Boullier: Jeszcze nie wiadomo, kiedy i czy Kubica wróci do bolidu

Szef Renault dodaje, że lekarze będą wiedzieć więcej za kilka tygodni
04.03.1112:06
Grzegorz Filiks
9177wyświetlenia

Eric Boullier wyznał, że wciąż jest zbyt wcześnie by przewidzieć kiedy i czy Robert Kubica będzie mógł powrócić do kokpitu bolidu Formuły 1.

Szef Lotus Renault GP we wczorajszej rozmowie z BBC Radio ujawnił, iż lekarze będą wiedzieć więcej za kilka tygodni. Wczorajszej nocy wymieniłem z nim (Kubicą) parę sms-ów, a w środę go odwiedziłem - powiedział Francuz.

Faktycznie robi bardzo dobre postępy, uwzględniając jego stan. Wciąż jest jednak bardzo wcześnie; dopiero w tym tygodniu rozpoczął rehabilitację. Myślę, że dłoń i łokieć doznały w wypadku najtrudniejszych obrażeń. Według mnie nadal musimy poczekać kilka tygodni, by mieć jasny obraz tego, jak i kiedy będzie dochodził do zdrowia. Rehabilitacja zaczęła się dopiero w tym tygodniu, tak więc niełatwo o jakiekolwiek wnioski. Teraz również i jego duch nie jest najlepszy; zdaje sobie sprawę z tego, jak ciężko będzie wrócić do formy i za stery bolidu.

Niemniej jednak Boullier zaznaczył, że Polak jest w dobrym humorze: Tak naprawdę zaskoczył każdego w szpitalu we Włoszech. Gdy ostatnio byłem u niego przyszli do mnie wszyscy lekarze i byli bardzo, bardzo zdumieni tym, jak jest silny psychicznie. Nawet się uśmiechał - był przykładem dla swojego oddziału.

