Boullier uważa, że Formuła 1 powinna być bardziej zjednoczona

"Nie wydaje mi się, że wspólnym interesem jest mówienie o odłamowej serii".
05.05.1118:48
Nataniel Piórkowski
1444wyświetlenia

Szef zespołu Lotus Renault GP - Eric Boullier uważa, że zaangażowani w Formułę 1 muszą odłożyć na bok swoje wewnętrzne kłótnie i koncentrować się w zamian na poprawie wizerunku w odniesieniu do innych sportów, ponieważ walka o prymat w rozrywce medialnej staje się coraz bardziej zacięta.

Obecnie w cieniu porozumienia Concorde Agreement toczy się między zespołami wiele debat, z których najbardziej istotną wydaje się być ta na temat nowych, bardziej ekologicznych jednostek napędowych. Jednakże Boullier uważa, że Formuła 1 musi zmienić swe podejście i współpracować w celu osiągania porozumień na nowych obszarach, tak aby uczynić ją bardziej atrakcyjną dla nowych inwestorów.

Sądzę, że istnieją różne debaty. Debata o silniku jest jedną z nich a dla mnie na ten moment główną kwestią jest to, że musimy myśleć o F1 - powiedział Francuz. W latach 90. mieliśmy jeden model biznesowy, dekadę temu F1 była pełna producentów, którzy mieli inny model biznesowy, a teraz nie mamy więcej producentów i musimy rywalizować z takimi sportami, jak piłka nożna, Igrzyska Olimpijskie oraz innymi, które znacznie rozwinęły się w dziedzinach biznesu i mam tu na myśli biznes i sponsorów - to jest klucz.

Myślę, że ta mała wojna na padoku jest może zabawna dla niektórych dziennikarzy i osób, ale szczerze mówiąc dla mnie nie, ponieważ musimy myśleć trochę bardziej globalnie. W Formule 1 musimy zdać sobie sprawę, że reszta świata się zmieniła, a jeśli chcesz odnieść sukces jako widowisko, jako sport i jako rywalizacja musimy myśleć trochę inaczej.

Po padoku krążą plotki, jakoby w rozmowach z News Corp. miały brać udział zespołu Red Bull, McLaren, Mercedes oraz Ferrari. Na pytanie o to, czy powodem nie ujęcia w tym gronie teamu Lotus Renault GP było poparcie dla nowego silnika, Boullier odrzekł: Będę szczery - muszę dowiedzieć się więcej. Wiem, że jest dużo rozmów na temat silnika. Wszyscy wiemy, że jest pewna różnica interesów pomiędzy FOM i FIA. To zwykła gra. Musimy usiąść w ten weekend, mamy razem wiele spotkań jako FOTA, więc zobaczymy.

Francuz zwrócił także uwagę zespołom, aby te działały w przyszłości bardziej spójnie, tak aby nie odwracać uwagi od sportu i chronić go przed zagrożeniami zewnętrznymi. Jednocześnie dodał, że obecni lub też potencjalni przyszli właściciele praw komercyjnych F1 mają obowiązek zapewnić ład i harmonię: Zawsze trudne jest dla wszystkich siedzenie wokół jednego stołu i prowadzenie dyskusji na temat wspólnych interesów, kiedy mówisz o udostępnianiu niektórych przychodów czy coś w tym stylu. Spodziewamy się więc, że nie jest to łatwe zadanie, ale zobaczymy, jak to się ułoży. Nie wydaje mi się, że wspólnym interesem jest mówienie o odłamowej serii i tak dalej. Myślę, że najpierw musimy się skoncentrować na FOTA - wszystkich zespołach razem - a potem zobaczymy.

Będę bardziej ogólnym - dodał Francuz. Właściciel musi zastanowić się, czy mógłby może wydać więcej pieniędzy na promowanie firmy, którą posiada i może upewniłby się, że wartość która interesuje takie firmy, jak CVC jest lepsza. Do tego potrzebujesz jednak jakiejś przyszłości, musisz mieć strategię na przyszłość serii. Z Concorde Agreement kończącym się za dwa lata z pewnością musimy rozwiązać i omówić to teraz, ponieważ jest to jedyny sposób, aby budować przyszłość serii. Na zespołach także spoczywa odpowiedzialność. Są one częścią widowiska i muszą go również promować, ale oczywiście trzeba zachować równowagę. Każdy potrzebuje usiąść i wykonać tę samą pracę. Zespoły nie mogą promować F1 w imieniu CVC.

Zapytany o to, czy wykupienie przez News Corp. praw do F1 byłoby dobrą wiadomością, Boullier odpowiedział: Prawdę mówiąc - nie wiem. Właśnie przeczytałem w prasie, że są zainteresowani, ale nie wiem jakie mają plany i czy byłoby to dobre, czy nie. Nie mam pojęcia. Jedyną rzeczą, o jakiej wiem jest to, że Formuła 1 - jako globalna marka i wszyscy w niej uczestniczący - muszą mądrze przygotowywać się do przyszłości.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

2
Adam1970
05.05.2011 08:05
[quote]Po padoku krążą plotki, jakoby w rozmowach z News Corp. miały brać udział zespołu Red Bull, McLaren, Mercedes oraz Ferrari. [/quote] Jest dalej niż się spodziewałem..nawet jeśli to plotki.
jpslotus72
05.05.2011 06:40
W deklaracjach i projektach to wygląda ładnie, ale kiedy przyjdzie do konkretów, każdy będzie chciał coś ugrać dla siebie - najbogatsi już kombinują na własną rękę. A jednak, choć to banał, w tym biznesie naprawdę najlepiej dba się o własny interes wtedy, kiedy na pierwszym miejscu stawia się interes wspólny - nie da się zrobić (sensownej) Formuły 1 z 2-3 stajniami - to jest sport zespołowy nie tylko w tym sensie, że biorą w nim udział teamy, ale i w tym, ze cała stawka stanowi jeden zespół, który musi dbać o swój (wspólny) interes - a w obecnej sytuacji coraz bardziej po prostu o przetrwanie. W teorii jest to proste - w rzeczywistości sieć powiązań (sploty i skrzyżowania interesów, węzły zależności) jest bardziej zagmatwana - dlatego też im wcześniej podejmie się jakieś kroki, tym większa szansa powodzenia. W tzw. "dzisiejszym świecie" nie można w takim przedsięwzięciu iść na żywioł, z myślą, że "jakoś to będzie" - bo F1 "zawsze była i zawsze będzie". Potrzebna jest rozsądna wizja i strategia jej realizacji - inaczej świat wyścigowy może się pewnego ranka obudzić z ręką w czymś brzydkim... Piszę to i myślę, że moje słowa brzmią jak przemówienie jakiegoś "pierdzistołka" na plenarnym posiedzeniu Światowej Rady Sportów Motorowych. Brrrr... Dosyć referatów! Weźta się, panowie, do roboty!