Mieszkańcy rodzinnego miasta Vettela powitali mistrza świata

Mario Theissen twierdzi, że jest to zaledwie pierwszy z wielu tytułów tego kierowcy
22.11.1012:42
Marek Roczniak
2177wyświetlenia

Tysiące mieszkańców Heppenheim wyszło na ulice pomimo chłodnej listopadowej niedzieli, aby przywitać swojego lokalnego bohatera, Mistrza Świata Formuły Jeden 2010 - Sebastiana Vettela.

Szacuje się, że na imprezie powitalnej 23-letniego kierowcy zjawiło się nawet do 10 tysięcy osób po tym, jak zaledwie tydzień wcześniej wywalczył on w Abu Zabi swój pierwszy tytuł mistrza świata. To był pracowity tydzień dla młodego Niemca, który najpierw świętował z zespołem wspólny sukces w centrali Red Bulla w Salzburgu w Austrii, potem w fabryce zespołu w Milton Keynes w Wielkiej Brytanii, następnie wrócił do Abu Zabi na dwa dni testów opon Pirelli, by dzień później zjawić się w Heppenheim w Niemczech.

Fani zaczęli zbierać się już o godzinie siódmej rano w centrum miasta położonego 100 kilometrów od Frankfurtu, a gdy pojawił się w końcu ich bohater zaczęto wznosić okrzyki „Sebastian, Sebastian!” Po zrobieniu zdjęcia zebranego tłumu, Vettel powiedział, że powiesi je sobie nad łóżkiem. To napawa mnie wielką dumą jako chłopca, który wychował się w Heppenheim - powiedział reporterom. Mam gęsią skórkę, to jest lepsze niż Abu Zabi, ponieważ tam nie było tak wielu ludzi.

To wszystko jest dla mnie trochę nierzeczywiste. Wydaje się, że moja twarz pojawiła się na pierwszej stronie każdej niemieckiej gazety. Trudno mi to wszystko ogarnąć, ponieważ koniec końców jestem tylko zwyczajnym chłopakiem - dodał Vettel. Jego dawny szef Mario Theissen, w którego zespole Sebastian zadebiutował w wyścigu F1, powiedział tymczasem w ostatni weekend w Makau serwisowi AUTOSPORT, że to zaledwie pierwszy z wielu tytułów tego kierowcy.

On wykonał fantastyczną pracę, zwłaszcza w czterech finałowych wyścigach, kiedy presja stawała się coraz większa - powiedział szef BMW Motorsport. Zachował spokój, kiedy sprawy nie szły po jego myśli. Spośród czterech czy pięciu kandydatów do tytułu, to najmłodszy z nich nie popełniał już potem żadnych błędów. To było naprawdę godne uwagi. Jest jednym z czołowych kierowców F1 już w wieku 23 lat. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, czeka go następne 15 lat w tym sporcie, tak więc może on sięgnąć po tytuł jeszcze kilka dobrych razy, jeśli będzie miał odpowiedni samochód.

Źródło: pitpass.com, autosport.com

KOMENTARZE

7
NEO86
06.12.2010 05:35
Zgadzam się z Mario. W kilku ostatnich wyścigach sezonu Sebastian idealnie wytrzymał presję i pokazał że ma silną psychikę. Pomimo tego że ma dopiero 23 lata jest już świetnym kierowcą i przed nim świetlana przyszłość.
maggie__7
22.11.2010 09:12
Moim zdaniem Vettel na pewno jest jednym z lepszych kierowców. Nie kibicowałam mu, to prawda, ale nie widzę innego kierowcy (w dobrym samochodzie), który by bardziej zasługiwał (choć dla mnie najlepszy był Hamilton). Dobrze by było, żeby Sebastiana spotkała lekcja pokory, a może przestanę go tak nie cierpieć? A zmieniając temat: to co, za rok witamy tak Roberta w Krakowie, nie? :D Choć mówiąc szczerze szanse są marne, ale "wierzyć można i to nic nie kosztuje" :)
General
22.11.2010 06:48
Na pewno Vettel nie jest cieniasem, bo przeciez nie wszyscy kierowcy sa w stanie dobrze pojechac konkurencyjnym bolidem, kilka przykladow sie znajdzie. Z drugiej strony nie ulega watpliwosci, ze dobre auto pomoglo mu w sukcesie i mam nadzieje, ze kiedys taka szanse dostanie Kubica (pewnie gdyby byl np. Niemcem to juz dawno siedzialby w lepszym teamie).
Banditto
22.11.2010 05:46
"Okazał się mieć najsilniejszą psyche". Nie umniejszając jego dokonaniu radziłbym zachować obiektywizm. Miał "silną psychę" gdy startował z P1, a bardzo często to mu się zdarzało, ale gdy był z tyłu to nie zawsze potrafił zachować zimną krew.
Szkot
22.11.2010 01:07
Oj Mario, Mario... stworzyłeś potwora.
IceMan11
22.11.2010 01:00
Właśnie o to mi chodziło. Wszyscy krzyczą, że to kierowca w szybkim bolidzie, ale kilka najważniejszych GP w kocówce pojechał tak jakby o mistrza nie walczył. To nawet Lewis się bardziej spinał mając 24pkt straty przed Abu Dhabi. Ale nie on ma przecież bolid z kosmosu i psychikę ma słabą. Okazał się mieć najsilniejszą psyche i tyle z waszych wymuszanych argumentów. Lepiej powiedzcie, że go nie trawicie, a nie wypisujcie jakim to on cieniasem jest. Bo wydaję mi się, że jedno wynika z drugiego.
francorchamps
22.11.2010 12:37
Zgodzę się z Theissenem.. Vettel w najważniejszej części sezonu, w finałowych wyścigach jechał jak maszyna zaprogramowana do zwyciężania.. Kosił równo PP i P1 w GP, czego nie można powiedzieć o jego bardziej doświadczonym koledze.. Chciałbym żeby Sebastian troche spokorniał bo myśle żeda się go polubić..