Kierowcy McLarena mają podobne obawy co do bolidu

Obaj jednak sądzą, że MP4-26 ma mimo wszystko duży potencjał
02.03.1113:15
Michał Sulej
2590wyświetlenia

Obydwaj kierowcy McLarena - Lewis Hamilton i Jenson Button są zgodni co do kwestii, że ich tegoroczny bolid musi zostać dopracowany, by dotrzymać kroku najsilniejszym konkurentom.

Najnowszy projekt McLarena nie należał do najsilniejszych konstrukcji podczas dotychczasowych zimowych testów, a ponadto zespół był wstrzymywany przez różnego rodzaju problemy, które nie pozwalały obydwu kierowcom na wykonanie zakładanego kilometrażu. Hamilton uważa, że MP4-26 nie jest tak zły, jak samochód, którym miał okazję ścigać się w 2009 roku, ale jego zdaniem obecnie brakuje mu szybkości.

Projekt '09 był okropny - samochód podskakiwał, zakręty pokonywał na trzech kołach, nie miał odpowiedniego docisku, a hamulce wciąż się blokowały - powiedział Lewis agencji prasowej Reuters. Teraz problemy z blokowaniem i jazdą na trzech kołach nie występują, a bolid prowadzi się naprawdę dobrze - lepiej niż ubiegłoroczny samochód, ale nie ma tak dobrego docisku. Tak więc właśnie w tym obszarze odczuwa się jego słabość. Miejmy nadzieję, że uda nam się to poprawić przed pierwszym wyścigiem.

Jenson Button przyznaje, że pierwsza jazda nowym bolidem nie była zachwycająca, ale również i on jest przekonany, że projekt ma większy potencjał. Kiedy wskoczyłem do niego po raz pierwszy, moją reakcją nie było 'Wow, zniszczymy wszystkich!'. Nie sądzę, by ktokolwiek mógł mieć takie odczucie, ponieważ docisk jest znacznie słabszy, a opony zachowują się zupełnie inaczej niż poprzednie. Jednak nie ma nic naprawdę negatywnego w tym bolidzie, tak więc wiele możemy w nim poprawić poprzez pracę z ustawieniami.

Brytyjczyk ma także nadzieję, że czterodniowe testy, które odbędą się w przyszłym tygodniu w Barcelonie pomogą McLarenowi w rozwiązaniu problemów. W tym roku mieliśmy na testach pewne problemy, takie jak kłopoty z dostarczeniem części na tor oraz kilka usterek. W związku z tym nie wykonaliśmy takiego przebiegu, na jaki liczyliśmy, co negatywnie wpłynęło na naszą pracę nad ustawieniami.

Mamy jednak jeszcze cztery dni i miejmy nadzieję, że tym razem wszystko pójdzie gładko i przejedziemy wiele okrążeń, dzięki którym będziemy mogli udoskonalić nasz projekt. Ten samochód ma jeszcze wiele możliwości, których dotychczas nie udało nam się wydobyć, gdyż zabrakło nam na to czasu. Wciąż nie uporaliśmy się ze wszystkimi kwestiami, przez co tak naprawdę nie wiemy, gdzie jesteśmy w porównaniu do konkurencji - podsumował.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

9
MairJ23
02.03.2011 11:09
Archibaldi - wlasnei zapomnialem o ich najlepszym KERS z sezonu 2009 wiec musza sie szybko podniesc (jak oczywiscie te wypowiedzi sie okaza prawda) albo nei odstawac od stawki wogole gdy te doniesienia okaza sie nieprawda. Wszystko okaze si epo wyscigu w Melbourne - moze po nastepnym GP.
archibaldi
02.03.2011 03:44
Zasłona dymna, ja wierzę, że McL będzie się liczył w stawce, takie stajnie nie mogą zaliczać wpadki aż tak często, a niedawno była - 09. Zresztą udowodnili, że w trakcie sezonu się potrafią podnieść. Nie zapominajmy też, że mają dobry KERS, i pewnie jeszcze go udoskonalili. Dadzą radę.
MairJ23
02.03.2011 01:14
Wlasnie samochod 2009 uksztaltowal Hamiltona i w sumie Hamilton dzieki temu projektowi odzyskal wielu fanow badz zyskal wielu nowych. McLaren tak samo odbudowal mozna powiedziec swoj wizerunek stajni zdolnej do niesamowitej transformacji trwajacej zaledwie kilka miesiecy podczas sezonu. Samochod pod koniec sezonu byl juz bardzo konkurencyjny.
Lukas
02.03.2011 12:59
Wiecie lepiej od nich jak zachowuje się bolid? Wypowiedzi są czyste, bez dodatków PRowych, naprawdę nie rozumiem waszych reakcji. Ktokolwiek z kierowców/szefów powie coś co się nie układa z waszym rozumowaniem to jest to głupota...
Lolkoski
02.03.2011 12:46
Po prostu kierowcy powątpiewają w słuszność decyzji o późnej prezentacji samochodu, ale patrząc na sezon 2009 nie mam wątpliwości, że będą nadrabiać w trakcie sezonu - jeśli oczywiście będą mieli znaczną stratę
akkim
02.03.2011 12:32
Zauważam wśród kierowców dość dziwną tendencję, od początku gdzieś zniknęło triumfalne dęcie w trąby sukcesu, możliwości ich nowych cacuszek, czytać co raz lament nad projektem muszę. Bardziej chwalą cudze, swoje opłakują, a to im nie jeżdżą, albo często psują, nie wiem, czy to tylko moje spotrzeżenia, lecz w antyreklamę to wszystko się zmienia. Jedno pozostało - "Nie wiem, gdzie jesteśmy w porównaniu do innych", ten tekst wciąż się mieści, lecz ilość pesymistów w tym sezonie wzrosła, pochwała dla wrogów a dla swoich chłosta.
rentonB
02.03.2011 12:26
Wypowiedzi jakby 100x przez PR przejechane
jpslotus72
02.03.2011 12:24
Jest tak źle, że szybciej będzie na piechotę? - a propos fotki. ;)
Adakar
02.03.2011 12:18
Dwa słowa : BULL SH..T !