Boullier: D'Ambrosio był szybszy od etatowych kierowców Virgin

Francuz ma nadzieję, że po dzisiejszych testach jego podopieczny ma większą szansę na F1
16.11.1019:04
Grzegorz Filiks
2997wyświetlenia

Eric Boullier nie tylko koncentruje się na pracy w zespole Renault, ale również dba o interesy swoich podopiecznych zrzeszonych w organizacji Gravity Management. Francuz podczas dzisiejszych testów dla młodych kierowców obserwował poczynania Jerome d'Ambrosio.

Belg w minionym sezonie ścigał się w serii GP2, teraz zasiadł w bolidzie stajni Virgin, ponieważ nie jest tajemnicą, że John Booth traktuje go jako jednego z kandydatów do zastąpienia w przyszłym roku Lucasa di Grassiego - etatowego kierowcy swojej ekipy w sezonie 2010.

Boullier spytany przez serwis F1News.ru, czy szanse d'Ambrosio na wejście do F1 wzrosły po dzisiejszym teście, odparł: W F1 nie było Belga od 17 lat! Byłem bardzo zadowolony z dzisiejszych rezultatów Jerome. Również Virgin jest z niego zadowolony i stara się mu pomóc zadebiutować w przyszłorocznej stawce Formuły 1. D'Ambrosio doskonale wkomponował się w zespół, dostarczył istotnych informacji o zachowaniu samochodu i udało mu się bardzo dobrze zaprezentować, mimo że miał do dyspozycji tylko jeden komplet ogumienia, a z jego bolidem wystąpiły pewne problemy.

Zdaniem Boulliera jego podopieczny okazał się nawet szybszy od etatowych zawodników Virgin Racing. Francuz ma nadzieję, że stajnia ta zakontraktuje d'Ambrosio na przyszły sezon. On był dużo szybszy, niż kierowcy Virgin podczas sobotnich kwalifikacji. W mojej opinii jeszcze tylko Pastor Maldonado był lepszy od głównych zawodników HRT. Mam nadzieję, że Virgin potraktuje d'Ambrosio jako poważnego kandydata na partnera Timo Glocka.

Źródło: f1news.ru

KOMENTARZE

3
Fjedynak
16.11.2010 07:20
Sas, byłem widziałem :), ładnie się zaprezentował. Gie, rentowność GP Belgii jego występ na pewno by poprawił, zwłaszcza jakby startował u boku Roberta w zespole dającym szanse na dobre wyniki.
Gie
16.11.2010 07:05
Być może Belg w F1 pomógłby GP Belgii, bo jeśli się nie mylę to są problemy z rentownością.
sas
16.11.2010 06:15
Pamiętam jak w Poznaniu na Ngine, niby impreza się już się skończyła, niby wszyscy się rozchodzą. Podziękowali za udział itd, po prostu klasyczny koniec ... A tu nagle słychać coś niepokojącego - odpalanie silnika f1. Jerome wyjeżdza na tor i upala, upala i upala. Tyle czasu jeżdził, że spokojnie można chyba powiedzieć, że w bolidzie siedział 3 razy dłużej niż Robert. Jest obyty, jeździł kiedy mógł a teraz to procentuje.