Renault: To był rok wytężonej pracy
James Allison: "Nie pamiętam sezonu o większym tempie prac rozwojowych"
10.11.1015:51
2590wyświetlenia
Nie pamiętam sezonu o większym tempie prac rozwojowych- mówi dyrektor techniczny James Allison, patrząc na mijający sezon.
Nie wiem, czy w tym roku mamy rekordową liczbę ulepszeń, ale jak sięgam pamięcią, nigdy tak bardzo nie poprawiliśmy czasu okrążenia w ciągu jednego sezonu.
Te słowa dobrze podsumowują ogromny postęp, jaki osiągnął zespół Renault F1, starając się dotrzymać kroku niesamowitemu tempu prac rozwojowych, narzuconemu przez wszystkie zespoły. Wysiłki te obrazuje fakt, że wersja bolidu R30, która wystartuje w najbliższy weekend w Abu Zabi, będzie o około dwie sekundy szybsza na każdym okrążeniu od tej, która rozpoczynała sezon na torze w Bahrajnie.
Co trzeba poprawić, żeby zmniejszyć czas okrążenia o dwie sekundy? W tym roku przebojami wśród wprowadzonych ulepszeń były: podłoga z nadmuchem i kanał F - wszystkie zespoły wprowadziły obydwa te urządzenia w różnych momentach sezonu. R30 otrzymał także dziesięć pakietów przedniego skrzydła, pięć podłóg, dwie obudowy silnika, sześć pakietów skrzydła tylnego, siedem przednich i trzy tylne pakiety bębnów i kanałów chłodzących... to zaledwie kilka z wielkiej liczby usprawnień.
Naszym celem było zapewnienie maksymalnych osiągów bolidu, co wymagało wprowadzania przynajmniej jednej zmiany w każdym wyścigu- mówi James Allison.
Najbardziej dumny jestem z tego, że wszyscy - od biura projektowego do ludzi produkujących części - dążyli do jednego celu, aby jak najszybciej poprawić osiągi bolidu.
Gdy pytamy o konkretne usprawnienie, Allison natychmiast wymienia kanał F, który pojawił się przed Grand Prix Belgii.
Wprawdzie byliśmy jedną z ostatnich ekip, które wprowadziły kanał F, ale jesteśmy dumni, że udało się nam zaprojektować urządzenie, które sprawdzało się już od pierwszej sesji pomiarowej, a także dlatego, że był to pierwszy kanał F, którego konstrukcja zakładała utratę siły docisku płata głównego, a nie tylko jego klapy, a więc z definicji uzyskiwała silniejszy efekt wygaszania docisku. Dla przykładu w Spa udało nam się zaoszczędzić w ten sposób ponad pół sekundy na okrążeniu.
Korzyści z zastosowania kanału F w praktyce okazały się więc imponujące, ale skonstruowanie tego urządzenia stanowiło dla zespołu z Enstone nie lada wyzwanie.
Opracowanie działającego pakietu z kanałem F było naprawdę skomplikowane, ponieważ projekt R30 nie zakładał zastosowania tego urządzenia- potwierdza James Allison.
Dlatego trzeba było naprawdę dużego wysiłku, żeby wprowadzić je w bolidzie.
Koniec nawet tak oszałamiającego sezonu nie oznacza końca wyścigu konstruktorów. Po prostu prace skupiają się teraz na kolejnym bolidzie. Mając na względzie szereg kluczowych zmian regulaminowych James Allison przewiduje, że w 2011 r. będzie podobnie.
Zimą zespoły będą musiały stanąć przed wyzwaniem przystosowania się do całkiem sporych zmian regulaminowych, w tym usunięcia dyfuzorów dwupoziomowych, powrotu systemu KERS oraz wprowadzenia opon Pirelli. Dlatego w przyszłym roku możemy się spodziewać kolejnego wyścigu do utraty tchu i mam nadzieję, że nasz zespół przesunie się jeszcze bliżej czoła stawki.
Źródło: Informacja prasowa RenaultF1.com
KOMENTARZE