Szef GP Indii zrezygnował z posady i przeniósł się do Abu Zabi

Na jego następcę został wybrany Azhar Ghazili, który wcześniej był zaangażowany w GP Malezji
24.01.1111:15
Marek Roczniak
1372wyświetlenia

Dotychczasowy szef Grand Prix Indii - Mark Hughes zrezygnował z tej posady. Fakt ten potwierdzili organizatorzy wyścigu Formuły 1 na budowanym w pobliżu Nowego Delhi torze, który ugości mistrzostwa świata po raz pierwszy w październiku bieżącego roku.

Hughes, wcześniej zaangażowany w wyścig F1 w Bahrajnie, był odpowiedzialny za projekt stworzony przez grupę Jaypee, mającą 10-letni kontrakt na organizację grand prix w Indiach. Agencja AFP poinformowała dzisiaj, że Hughes złożył rezygnację z powodów osobistych.

Przedstawiciel Jaypee powiedział, że na następcę Hughesa został wybrany Azhar Ghazili, który wcześniej był zaangażowany w organizację wyścigu F1 w Malezji. Pand Ghazili jest bardzo zdolnym człowiekiem i zapełni nawet z nawiązką lukę powstałą po odejściu Hughesa - dodał rzecznik.

Sam zainteresowany powiedział, że pracuje teraz dla organizatorów Grand Prix Abu Zabi na torze Yas Marina, ale jednocześnie wyjaśnił: Nadal mam bliskie powiązania z Jaypee i wciąż doradzam im w sprawach związanych z nadchodzącym Grand Prix Indii.

Organizatorzy GP Indii spodziewają się uzyskania od FIA homologacji nowego toru - Jaypee Group Circuit - w lipcu lub sierpniu.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

1
jpslotus72
24.01.2011 10:36
Abu Zabi jest pewnie dla Hughesa bardziej kuszące finansowo - chociaż Indie też zdają się nie żałować grosza na F1. Nie jest dobrą sytuacją taka zmiana tuż przed sezonem, w którym nowy tor ma zadebiutować, ale skoro Hughes nadal ma "bliskie powiązania z Jaypee" i służy im radą, to nie powinno być źle. Nie znam Ghaziliego - oczywiście mam na myśli jego dokonania, bo wątpię, żeby znalazł się wśród nas ktoś, kto zna go osobiście - ale jeśli w Malezji coś nawalało, to w zasadzie tylko pogoda, więc chyba zna się na rzeczy...