Źródło: formula-one.speedtv.com

KOMENTARZE

35
82TOMMY82
07.03.2011 02:27
@Master - jest dokladnie tak jak mowisz i fajnie ze to napisales, lacznie z historia Goodmana. Prawda jest taka ze w medycynie co chwila dochodzi do "cudownych" wyzdrowien, ktorych nikt nie potrafi wytlumaczyc - ale zawsze jest w tych historiach 1 wspolny mianownik - niezmacana niczym wiara poszkodowanego ze bedzie zdrowy. Niestety wiekszosc lekarzy o ile nie neguje wplywu pozytywnego myslenia chorego na proces zdrowienia, o tyle traktuje to raczej jako marginalny dodatek ktory z pewnoscia nie zaszkodzi- podczas gdy powinna to byc jedna z podstawowych metod rehabilitacji - wizualizacja, wizualizacja i jeszcze raz wizualizacja! No ale coz - jaka jest nasza medycyna to kazdy wie - magiczna tabletka na kazda dolegliwosc - a jak nie dziala, to znaczy ze sie nie da - a jak sie dalo to cud - bo ogolnie to sie nie da ;)
Huckleberry
07.03.2011 09:27
@el_butro - nie to. Na tym jak widzę są pokazane uszkodzenia. Były takie schematy na stronie którejś gazety gdzie rozrysowali po kolej co było robione w trakcie każdej operacji.
aenwu
05.03.2011 02:41
Witaj patrykp1 Rehabilitacji żadna farmakologia nie zastąpi Eric ma racje jest jeszcze za wcześnie by przewidywać kiedy Kubica wróci na tor teraz potrzeba czasu i cierpliwości
patrykp1
05.03.2011 01:40
Chciałbym się przywitać na wstępie. Myślę, że jeśli medycyna pozwoli to i Kubica wróci, lecz nie wiadomo nic konkretnego (chyba że ktoś ma info prosto od lekarzy z pierwszej ręki). Wszystko się wyjaśni w najbliższym czasie więc bądźmy dobrej myśli i czekajmy cierpliwie.
el_butro
05.03.2011 01:39
@Huckleberry Nie wiem czy oto chodziło? http://kubica.gallery.ru/watch?ph=Cp7-cVE0e
kumien
05.03.2011 10:51
Poczekajmy. Jak nie uda się wrócić do F1 to pewnie w WRC wystartuje. Tam sprawność ręki może być trochę mniejsza. Pamiętam jak Colin po wypadku doznał złamania palca. Utrudniał mu prowadzenie rajdówki to zastanawiał się nawet nad jego amputacją, bo tak bardzo chciał jeździć. Wydaje mi się, że silna wolna to 80% całego sukcesu przy rehabilitacji, więc wierzę w Roberta. On się tak łatwo nie podda i chyba każdy z as powinien w podobny sposób myśleć :)
christoff.w
05.03.2011 12:05
Dokladnie "sielski" ,nie ma co gdybac, czas pokaze.A poki co co badzmy dobrej nadziei i przestamy sie przekomarzac w tej kwesti.Ja stawiam ze jakims cudem Roberto wroci na tor bo sie do tego urodzil.Wczoraj ogladalem na youtubie jego "kariere kartingowa" i lezka sie w oku zakrecila jak widac jak sie cieszy z wygranych w tamtych latach,ktore notabene uwaza za swoj najwiekszy jak do tej pory sukces! Robert czekamy na Ciebie.Wracaj do zdrowia jak najszybciej i tyle w temacie ,bo to ze rehabilitacja potrwa bardzo dlugo to wiedzialem juz 7 lutego jak poinformowano o zakresie obrazen,ale znowu nie bede sie rozpisywal na ten temat bo wiem jedno: Kubica czy Superman to i tak potrzeba dobrych kilku miesiecy aby byc w temacie co dalej a narazie skupmy sie na tym co jest ,czyli to co przekazuja nam media z ktorych wynika ze minimum miesiac trzeba poczekac na jakakolwiek diagnoze co dalej.
sielski
04.03.2011 07:41
Czytam to wszytko i myśle że moze lepiej by było nie zagladac na portale i nie czytać nic.....ponieważ... nie wiem czy za miesiąc czy za dwa a może za pół roku czy za rok ale w końcu się doczekamy widomości typu : " robert nie pojedzie juz bolidem formuły 1" lub " Kubica znów w bolidzie F1 w GP...." trzeba tylko poczekac co nie jest łatwe... tym bardziej że zapowiada sie pasjonujacy sezon z 3-ma pit-stopami wyprzedaniem jakim takim.... ale sezon bez roberta i bez emocji dla wielu z nas....
Falarek
04.03.2011 07:32
Normalne że tak mówili że czekają ale nikt nie jest w stanie powiedzieć czy nawet po odzyskaniu sprawności w ręce w co mocno wierzę dalej się będzie mógł ścigać w sensie czy nie będzie odczuwał jakiegoś dyskomfortu i jak to wpłynie na jego formę itp.
prz20
04.03.2011 07:07
wczesniej Eric Boullier mowil ze czekaja na niego, caly zespol czeka a teraz mowi ze nie wiadomo czy kiedykolwiek wroci to znaczy ze nie ma co sie ludzic na powrot roberta
Sgt Pepper
04.03.2011 04:37
