Montezemolo wzywa do doprecyzowania przepisów

Włoch obawia się luk podobnych do tych, które pozwoliły na powstanie podwójnych dyfuzorów
29.11.1021:49
Paweł Zając
2114wyświetlenia

Szef Ferrari - Luca di Montezemolo uważa, że przyszłoroczne przepisy nie są jeszcze do końca jasne i wzywa inne zespoły do wyjaśnienia wszystkich nieścisłości przed startem przyszłego sezonu.

Rok 2011 będzie wiązał się z powrotem systemu odzyskiwania energii kinetycznej (KERS) do Formuły Jeden, zmianą dostawcy opon oraz wprowadzeniem regulowanego tylnego skrzydła, by zwiększyć szanse na wyprzedzanie.

Nie wszystkie ważne osoby na padoku są jednak pewne, czy przyszłoroczne przepisy są jasne. Patrick Head, współwłaściciel i główny inżynier zespołu Williams uważa, że wprowadzenie tej ostatniej innowacji - regulowanego tylnego skrzydła - to jeszcze nic pewnego.

Luca di Montezemolo podczas kończącej sezon imprezy Ferrari w Walencji powiedział: Mam nadzieję, że rozpoczniemy sezon z całkowicie przejrzystymi przepisami. Nie martwię się o to, jednak nasze doświadczenia z 2009 roku pokazują, że jest to ważna sprawa. Włoch nawiązał tym samym do nieścisłości regulaminowej, która pozwoliła na rozwój podwójnych dyfuzorów.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

4
benethor
30.11.2010 06:02
...a poza tym dajcie mi trzeci bolid :) Oj boli go, że nic ciekawego nie wymyślili;]
A.S.
29.11.2010 11:28
Tak, też odnoszę wrażenie, że Markiz obawia się znowu tego, co może wymyślić konkurencja. Potem zostanie mu tylko składanie zażaleń do FIA i gonienie rywali, po tym jak FIA uzna ich rozwiązania mimo wszystko za legalne. Widać czerwony, nie wierzy by jego ekipa projektantów zdolna była do kreatywnego myślenia. Zawczasu stara się więc bardzo mocnego uściślenia i doprecyzowania przepisów. Wtedy przewagę będzie mógł osiągnąć dzięki swoim milionom, a nie mądrości i myśleniu inżynierów.
SirKamil
29.11.2010 10:48
Podwójny dyfuzor, wygaszacz skrzydła, uginające się przednie skrzydło, dyfuzor z nadmuchem spalin, podtrzymanie nadmuchu opóźnionym zapłonem... Czy to się komuś podoba to absolutnie największe i deklasująco najpotężniejsze finansowo Ferrari nie wymyśliło ani jednej z wymienionych wyżej innowacji, ktore okazały się kluczem do sukcesu w ostatnich sezonach. Nawet podwójny dyfuzor musieli w ciągu sezonu usprawniać do ekstremalnych konstrukcji dzięki ludziom ex-toyoty bo sami na to nie wpadli. Czy kogoś dziwi dlaczego montezuma nawołuje do powrotu maniery wygrywania "udoskonalaniem śrubek za miliony"?
Piotrek15
29.11.2010 09:04
Newey już pewnie nie próżnuje :]