Valsecchi rozmawia z HRT na temat ewentualnego kontraktu

Ponadto szef hiszpańskiego zespołu Colin Kolles ujawnił, że ich nowy bolid właśnie jest wytwarzany
09.12.1013:15
Grzegorz Filiks
1516wyświetlenia

Davide Valsecchi w zeszłym miesiącu uczestniczył w testach F1 dla młodych kierowców w Abu Zabi. Teraz jego celem jest jazda w najwyższej kategorii wyścigowej już w najbliższym sezonie. Włoski zawodnik w tym roku ścigał się w serii GP2, reprezentując zespół iSport. Rywalizację zakończył na ósmym miejscu w klasyfikacji generalnej.

Choć sam przyznaje, że jego marzeniem nie jest jazda w ogonie stawki F1, to jednak po teście z HRT uważa ewentualne starty w tej ekipie za rozsądną opcję. Oczywiście moim marzeniem jest rywalizacja w Formule Jeden, to cel każdego zawodnika - wyznał Valsecchi portalowi 422race.com.

Lecz jeżeli zawsze miałbym jeździć z tyłu, to wówczas więcej frajdy sprawiałoby mi ściganie się i wygrywanie w GP2. Mimo to muszę przyznać, że HRT zaimponowało mi podczas pierwszego kontaktu i według mnie oni w przyszłym roku będą w stanie wykonać duży krok naprzód dzięki dysponowaniu skrzyniami biegów Williamsa. Tak więc to jest moim gwarantem, że stajnia ta w sezonie 2011 będzie o wiele bardziej konkurencyjna.

Hispania w minionym sezonie ścigała się bolidem, dla którego podwozie przygotowała firma Dallara. Ich współpraca dobiegła jednak końca, ponieważ F110 okazał się zupełnie niekonkurencyjny. Hiszpański zespół starał się na przyszły rok pozyskać nieużywany bolid Toyoty oznaczony jako TF110. Japoński producent oświadczył jednak, że wszystkie negocjacje na linii HRT-Toyota zostały bezpowrotnie zerwane.


Szef zespołu Colin Kolles powiedział 422race.com, że ekipa jest w trakcie budowy nowego samochodu, który prawdopodobnie będzie dostosowaną do nowych przepisów wersją niezbyt udanego modelu F110. O Valsecchim powiedział z kolei: Moim zdaniem on podczas testów wykonał bardzo dobrą pracę. Jeśli zwykle jeździ tak, jak na tym teście, to jest gotowy na przyszłoroczną rywalizację w Formule 1.

Jak pewnie wiecie, rozmawiamy zarówno z nim, jak i z wieloma innymi zawodnikami; nie będę wymieniał konkretnych nazwisk, ponieważ według mnie źle jest wyjawiać, z kim się negocjuje przed podpisaniem kontraktu. Nie musimy się spieszyć: ostateczny termin na wyznaczenie kierowców to 3 dni przed pierwszym wyścigiem, ale czym wcześniej, tym lepiej.

Źródło: f1.madeinmotorsport.com

KOMENTARZE

3
NEO86
28.12.2010 08:55
Gdybym był na miejscu Valsecchi'ego to wolałbym pojeździć jeszcze w sezonie 2011 w GP2 niż iść do F1 i jeździć szrotem
Lolkoski
09.12.2010 03:23
@up- to samo pomyślałem z tym objawieniem, tylko nie wiadomo czy po startach w takim HRT zostanie zauważony szczególnie jeśli to prawda, że nowy bolid będzie na bazie tegorocznego szrotu
Kamikadze2000
09.12.2010 01:27
Czyży Valsecchi miał być objawienie ala'Kobayashi!? Osobiście chciałbym, aby tak było. Przede wszystkim dlatego, że brakuje kierowców z Włoch. Jarno jest już mimo wszystko u schyłku kariery, natomiast jeden Liuzzi to za mało, skoro kiedyś Włochów mieliśmy nawet z dziesięciu w stawce! ;))