Kubica o sytuacji w mistrzostwach, postępie Renault i zmienności F1
Nasz rodak ostatnio dzieli się z nami bardzo interesującymi informacjami i spostrzeżeniami
05.11.1012:00
4121wyświetlenia
Robert Kubica w ostatnich tygodniach udzielił różnym mediom wiele ciekawych wywiadów. Tym razem z Polakiem postanowili dłużej porozmawiać dziennikarze na padoku. Jeżeli chcecie dowiedzieć się, co Robert myśli o obecnej sytuacji w mistrzostwach, świetnej postawie Renault, rozkładzie sił w F1, nowych zespołach w stawce i wielu innych rzeczach, to zapraszam do lektury.
Masz nadzieję, że Fernando Alonso zdobędzie tytuł już w ten weekend?
W ten weekend? Moim zdaniem są na to jedynie matematyczne szanse - pięciu kierowców nadal ma szansę na mistrzostwo i w tej sytuacji niełatwo pokonać ich wszystkich o 26 punktów. Niemniej jednak wyścig w Korei zmienił sytuację w tabeli. O ile Ferrari i Alonso doświadczyli już walki o tytuł i mogą być uważani za faworytów, o tyle Red Bull z pewnością nie zamierza poddać się bez walki - mają bardzo szybki bolid. Pojedynek zapowiada się interesująco.
Chciałbyś zobaczyć triumfującego Fernando?
Zwycięża ten, kto osiąga najwięcej punktów. Jeśli Fernando i Ferrari zdobędą mistrzostwo, będzie ono w pełni zasłużone. Szczerze powiedziawszy byłem zaskoczony tym, że Alonso teraz prowadzi w tabeli, ponieważ przez cały sezon maszyna Red Bulla miała stałą przewagę, ale to tylko świadczy o tym, iż Ferrari lepiej wykonało swoją pracę. Jednakże sezon się jeszcze nie skończył.
Dwa wyścigi do końca, a pięciu zawodników ma nadal szansę na mistrzowską koronę. Co o tym sądzisz?
Punkty mówią same za siebie, one uformowały taki sezon. Moim zdaniem to dobre dla Formuły 1 i wszystkich, którzy się w niej ścigają. Wszystko mogło się rozstrzygnąć znacznie wcześniej. Gdyby kierowcy Red Bulla bywali w niedzielę tak szybcy, jak w sobotę, to zdobyliby tytuł już w Spa. Jednakże wszystko potoczyło się inaczej i fakt, że mamy pięciu kandydatów do mistrzostwa zwiększa zainteresowanie fanów.
Jak ważne na tym etapie sezonu jest bycie liderem tabeli?
Nie wiem, nie byłem w takiej sytuacji, ale myślę, że to duży komfort, który pozwala kontrolować sytuację. Goniący mają zawsze trudniejsze zadanie - moim zdaniem każdy zawodnik w tej sytuacji preferowałby pozycję pierwszą, zamiast drugiej czy trzeciej.
W trakcie sezonu twoja stajnia dokonała znacznego postępu. Jeżeli Renault utrzyma ten trend, czy za rok będziesz w stanie walczyć o tytuł?
W porównaniu z zeszłym sezonem zespół dokonał wyraźnego postępu. Być może nie wprowadziliśmy zbyt dużo poprawek, ale wszystkie, które zostały przygotowane w naszej siedzibie pokazały się z jak najlepszej strony. Jeśli ekipa będzie mogła utrzymać taki poziom poprawy i dodatkowo zwiększyć liczbę nowych części, to wówczas bez wątpienia bardzo to nam pomoże. Renault ma za sobą bardzo trudną zimę i teraz znajduje się w znacznie lepszym położeniu. Moim zdaniem nadchodząca zima będzie dla nas o wiele łatwiejsza, bo będziemy mogli skoncentrować się nie na przetrwaniu, a na stworzeniu nowego bolidu.
Myślę, że trudno uznać coś za niemożliwe. Przewidywanie przyszłej formy zespołów jest bardzo trudne. Jeżeli ktoś rok temu powiedziałby mi, że będę walczył na torze z reprezentantami Mercedesa, nie uwierzyłbym, ponieważ ekipa Brawn GP, która teraz startuje pod nazwą Mercedes GP była znacznie przed Renault. W Formule 1 wszystko zmienia się bardzo szybko, nawet nie możesz być pewnym, co stanie się za tydzień, nie wspominając o następnym sezonie. Niemniej jednak byłoby świetnie!
Jak oceniasz obecny rozkład sił? W przeszłości niektóre stajnie dominowały przez wiele lat - była era Williamsa, potem Ferrari...
W ostatnich dwóch czy trzech latach Formuła 1 poważnie się zmieniła. Różnice pomiędzy poszczególnymi zespołami się zmniejszyły i w poprzednim sezonie reprezentanci wszystkich ekip, z wyjątkiem Williamsa i Toro Rosso, gościli na podium. Mówię o niedalekiej przeszłości, od 2006 roku. Nawet odtąd sytuacja się zmieniła - w latach 2006 i 2007 wszystko układało się inaczej niż w 2008 i 2009.
Wcześniej wszystko było jasne już w piątek, gdy to jeden zespół był pół sekundy na okrążeniu przed resztą, a dzisiaj parę dziesiątych może cię kosztować pięć miejsc w kwalifikacjach. Przed rozpoczęciem poprzedniego sezonu nikt nie mógł przewidzieć triumfu Brawn GP - Formuła 1 naprawdę się zmieniła, niemniej jednak obecne nowe trzy ekipy tracą tyle samo, co inni outsiderzy w przeszłości.
Modyfikacje przepisów przyczyniły się do zmiany sytuacji?
Być może, ale w każdym razie to dobre dla Formuły 1. Ograniczenia regulaminowe i budżetowe zbliżyły do siebie stajnie, podczas gdy 10 czy 15 lat temu jeden lub dwa zespoły dominowały w mistrzostwach.
Źródło: F1News.ru
KOMENTARZE