley) powiedział 'przepraszam'?

Ceniony brazylijski dziennikarz Livio Oricchio idzie jeszcze dalej i twierdzi, że FIA powinna znieść zakaz poleceń zespołu: Nie ma sposobu na to, aby je kontrolować. Zakończenie zakazu będzie poszanowaniem prawdy, a tym samym fanów i - choć może się to wydawać paradoksalne - sportu. W niektórych sytuacjach rezultat wyścigu został rozstrzygnięty wewnątrz zespołu i tylko kilka osób wie o tym.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

18
Mexi
08.09.2010 08:09
Co więcej, w 2009 Vettel na ósmej jednostce używanej chyba 5 razy(?) potrafił wygrywać wyścigi (btw, gdzie są te statystyki?)
kubikathebest
07.09.2010 09:58
O silniki nie ma co się martwić, zostało im jeszcze jeden nowy silnik i ze trzy napoczęte. Nie jest źle, ale na gp włoch i gp brazyli warto byłoby użyć całkowicie nowego silnika. 3 Gp na jednym silniku to normalka teraz dla ferrari, a w spa, czyli 6gp przed końcem użyli tego przedostatniego. W tamtym roku każdy płakał, że vetelowi się skończą silniki, a jakoś dojechał na tych 8 do końca sezonu. Co do szans ferrari na jakikolwiek tytuł to chyba są już w tej chwili zerowe.
A.S.
07.09.2010 09:46
Czerwonym zostało po jednym nienapoczętym silniku na sześć wyścigów, a Ferdek twierdzi, że sytuacja z silnikami jest od kontrolą. Nie wiem, czy to PR, czy hiszpańskie poczucie humoru :)
francorchamps
07.09.2010 09:07
Ja też bym nie przekreślał Ferrari.. Dublet na Monzy i taki kop w du..e dla inżynierów jak i całego TEAMU że wróca do walki o MŚ... ale czy to możliwe.....?
topor999
07.09.2010 08:14
Tak wielka szkoda, niepowetowana strata...
christoff.w
07.09.2010 07:27
Szkoda :(
rafaello85
07.09.2010 07:00
Angulo, ale żeś wyskoczył z tymi mclarenowskimi inżynierami:|
fisi
07.09.2010 06:54
@Iceman11. Matematyczne szanse na tytuł mają jeszcze Sutil i Schumacher :P
IceMan11
07.09.2010 06:29
Alonso ma przecież szanse na tytuł więc o co Wam chodzi? Błędem jest skreślanie kierowcy, który ma matematyczne szanse na tytuł :)
fernandof1
07.09.2010 06:11
Zobaczycie że bolid z nr 8 będzie miał MŚ wspomnicie moje słowa :P jak wy wierzycie w RK to ja wierze w FA
SoBcZaK
07.09.2010 06:07
I gdzie ci, którzy twierdzili, ze Ferdek powalczy o mistrza albo, że w ogóle liczy sie w mistrzostwach? dla mnie to było oczywiste, że Ferrari jest za słabe na walke o tytuł w tym seoznie choc i tak jest znacznie lepiej niż przed rokiem
Angulo
07.09.2010 05:31
Ferrari po prostu stawia sobie za wysokie cele. Są za ciency, żeby zdobyć tytuł, a jeśli myślą, że będą przyjmować byłych inżynierów McLarena i dzięki temu będą najlepsi to pozdrawiam.
Maraz
07.09.2010 05:13
Brak punktów = nieudane GP. Wyścigów coraz mniej, a strata rośnie.
kokus
07.09.2010 05:12
Co jeśli Ferrari będzie dobre na Monzy, ale np. pod koniec wyścigu zostaną wyeliminowani z jazdy przez innych kierowców?
IceMan11
07.09.2010 05:10
Haha General fajny przykład podałeś hehe. Ferrari będzie dobre na Monzy i nie zrezygnują. To musi zakończyć się przecież happy endem hehe :D W filmie też tak trzymają nas w niepewności i na końcu sru kończy się tak jak zawsze ;P
General
07.09.2010 04:28
hahah Rozumiem, ze z tymi dowodami z TO to jakis joke? Prawdopodbnie ten gosc jakby go zlapali na kradziezy za reke to by powiedzial, ze to nie jego reka:)
SAP
07.09.2010 04:04
No i właśnie odpada kolejny kandydat na mistrza. Zostało ich już tylko czterech z dwóch teamów. Co do dowodów zastosowania TO. Słowo "przepraszam" nim nie jest, ale wypowiedzi osób z Ferrari po wyścigu już są.
yorg
07.09.2010 03:39
Jak to "szanse na zdobycie tytułu maleją" ? Niemożliwe!? :]