Widziałem się z Robertem w środę. Wszystko przebiega dobrze a on jest w dobrym humorze - powiedział szef Lotusa Renault, Eric Boullier. Robert Kubica wciąż przebywa w szpitalu w Pietra Ligure, gdzie dochodzi do siebie po wypadku, jakiego doznał podczas rajdu Ronde di Andora. Zdaniem Francuza, należy poczekać jeszcze kilka tygodni na opinię lekarzy dotyczącej stanu zdrowia pacjenta, choć według niego jest on bardzo zadowalający. - Byłem u Roberta w środę. Wszystko jest ok, choć dopiero w tym tygodniu rozpoczął rehabilitację. W najcięższym stanie jest jego łokieć i dłoń, które najbardziej ucierpiały. Z osądami musimy zaczekać jeszcze kilka tygodni - mówi Boullier. Jak przyznał szef teamu Lotus Renault, mimo świadomości, że czeka go długa i żmudna droga do dojścia do pełnej sprawności, to polski kierowca nie traci dobrego samopoczucia. Zaskoczeni są tym nawet pracownicy szpitala. - Gdy wychodziłem ze szpitala, podszedł do mnie personel szpitala. Wszyscy przyznali, że są zdumieni jego świetnym humorem i tym, że uśmiech nie schodzi z jego twarzy - cieszył się Francuz. KAŻDY PISZE CO INNEGO... To akurat z WP , cytowane z Confidential-renault.fr
Lolkoski
04.03.2011 03:59
Poczekajmy do początku sezonu, bo wtedy będziemy mieli większy pogląd na sprawę i nie przeginajmy, ani w jedną ani w drugą stronę, bo Boullier nie powiedział nic hurra optymistycznego, ani nic bardzo pesymistycznego - powiedział co wiedział czyli niewiele
Master
04.03.2011 03:36
Żaden z lekarzy z Pietra Ligure nie powiedział o tym, że "będzie bardzo trudno przywrócić chociażby podstawową sprawność...". Nie przekazuj informacji wyssanych z palca. A co uszkodzeń powiedz to Morrisowi Goodman, który miał zmiażdżony kręgosłup, uszkodzony rdzeń kręgowy, przełyk, przeponę, złamany pierwszy i drugi kręg szyjny. Miał nie przeżyć nocy po wypadku. http://www.astromagia.pl/ezosfera/psychologia/311-sia-woli-uzdrawia [quote] "Moja historia zaczyna się 10 marca 1981 roku. Ten dzień naprawdę zmienił moje życie. Nigdy go nie zapomnę. Rozbiłem samolot i wylądowałem w szpitalu niemal całkowicie sparaliżowany. Miałem uszkodzony rdzeń kręgowy, złamałem sobie pierwszy i drugi kręg szyjny, doznałem zaniku odruchu przełykania, nie mogłem oddychać. Mogłem tylko mrugać oczami. Oczywiście, lekarze orzekli, że do końca życia będę wegetował jak roślina. Wszystko, co mi pozostało, to mruganie. Takim mnie widzieli, taki obraz dostrzegali, ale dla mnie nie miało znaczenia, co myślą. Najważniejsze było to, co ja myślę. Stworzyłem sobie obraz samego siebie jako osoby znów normalnej, która wychodzi ze szpitala. Jedyne, co musiałem w szpitalu robić, to wysilać swój umysł, a kiedy się go posiada, można znów poskładać wszystko w całość. Byłem podłączony do respiratora; powiedziano mi, że nigdy nie będę oddychał samodzielnie, ponieważ miałem uszkodzoną przeponę. Ale jakiś głos w moje głowie powtarzał w kółko: „Oddychaj głęboko, oddychaj głęboko", l w końcu mnie odłączyli. Nie umieli wytłumaczyć, jak to się stało- Nie dopuszczałem do umysłu niczego, co odwodziłoby mnie od mojego celu i wizji. Nie mogłem sobie na to pozwolić. Postawiłem sobie za punkt honoru wyjście ze szpitala o własnych siłach na Boże Narodzenie. I tak się stało. Wyszedłem ze szpitala na własnych nogach. Mówiono mi, że to niemożliwe.[...][/quote]
Huckleberry
04.03.2011 03:27
@Master - jak wiadomo kierowcom F1 ręce odrastają jak jaszczurkom ogony... Pewnych uszkodzeń się nie przeskoczy niestety nawet silną wolą i nie wiadomo jakimi chęciami. Fachowcy, którzy się wypowiadali na ten temat (a słyszałem wypowiedź chirurga który operował Roberta - chyba wie co mówi nie?) twierdzili, że będzie bardzo trudno przywrócić chociażby podstawową sprawność...
Master
04.03.2011 02:42
Bądźmy jak RK: on zawsze podkreślał, że nie wypowiada się na tematy, o których nie ma pojęcia!
KUB P1
04.03.2011 02:34
Master@ Ty za to jesteś niesamowitym Optymistą.. Godnym podziwu przyznaje.. Irytują Cię osoby które wątpią w powrót Kubicy, a przecież mają prawo powiedzieć co myślą.. Fakt, że niektórzy robią to zbyt często i starają się na siłe pokazać że znają się na ortopedii, rehabilitacji i hirurgii ! Tak samo Ty masz prawo napisać: Kubica wróci i od Hungaroringu wygra wszystkie wyścigi i zostanie MŚ :)
virescens
04.03.2011 02:30
Podobno jasnowidz Jackowski mówił że Robert wróci do F1 jeszcze w tym roku.
Master
04.03.2011 02:01
Ale ja nie wiem wiele na temat anatomii i w przeciwieństwie do was najlepszych lekarzy w Europie nie mówię "nie wróci bo to niemożliwe, bo ręka roztrzaskana". Nie znacie możliwości organizmu (a już tymbardziej nie widzieliście na oczy ręki RK i nie znacie jej stanu), nie macie pojęcia jak co się regeneruje, jesteście zieloni w kwestii rehabilitacji więc proszę grzecznie o nieferowanie wyroków i bawienie się w lekarzy, bo ty pawle w lekarza bawisz się najwięcej - i w psychologa i w urazowca. Mistrz świata. Trzeba czekać.
