Webber: Przyszłość z Red Bullem

Australijczyk pragnie ścigać się dla zespołu z Milton Keynes aż do przejścia na wyścigową emeryturę
03.03.1118:31
Nataniel Piórkowski
2026wyświetlenia

Pomimo wielu kontrowersji jakie przyniósł sezon 2010, Mark Webber nie zamierza rezygnować z posady, którą dzierży nieprzerwanie od roku 2007.

W marcowym magazynie F1 Racing, zapytany o to, czy widzi swoją przyszłość w barwach zespołu spod znaku czerwonych byków, Australijczyk odpowiedział: Chciałbym wierzyć, że tak. Ściganie się z nimi jest bardzo satysfakcjonujące i przyjemne.

Oczywiście pojawiają się nerwy. Nie ma faceta w pit-lane, który nie odczuwałby zdenerwowania. Chcę to kontynuować - wielu kierowców tego chce - ścigać się w czołówce i spotykać się z zespołem tydzień po tygodniu.

Webber przyznał, że pomimo perturbacji panujących ubiegłego roku w Red Bull Racing, jest w pełni zadowolony z pozycji, jaką posiada w zespole. Oczywiście mieliśmy kilka sprzeczek w zespole, ale mając dwójkę kierowców, którzy walczyli o tytuł w ubiegłym sezonie, to była niezwykła sytuacja. Tylko jeden z nich mógł tego dokonać - drugi nie. Mam nadzieję, że dalej będę kontynuował moją ciężką pracę dla Red Bulla. Oni znają moją reputację. Wiedzą, że gdy staram się wykonać jakąś pracę, robię to zawsze najlepiej jak potrafię i są pewni, że mógłbym zrobić to jeszcze raz.

W swych rozmyślaniach o karierze, Australijczyk pozostawia jednak furtkę dla możliwości, jakie oferuje Ferrari: Prowadzenie czerwonego samochodu jest zawsze romantyczną atrakcją.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

6
kovalf1
03.03.2011 10:21
Mark wg mnie mówi(nie po raz pierwszy) mądre słowa. Chyba lepiej być tym drugim w Red Bullu, który od czasu do czasu coś wygra i może do ostatniego wyścigu będzie walczył o mistrzostwo niż nawet kierowcą numer 1 w średnim zespole, dla którego wizyty na podium to rzadkość. Ponadto Mark ewidentnie nie jest tak "pieszczony" jak Barrichello w Ferrari czy nawet teraz Massa, bo Red Bull wie, że w razie błędu czy wypadku Vettela Mark przeważnie znajduje się w dobrym położeniu.
christoff.w
03.03.2011 07:38
Niech zdobywa tytul i spada,by zrobic miejsce Robertowi za rok! :)
Kamikadze2000
03.03.2011 07:11
Życzę Markowi jak najdłuższej kariery! :))
akkim
03.03.2011 06:54
Jak Ci pasuje ten układ, to co mi do tego ? Lubisz "pejcze" Helmuta Twój wybór Kolego.
jpslotus72
03.03.2011 06:25
Jeśli Mark chce jeszcze przez jakiś czas pozostać w f1 - a jak widać, nie rezygnuje z marzeń o tytule - to właściwie nie ma innej opcji. Raczej nie widzę dla niego możliwości przejścia do innego zespołu z czołówki (jeżeli będą w nich zachodziły zmiany, to stawiać się będzie na trochę młodszych - z pokolenia Roberta, Hamiltona, Rosberga i Vettela). Z kolei emerytura w jakimś średnim lub słabym teamie, po tym jak Mark w końcu otarł się o mistrzostwo, na pewno by go nie satysfakcjonowała. Nie wiadomo jak długo trzeba będzie czekać na spełnienie się snu Vettela o Ferrari (o ile w ogóle dojdzie to do skutku) i kto zajmie jego miejsce - Mark sam musi pracować na swoje konto, ale dla jego pozycji w zespole nie będzie bez znaczenia to, kto będzie startował w drugim bolidzie Red Bulla.
fordern
03.03.2011 06:24
Not bad decision for the #2 driver ;)