Ferrari spodziewa się bardziej zaciętej walki w czołówce

"2010 był zaciętym sezonem a 2011 będzie jeszcze bardziej"
04.01.1114:11
Łukasz Godula
2099wyświetlenia

Ferrari spodziewa się jeszcze bardziej zaciętej walki o mistrzostwo w 2011 roku, będąc w centrum fascynującej batalii o mistrzostwo w ostatnim sezonie.

Tak przynajmniej twierdzi szef zespołu Stefano Domenicali, który uważa, że będzie o wiele ciaśniej na czele stawki, niż to było w zeszłym roku, zwłaszcza, że McLaren i Mercedes GP mają wykonać postęp w stosunku do formy z 2010 roku.

2010 był zaciętym sezonem a 2011 będzie jeszcze bardziej - powiedział Domenicali w wywiadzie dla gazety La Repubblica. Poza Red Bullem, który wygrał i będzie przez to w roli faworyta, McLaren będzie znowu mocny jak zawsze, a Hamilton jest wyjątkowym kierowcą. Uważam również, że Mercedes będzie w czołówce, zainwestowali zbyt dużo, by pozwolić sobie na kolejny sezon, jak ostatni.

Gdy zapytano go, co będzie kluczowe w 2011 roku, Domenicali odpowiedział: Na torze musimy przyzwyczaić się do małej rewolucji: kto wystartuje z pole position nie będzie automatycznie miał prostej ścieżki do wygranej. Strategie będą ważne. Jednakże ogólnie ważna będzie praca w grupie. Prawdziwym problemem w dzisiejszej F1 jest brak niezastąpionych ludzi od techniki. Pozostał tylko jeden taki przypadek i jest nim Adrian Newey.

Jeśli chodzi o resztę, na każdym poziomie są zespoły ze świetnymi fachowcami z drugiego i trzeciego planu, koordynowanymi przez świetnych ludzi. Tak więc myślę, że prawdziwym wyzwaniem jest poukładanie ludzi i grupy - tylko tak możesz wygrać, tylko tak rozpocznie się nowa era.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

3
NEO86
21.01.2011 01:44
Kto jaki jest mocny zobaczymy w 1 wyścigu a teraz to tylko wróżenie z fusów
Tom_Bombadil
04.01.2011 09:18
Ale mają parcie na tego Newey'a... :-) Ciekawe czy go kupią, bo Red Bull do biednych nie należy...
jpslotus72
04.01.2011 02:02
Na razie można tylko gdybać. Nowe przepisy techniczne, nowe opony - burza mózgów w zespołach. Nowy sezon może przynieść niespodzianki - jak 2009 - może też potwierdzić układ sił z 2010, może, może, może... Trzeba poczekać przynajmniej do pierwszych testów - a i te mogą być mylące (są to w końcu testy, a nie kwalifikacje). Sauber w zeszłorocznych testach "sztucznie śrubował" czasy (minimum paliwa itp.), żeby zdobyć sponsora - zrobili dobre wrażenie, którego regularny sezon nie potwierdził. Oczywiście byłoby świetnie, gdyby walka o oba tytuły była wyrównana i toczyła się do ostatniego zakrętu - miejmy nadzieję, że tak będzie...