Verstappen nie wierzy w rewelacje o Alonso z biografii Ecclestone'a

Tymczasem inny były kierowca Formuły 1 - Nannini zamierza ubiegać się o posadę burmistrza
04.03.1114:14
Mariusz Karolak
2393wyświetlenia

Jos Verstappen powiedział wczoraj, że ma wątpliwości co do tego, czy ostatnie rewelacje na temat Fernando Alonso w związku z wydarzeniami podczas Grand Prix Węgier 2007 są prawdziwe.

Chodzi o nową biografię, której bohaterem jest Bernie Ecclestone. W książce wydanej na Wyspach Brytyjskich poruszona jest sprawa m.in. z roku 2007. Pada tam stwierdzenie, że Alonso - wówczas kierowca McLarena - próbował szantażować swojego szefa Rona Dennisa nakłaniając go do spowodowania, że jego kolega zespołowy Lewis Hamilton nie zdoła ukończyć wyścigu na torze Hungaroring.

Hiszpan pytany o to przez rodzimych reporterów już we wtorek powiedział, że ignoruje doniesienia płynące z obcych krajów. Verstappen w swojej ostatniej kolumnie na łamach holenderskiej gazety De Telegraaf, tak skomentował całą sprawę: Trzeba zastanowić się, czy te oskarżenia są prawdą. Nie potrafię sobie wyobrazić, że kierowca mógłby tak daleko się posunąć. Nie chcę za wiele o tym mówić, ale powiem, że mam wątpliwości co do tego.

Nannini chce zostać burmistrzem




Tymczasem inny były kierowca Formuły 1 - Alessandro Nannini chciałby zostać burmistrzem. Włoski Autosprint donosi, że 51-letni Nannini, którego kariera w F1 została zakończona w 1991 roku po wypadku helikoptera, podczas którego oderwana została jego ręka, ma zamiar kandydować na burmistrza Sieny.

Miasto to jest położone w Toskanii i tam właśnie urodził się Nannini. Włoski dziennik Corriere Fiorentino twierdzi, że już wkrótce informacja ta będzie potwierdzona oficjalnie. Przemówię, kiedy decyzja zostanie podjęta - cytowany jest Nannini. Włoch odniósł jedno zwycięstwo w Formule 1. Było to w roku 1989 na torze Suzuka w Japonii, kiedy Ayrton Senna został zdyskwalifikowany za słynną kolizję z Alainem Prostem.

Źródło: onestopstrategy.com (1), onestopstrategy.com (2)

KOMENTARZE

9
fixxxus
07.03.2011 08:30
Powiem tak: Przez lata, za naszymi plecami ukrywano setki machlojek na torach F1 calego swiata... Ostatnie lata doprowadzily do wysypu konfidentow typu Piquet jr. czy jak sie teraz okazuje Bernii "obityryj" Eccelstone. Jesli ktos myslal, ze jest to honorowy i w 100% uczciwy sport - to chyba spadl z gazety na dywan. F1 jest, byla i bedzie seria zagrywek za wszelkich cene; to podnosi jej ogladalnosc i kontrowersje wokol niej. Nie zdziwie sie jesli historia starego byla wyssana z palca, tylko po to zeby zaognic srodowisko tego sportu. Osobiscie uwazam, ze Eccelstone to przekupna dzi*ka i sprzedalby wlasna matke, zeby tylko narobic szumu i zarobic pare groszy. Wiekszosc nowych GP, ktore mamy dzieki niemu jest nudna jak flaki z olejem. Zarzucam mu rozprzedanie F1 arabom i innym skosnym z pelnymi kieszeniami i oszukiwanie prawdziwych europejskkich fanow, oczekujacych adrenaliny a nie procesji na torze... Panie Bernii - czas do piachu.
yaper
06.03.2011 10:05
Tak, oderwało mu przedramię, ale włoscy lekarze zaszyli mu je od razu po wypadku. http://www.nytimes.com/1990/12/22/sports/sports-people-auto-racing-chance-for-comeback.html
barteks
06.03.2011 01:07
Oderwana ręka, jakieś źródło?
akkim
04.03.2011 03:05
Skoro Masz wątpliwości, pewności też nie Masz, a to jednak troszkę tą ocenę zmienia, tylko ta wypowiedź - On to "ignoruje", nie to samo co - "kłamstwo", "bzdury wypisuje".
Qooler
04.03.2011 02:25
Ciągnie się za człowiekiem , permanentnie, smród. Wg mnie, jest tylko kwestią czasu, kiedy i kto potwierdzi inne, może jeszcze ciekawsze sensacje. W McL było kilka numerów z FA, w Renault podobnie. Wcześniej smród, teraz w Koniu, także smród. Ciągnie się to od zawsze.
jpslotus72
04.03.2011 02:23
"Nie potrafię sobie wyobrazić, że kierowca mógłby tak daleko się posunąć" - a powiedz no, Jos, czy przed Singapurem 2008 mógłbyś sobie wyobrazić, że kierowca F1 na polecenie szefa może się celowo rozbić na torze ulicznym po to, żeby umożliwić zwycięstwo liderowi zespołu? Stary, wokół Alonso dzieją się rzeczy, o który się "fizjologom nie śniło" (że zacytuję Klasyka z Ćwiartki 3/4)...
MaxKapsel
04.03.2011 01:58
No czyli nie tylko ja mam taką opinię, Jos się ze mną zgadza ;) Już parę dni temu o tym pisałem - ta biografia jest napisana na rynek angielski, a ten rynek kupi wszystko co będzie zgodne z tezą, że Alonso to oszust i łajdak, który chciał zniszczyć naszego (znaczy ich, Anglików) boskiego i niewinnego Hamiltona... I Anglicy będą się starali długo i uporczywie przekazać reszcie świata, że właśnie taka jest prawda. Tymczasem ludzie spoza wysp, nieskażeni "Hamiltonomanią" już zaczynają powoli pytać "Że co?, Że jak? A jakieś dowody?". Może się okazać, że wkrótce pan Bower (autor owej biografii) będzie musiał się gęsto tłumaczyć... PS A tak w ogóle to ciekawe, że jakoś najbardziej zainteresowani nie zabierają głosu w tej sprawie (poza Alonso, który elegancko acz wyraźnie dał do zrozumienia, że zlewa te rewelacje) - Co ma do powiedzenia rzekomo szantażowany Dennis, a szczególnie Bernie? w końcu to niby o nim książka, takie kwiatki w niej puszczają, a on nic, dziwne...
PoleP1
04.03.2011 01:48
Wszystkiego najlepszego Jos! :)
koneserF1
04.03.2011 01:28
Kolejne rewelacje dotyczące Fernando wychodzą na jaw, jak mówi przysłowie "w każdej legendzie jest ziarno prawdy" ale z drugiej strony jest inne przysłowie "kłamstwo powtórzone sto razy stanie się prawdą". EDIT: redakcja mogla by zrobić ankietę pt. czy wierzysz w próby szantażowania Rona Dennisa przez Fernando Alonso przed GP Węgier w 2007r"? :)