Heidfeld: Warunki w Korei były najgorsze, jakie widziałem
"Tuż przed wywieszeniem czerwonej flagi powiedziałem, że muszą przerwać wyścig"
27.10.1010:18
2382wyświetlenia
Kierowcy Formuły 1 we wczesnej fazie Grand Prix Korei Południowej mieli do czynienia z najgorszymi warunkami pogodowymi, jakich kiedykolwiek doświadczyli. Takie jest stanowisko Nicka Heidfelda, według którego FIA podjęła właściwą decyzję o wywieszeniu czerwonej flagi, widząc jak słaba panowała widoczność na początku rywalizacji.
Spytany, czy zgadza się z udzielonymi przez radio pokładowe komentarzami Fernando Alonso, że w bardziej niebezpiecznych warunkach jeszcze nie jeździł, Heidfeld powiedział:
Owszem i tak samo powiedziałem przez moje radio, ponieważ Charlie [Whiting - dyrektor wyścigu] nasłuchiwał i myślę, że miał w swoich uszach 24 kierowców krzyczących to samo!- powiedział kierowca Saubera.
Również stwierdziłem, że to najgorsze warunki, w jakich przyszło mi jeździć. Tuż przed wywieszeniem czerwonej flagi powiedziałem, że muszą przerwać wyścig. Z zewnątrz trudno było zrozumieć, dlaczego niby jest tak źle, skoro w momencie zatrzymania się i wysiadki z bolidów wyglądało, jakby panowała lekka mżawka. Jednakże w samochodzie widoczność była zerowa. Jedynym problemem była właśnie widoczność, gdyż wody tak naprawdę było niewiele. Jazda samemu na torze nie sprawiałaby problemów.
Heidfeld uważa, że Whiting dobrze wywiązał się ze swoich obowiązków w celu upewnienia się, że bezpieczeństwo nie zostało narażone na szwank przez potrzebę rozegrania wyścigu z myślą o widzach zgromadzonych na trybunach i przed telewizorami.
Charlie nie jest w łatwym położeniu. Oczywiście wszyscy chcą oglądać wyścig i musimy zapewnić im widowisko, ale on musi również mieć na uwadze kwestię bezpieczeństwa- powiedział Nick.
Na zajmowanym przez niego stanowisku sprawy wyglądają inaczej w porównaniu do tego, co my widzimy i dlatego podjęcie decyzji jest dla niego niezwykle trudne. Myślę, że świetną decyzją był start za samochodem bezpieczeństwa - dzięki temu mogliśmy się przekonać o poziomie widoczności. Bardzo rzadko rozpoczynamy rywalizację za samochodem bezpieczeństwa, by później wywieszono czerwoną flagę, zatem moje wyrazy uznania w jego stronę - według mnie wykonał dobrą robotę.
Szef działu ds. rozwoju opon w firmie Bridgestone Motorsport - Hirohide Hamashima powiedział, że problemy we wczesnej fazie wyścigu były spowodowane nie przez intensywność opadów, lecz przez fakt zbyt powolnego osuszania się toru.
Problem tkwił w odprowadzaniu wody. Nawierzchnia była tak naprawdę w porządku, szybko wysychała, ale opady najzwyczajniej nie spływały z toru. Zalegająca woda nie była szczególnie głęboka, ale gorzej z jej odpływem - więc za samochodami ciągnęło się zbyt wiele pióropuszy wody.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE