Alguersuari chciałby finiszować w czołowej dziesiątce w Singapurze
"Naprawdę mam nadzieję, że uda się nam ukończyć wyścig w czołowej dziesiątce"
19.09.1012:14
1406wyświetlenia
Jaime Alguersuari przyznał, iż zdobycie punktów w Singapurze będzie niełatwym zadaniem, jako że jedynie dwa punktowane miejsca są dostępne dla stawki goniącej czołówkę.
Podczas gdy Red Bull, McLaren i Ferrari były dominującymi siłami przez cały sezon, można oczekiwać, że wszyscy kierowcy tych stajni ukończą wyścig na punktowanej pozycji. Następne są Mercedes GP i Renault - obu zespołom tylko po jednym razie nie udało się zdobyć punktów w tym sezonie i to oznacza, że dla reszty stawki nie pozostaje zbyt wiele pozycji premiowanych punktami.
Jednakże, Alguersuari jest zdeterminowany, aby zająć z jego zespołem Toro Rosso choć jedno takie miejsce w Singapurze.
Znam ten tor z zeszłego sezonu, lecz zawsze przydatne jest odświeżenie sobie pamięci przed kolejnym podjęciem walki na Marina Bay Street Circuit- powiedział Hiszpan oficjalnej stronie zespołu Toro Rosso.
Zobaczymy, co będziemy mogli tam osiągnąć, szczególnie że na Monzy stało się jasne, iż poczyniliśmy pewien postęp z naszym bolidem, nawet jeśli od samego początku wyścig w suchych warunkach zapowiadał się na bardzo trudny dla nas. Włoski tor jest nietypowy ze względu na swoją szybkość, będę więc z zainteresowaniem obserwował poprawki, które wprowadziliśmy, ponieważ powinny one dawać przewagę na torach ulicznych, gdzie używamy dużo więcej docisku aerodynamicznego.
Interesujące będzie również sprawdzanie tych modyfikacji na torach różnego typu, ale obecnie wydaje mi się, że najbardziej powinny pasować nam tory w Singapurze i Japonii. Naprawdę mam nadzieję, że uda się nam ukończyć wyścig w czołowej dziesiątce i zdobyć jakieś punkty, aczkolwiek w tym roku jest bardzo ciasno, jeśli weźmie się pod uwagę, że są cztery zespoły, które regularnie punktują. To oznacza, że do czasu, aż jeden z ich bolidów nie będzie miał problemu technicznego, osiem punktowanych miejsc jest już zajętych.
Źródło: Planet-F1.com
KOMENTARZE