Kubica przyznaje, że Renault stoi przed trudną decyzją w sprawie Pietrowa

"Oczywiście zespół skorzystałby zatrudniając bardziej doświadczonego kierowcę"
01.12.1013:33
Igor Szmidt
4555wyświetlenia

Robert Kubica uważa, że decyzja Renault o wyborze drugiego kierowcy nie należy do jego obowiązków.

Chociaż Polak zdobył ponad 100 punktów więcej od swojego mniej doświadczonego partnera Witalija Pietrowa, to jednak wszystko wskazuje na to, że Rosjanin pozostanie w zespole na sezon 2011 ze względu na wsparcie finansowe, jakie daje zespołowi.

Jednakże nazwisko 26-letniego kierowcy z Wyborga nie pojawiło się na oficjalnej liście startowej zaprezentowanej przez FIA we wtorek, podczas gdy kierowcy sprawujący się w tym sezonie lepiej od Rosjanina - Nick Heidfeld, Adrian Sutil oraz Nico Hulkenberg są wciąż na rynku.

Holenderski serwis formule1.nl zapytał Kubicę, czy uważa, że Pietrow powinien zostać zastąpiony. Trudno jest to właściwie ocenić - powiedział. Oczywiście zespół skorzystałby zatrudniając bardziej doświadczonego kierowcę. Dla początkującego kierowcy Formuła 1 nie jest tak łatwa, jak wydawało się na początku. Trzeba również dodać, że mieliśmy debiutantów pokazujących się z dobrej strony już od samego początku.

Jeśli chodzi o mojego zespołowego partnera na przyszły sezon, to zespół jest w najlepszej pozycji aby wiedzieć, czego potrzebuje. Mogę jedynie powiedzieć, że straciliśmy w tym sezonie całkiem sporo punktów, z różnych powodów, lecz przy innych okolicznościach mogliśmy rzucić bardziej poważne wyzwanie Mercedesowi. Z drugiej strony musimy spojrzeć na okoliczności, w jakich byliśmy na początku sezonu. Trzeba uszanować powody podjętych decyzji i myślę, że były one właściwe. Jednakże spojrzenie na skład kierowców zależy od tego, gdzie znajdujesz się w danym momencie - dodał Kubica.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

9
Przemysław
01.12.2010 04:36
@Alien, Karol26- tylko jeszcze od jego wkładu finansowego odliczcie pieniądze wydane na wszystkie naprawy jego auta. Aż jest to niemożliwe, że zawsze mieli tyle części zapasowych aby go poskładać do kupy. Nieraz przecież inne teamy miały problem z elementami których mieli na "styk". Widać, że Renault zawsze miało ze sobą dodatkowy bagaż części dla Witka ;)
FelipeF1.
01.12.2010 04:07
Pietrow zostanie on jest "pay driver"
Sgt Pepper
01.12.2010 03:23
Dokładnie. Renault potrzebowało kasy od zaraz, a nie na koniec sezonu. Z drugiej strony Kubica niech się zajmuje jazdą a nie polityką kadrową. Nie przysporzy mu to fanów ani w teamie, ani poza nim. Prawo do psioczenia na jego partnerów niech pozostawi nam. :)
Karol26
01.12.2010 03:02
Alien dobre pytanie ;D Ale uważam ,że wkład Rosjanina a premia to nie wielka różnica a więc mogło się bardziej opłacić zatrudnić kogoś ,,lepszego". Jednak nie ma co gdybać pieniądze były potrzebne od razu :)
Alien
01.12.2010 02:33
Zastanawiam się ile kasy więcej by dostało Renault za końcową klasyfikację konstruktorów ? Jakby mieli dwóch kierowców pokroju Kubicy to by byli na 4 miejscu zamiast Mercedesa. Czy wkład Pietrowa jest większy niż różnica w wynagrodzeniu miedzy 4 a 5 miejscem ?
zgf1
01.12.2010 01:52
jpslotus72 i ewentualne "Pietrow. Kubica is faster than you, can you confirm you understand the message? " mogloby sie nie udac ;)
sneer
01.12.2010 01:40
@ Igor Szmidt: pierwsze zdanie. Pewnie chodzi o to, ze nie należy to do jego obowiązków. Słuszna sugestia, poprawiłem. //Maraz
jpslotus72
01.12.2010 01:33
Renault nie potwierdził jeszcze Pietrowa, bo być może czeka na rozstrzygnięcia w sprawie połączenia się z protonowskim Lotusem i wycofania się firmy Renault (poza samym silnikiem) z udziałów w zespole. Po tym będzie można lepiej ocenić sytuację finansową teamu i zadecydować, czy pieniądze Pietrowa będą niezbędne, czy też można zatrudnić kierowcę uboższego jeśli chodzi o kasę, ale za to bogatszego w talent... Nie wiem tylko, czy Robert powinien się w tej sprawie wypowiadać publicznie - może lepiej byłoby przekazać swoją opinię prywatnie szefostwu zespołu - bo jeśli Pietrow jednak pozostanie, opinia Kubicy o nim może popsuć atmosferę i ich dalszą współpracę w 2011.
General
01.12.2010 01:30
Czyli sam Kubica jest niezdecydowany (fifty-fifty), bo z jednej strony wolalby kogos w miare ogarnietego, kto bedzie punktowal, bedzie z nim rywalizacja, a z drugiej strony - chodzi o kase na rozwoj bolidu, szczegolnie, ze twor Lotus-Renault nie jest pewny i tak samo nie ma gwarancji na przyciagniecie jakis sponsorow z zewnatrz, ktorzy nie sa zwiazani z zadnym kierowca.