PawelFreeman
04.03.2011 01:51
To gratki master, że twoja wiedza na temat anatomi jest taka, że ty wiesz że wróci. pomimo tego, że ręka najbardziej oberwała.
Kamikadze2000
04.03.2011 01:29
Będzie dobrze!!! :))
Master
04.03.2011 01:20
Rozum nie, to Twoja mała wiedza, a raczej żadna wiedza o ręce człowieka Ci tak mówi.
KUB P1
04.03.2011 01:09
A ja tam nastawiam się że Roberta nie będzie już w bolidzie. Wole się nie nakręcać a potem mile rozczarować. Serce mówi wróci, rozum, niekoniecznie.....
Huckleberry
04.03.2011 12:53
@quickmick - były nawet szczegółowe rysunki co zrekonstruowano i w jakiej kolejności, zakładam, że dziennikarze nie wzięli tego z sufitu. Wszystko praktycznie, łącznie z układem nerwowym zostało odbudowane od podstaw. Nie mogę tego teraz na szybko znaleźć może ktoś podrzuci linka.
jpslotus72
04.03.2011 12:39
Ja jak zwykle sięgam do historii - w 1969 Graham Hill wyleciał z bolidu podczas wypadku na GP USA, spędził później wiele tygodni w wózku inwalidzkim, a Colin Chapman namawiał jego żonę, żeby wybiła mężowi z głowy myśl o powrocie na tor... Hill wrócił szybciej, niż się spodziewano - co prawda nie wygrywał już wyścigów, ale była to raczej wina słabszych bolidów, poza tym Graham nie był już taki młody - w każdym ścigał się jeszcze przez kilka lat. To oczywiście o niczym jeszcze nie przesądza - każdy przypadek jest inny - ale kierowcy to ludzie naprawdę z trochę innego materiału - nie jest on niezniszczalny, ale i w tym przypadku "technologia" F1 wyprzedza to, co jest dostępne dla "zwykłych śmiertelników".
108
04.03.2011 12:35
A ja Wam powiem tylko tyle, że Robert pisał te smsy do Erica już prawą ręką ;))
koneserF1
04.03.2011 12:27
To chyba niestety koniec Kubicy jako kierowcy F1. Nie jestem optymistą ani pesymistą tylko realistą. Zawsze trzeba patrzeć na sprawy racjonalnie bez emocji. Rehabilitacja pozwoli mu samodzielnie funkcjonować ale na powrót za kierownicę ja bym się nie nastawiał. @quickmick - przecież na f1wm, z tego co pamiętam w dniach kiedy była druga operacja Kubicy była gdzieś w newsie lista obrażeń jakich doznał, wydaje mi się że nie zmyślili nic.
grzegorzfiliks
04.03.2011 12:14
Quickmick, rzeczywiście coś tu nie gra, chociaż w oryginale właśnie tak jest napisane. Być może Boullierowi chodziło o ostatnią środę lutego mówiąc o spotkaniu.
quickmick
04.03.2011 11:52
@Huckleberry - a skąd wiesz, że "praktycznie nie istniała"? Wiesz, jaki był zakres uszkodzeń i jakie zabiegi przeprowadzono, czy opierasz się na doniesieniach prasowych. A przy okazji, w tłumaczeniu, albo w samym artykule jest drobny kiks... Skoro szef Renault powiedział we wczorajszej (czyt. czwartkowej) rozmowie, że "wczoraj" (czyli w środę) go odwiedził, to po co z nim w środę wymieniał smsy?
akkim
04.03.2011 11:52
No tacy lotus jesteśmy, właśnie „normalni”, jak Piszesz, raz się cieszymy, gdy lepiej, martwimy gdy kroją Kubicę, „normalna” huśtawka nastrojów, zależna od wiadomości, że ta nie jest akurat „hura” – stąd brak hura szczęśliwości.
Huckleberry
04.03.2011 11:29
Nie ulega wątpliwości że będzie bardzo ciężko. Dłoń Roberta praktycznie nie istniała. Powiedzmy sobie szczerze - jeśli odzyska sprawność na miarę F1 to będzie to cud, lub świadectwo olbrzymich możliwości dzisiejszej medycyny.
5cuderi4
04.03.2011 11:24
Jeżeli lekarze nie mają pojęcia, to skąd ma je mieć Eric? Pytają go, to odpowiada zdroworozsądkowo.
jpslotus72
04.03.2011 11:21
@Ralph1537 No to mu Robert zrobi niespodziankę... :) Głowy do góry - nie bądźmy jak chorągiewki na wietrze: wybuchające huraoptymizmem na każdą pozytywną wiadomość, i popadające w czarnowidztwo przy każdej tonującej wypowiedzi o zdrowiu Roberta. To jest normalny proces powrotu do zdrowia po ciężkim wypadku - normalne, że musi potrwać długo, normalne, że lekarze nie chcą ryzykować przedwczesnych obietnic, normalne, że człowiek czuje się w tym raz lepiej raz gorzej - więc i my zachowujmy się normalnie. Cierpliwości - i bądźmy dobrej myśli.
Ralph1537
04.03.2011 11:16
chyba Boullier nie wierzy w powrót kubicy :(
akkim
04.03.2011 11:14
To może nie jest najgorzej jak klepie w klawiaturę, bo ręki musiał używać, tylko nie piszą której ;) ja wciąż jestem dobrej myśli ale ten „duch” mnie kłopocze, bo problem zaczyna docierać, choć serce nadal ochocze. A skoro się "nawet uśmiechał" - czytam to : nie jest wesoło, i mimo mojego chciejstwa może nie wrócić za koło, te kilka tygodni czekać - czekania nie cierpię w niewiedzy, liczę, że media /rzetelne/ będą wciąż los Jego śledzić.