Rosberg nadal pewny wysokiej formy Mercedesa

Niemiec ujawnił, że jego nowy bolid zostanie jeszcze poddany gruntownym modyfikacjom
14.02.1116:51
Grzegorz Filiks
2306wyświetlenia

Nico Rosberg nadal ma wielką nadzieję na nawiązanie w nadchodzącym sezonie regularnej walki z czołówką stawki, pomimo że czasy osiągane przez jego nowy bolid na testach są jak dotychczas bardzo różne.

Chociaż Michael Schumacher drugiego dnia przedsezonowych jazd w Jerez uzyskał najlepszy czas okrążenia, to jednak uważa się, iż ogólne tempo Mercedesa W02 nie jest tak dobre, jak rywali z Red Bulla i Ferrari.

Dochodzące do tego kłopoty z niezawodnością, które dotykały najnowsze auto skonstruowane w Brackley zwłaszcza wtedy, gdy za jego kierownicą zasiadał Rosberg sprawiły, że wysokie oczekiwania wobec czwartej ekipy zeszłorocznych mistrzostw nagle mocno zmalały.

Mimo tego Nico pozostaje optymistą i z nadzieją patrzy na ponoć poważne ulepszenia, w które bolid ma zostać wyposażony tuż przed inaugurującym sezon wyścigiem w Bahrajnie. Twierdzi, że mogą one naprawdę umożliwić mu ściganie się z najlepszymi. Tak, nie byliśmy zbyt szybcy w Walencji, ale patrząc na dwa dni jazd Michaela w Jerez dochodzę do wniosku, że zmierzamy we właściwym kierunku - powiedział 25-letni Niemiec oficjalnej stronie Formuły 1.

Wbrew opiniom ludzi bolid nie był ustawiony pod kątem kwalifikacji, gdy osiągał te czasy - ciągle mamy rezerwy. Moje przejazdy oczywiście nie były tak dobre. Ostatniego dnia w Jerez pokonałem tylko 45 okrążeń, ponieważ na wszelki wypadek wymieniliśmy silnik. Niestety nie przejechałem takiego dystansu, jaki bym sobie życzył, lecz ogólnie patrząc widzę posuwanie się ku lepszemu, a podążanie naprzód z każdym okrążeniem jest ważne.

Rosberg ponadto wyjaśnił, że Mercedes w tej chwili nie skupia się na czasach okrążeń, ale na uczynieniu swojej konstrukcji możliwie najbardziej niezawodną. Jedną rzecz trzeba powiedzieć jasno: samochód używany przez nas w dotychczasowej fazie przedsezonowych testów nie jest tym, którym pojedziemy w Bahrajnie. To auto służy do poprawy niezawodności i nabicia kilometrów. Wielki krok naprzód zostanie wprowadzony w trakcie późniejszych jazd.

Spytany, w jakich obszarach bolid ulegnie modyfikacji, reprezentant Mercedesa odparł: Jestem pewien, że wielu chciałoby znać tę odpowiedź. Powiem w ten sposób - to będą wszystkie obszary auta.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

11
NEO86
07.03.2011 11:44
Teraz co do dokładnej formy to jest to wróżenie z fusów. Bardzo dobrze że Mercedes chce wprowadzić do swojego bolidu jakieś ulepszenia ale co do tego kto gdzie jest musimy poczekać do Australii
Ralph1537
15.02.2011 10:52
w zeszłym roku też rosberg byl pewny wysokiej formy merca...
AliAs99
14.02.2011 08:35
To już nie pierwsza wypowiedź z obozu Mercedesa, że szykują jakąś niespodziankę. Coś tam teraz testują, ale w sezonie mają zamiar jeździć czymś zupełnie innym. Nie wierzę, że mieli mało czasu i stąd to opóźnienie w zaprezentowaniu ostatecznych rozwiązań. Chyba w 2010 roku zabrali się dość wcześnie do pracy nad nowym bolidem, jeśli dobrze pamiętam to około wakacji. Rosberg wspomina, że w Bahrajnie pojadą innym samochodem - ciekawe, czy ma na myśli testy w Bahrajnie, czy dopiero weekend wyścigowy. W to drugie raczej trudno mi uwierzyć. Ciekawe na czym ta niespodzianka polega. Może znów Ross Brawn znalazł jakieś rozwiązanie z pogranicza przepisów.
Sanki
14.02.2011 08:04
O jak dobrze, że będą mieli poprawki. Teraz to sobie tak jeżdżą. CFD pokazał, że mają super mocny pakiet w rękawie. Virgin i Mercedes jak równy z równym :D
jpslotus72
14.02.2011 07:11
W sumie z tych wypowiedzi wynika, że Schumi i Rosberg pojadą w Bahrajnie nie testowanym bolidem - ciekawa strategia (albo systematyczne mydlenie oczu).
SilverX
14.02.2011 05:56
Jestem ciekaw dlaczego Mercedes ma już "drugi" bolid? Może stwierdzili, że zaprojektowali coś słabego (po takim szybkim odpuszczeniu sezonu??) albo mają coś "rewolucyjnego" i chcą to jak najdłużej trzymać w ukryciu.
jpslotus72
14.02.2011 05:18
Notowania kierowców i zespołów po pierwszych dwóch rundach testów wskazują, że giełda opinii w F1 jest bardzo niestabilna... Starczy jakaś usterka, grymas na twarzy kierowcy, słabszy czas dnia i notowania lecą na łeb na szyję - z drugiej strony: mniej paliwa i miękkie opony, do tego dziarska mina przed obiektywami i marketingowe prowizje rosną jak grzyby po deszczu. Hossa i bessa zależą od kaprysów padoku. Na razie sugeruję, by inwestować w cierpliwość i rozsądek.
rentonB
14.02.2011 05:04
Mowie i nadal uwazam ze ci ludzie w Brackley nie potrafia stworzyc mistrzowskiego bolidu + niemieckie lapy = kleska gotowa.
akkim
14.02.2011 03:58
Czyżby Mistrzu drugi sezon za kasę zmarnował, czy wysłali Nico szpicą aby nas czarował?
a_rek
14.02.2011 03:54
Cóż, prawdopodobnie są gdzieś głęboko na tą chwilę - sądząc po wypowiedziach NR oczywiście.
archibaldi
14.02.2011 03:54
Pewnie odpuścili sobie ten sezon i już budują bolid na 2012...