Whitmarsh broni opon Pirelli przed falą krytyki

"Praca dostawcy opon jest niewdzięczna, ponieważ wyższe zużycie opon to coś, o co prosiliśmy"
04.03.1112:24
Igor Szmidt
1853wyświetlenia

Martin Whitmarsh stanął w obronie firmy Pirelli wobec narastającej fali krytyki skierowanej w stronę opon na sezon 2011. Niektórzy kierowcy narzekają na zbyt wysoki poziom degradacji ogumienia, jednak szef McLarena oraz FOTA uważa, że niektóre z tych poglądów są nie do końca uczciwe.

Narzekamy na wysokie zużycie, jednak nikt nie mówi o dobrej przyczepności świeżego kompletu - powiedział w rozmowie z Motor Sport. Zużycie jest duże, ponieważ kiedy opona jest nowa, to przyczepność jest bardzo duża. Kierowcy i zespoły powinny być prawdopodobnie bardziej ostrożne w swoich wypowiedziach - cytuje Whitmarsha f1today.nl.

Bridgestone zawsze był świetnym partnerem, jednak z mojej pozycji w FOTA słyszałem nieraz w przeciągu ostatnich lat propozycje stworzenia bardziej ryzykownych opon. Teraz jednak oficjalnie krytykujemy stopień degradacji tych opon. Praca dostawcy opon jest niewdzięczna, ponieważ wyższe zużycie opon to coś, o co prosiliśmy, by poprawić widowisko - dodał Brytyjczyk.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

2
badyl
04.03.2011 03:23
Jeden z nielicznych normalnych. Najpierw gadają, że Bridgestony są pancerne, że do kitu, bo na jednym komplecie cały wyścig jadą, a jak w końcu dostają to co chcieli to czarny PR odwalają i marudzą jakie to Pirelli do kitu. Mają co chcieli, jechać i nie marudzić, w starych czasach te beksy wyszkolone na play station byłyby dublowane po kilka razy.
Kamikadze2000
04.03.2011 01:31
Martin chyba ma zeza!? A tak wracając do tematu, fajnie, że Pirelli weszło do F1. Przynajmniej wyścigi będą bardziej nieprzewidywalne! ;)