Barrichello: Williams musi się poprawić, jeśli mam tutaj zostać

"Rzeczy stoją w miejscu. Nie warto ciągnąć tego dalej w ten sposób"
12.05.1116:51
Marek Roczniak
1718wyświetlenia

Rubens Barrichello przyznał dzisiaj, że nie jest zainteresowany pozostaniem w Williamsie na trzeci sezon, jeśli nie zobaczy wkrótce zmian na lepsze.

Najgorszy w historii słynnej brytyjskiej stajni początek sezonu doprowadził już do przeprowadzenia reorganizacji, której skutkiem będzie odejście dyrektora technicznego Sama Michaela i szefa działu ds. aerodynamiki Jona Tomlinsona z końcem sezonu 2011. Barrichello ostrzega, że może być kolejną znaczącą osobą, która opuści zespół z Grove.

Williams musi się poprawić i to znacznie, abyśmy mogli podpisać umowę na przyszły rok - powiedział najbardziej doświadczony kierowca w historii F1 w wywiadzie dla magazynu AUTOSPORT. Rzeczy stoją w miejscu. Nie warto ciągnąć tego dalej w ten sposób. Zespół musi zacząć się reorganizować i muszę zobaczyć różnice.

Wygląda więc na to, że 38-letni Brazylijczyk nie zamierza czekać do końca sezonu z przekonaniem się, czy odejście Michaela i Tomlinsona przyniesie skutek i chce już teraz zobaczyć zmiany na lepsze. Potrzebujemy jak najszybciej czegoś, co poprawi samochód - dodał. Musimy skupić się na rozwoju i rozwiązywaniu problemów, ponieważ obecnie udajemy się z wyścigu na wyścig i problemy nie ulegają rozwiązaniu. Od pierwszego wyścigu mamy ten problem z KERS, tak więc w zależności od pogody daje się on nam wciąż we znaki.

Barrichello zadeklarował też pomoc w sprowadzeniu do Williamsa kluczowych ludzi z innych zespołów: Mogę prawdopodobnie ściągnąć więcej ludzi, rozejrzeć się po innych stajniach. Jestem facetem z czołowej dziesiątki na padoku, który jest tutaj najdłużej. Znam kilku ludzi i wydzwaniam do nich.

Źródło: onestopstrategy.com, autosport.com

KOMENTARZE

16
kabans
13.05.2011 08:19
A ciekawe czy ktoś inny będzie go chciał, chyba mówi to w przypadku ewentualnego odejścia na emeryturę. Co do williamsa to zespół, którego jakoś nie trawię, ze względu na swoją dziwną politykę.
THC-303
13.05.2011 04:52
BARP Jak Di Resta odpadł z wyścigu jechał tylko przed nowymi i Maldonado, więc wątpię czy wygrałby z Sutilem. Ale ogólnie prezentuje się naprawde bardzo dobrze, bo Sutil jest naprawdę porządnym kierowcą mimo 'przebłysków' kamikadze. Maldonado wypada bardzo słabo na tle Hulka w tamtym roku i Di Resty w tym. Słabo tez na tle Pereza, choć Meksykanin poza Australią nie robi mega szału. Jeżeli porównujemy coś więcej niż pozycje na mecie to lepszy od Pastora jest też d'Ambrosio. Zobaczymy co będzie w dalszej części sezonu, ale póki co Wenezuelczyk cienko. Alguersuari i Buemi - ogólnie nie powalają jazdą, ale w tym sezonie Szwajcar jest zdecydowanie górą.
renegade
12.05.2011 09:52
Zebyscie sie nie zdziwili. Jest Virgin, z ktorego odejdzie Glock, a Rubens bylby jak znalazl. Oni potrzebuja Jego doswiadczenia i mysle, ze zaplaca Mu ile bedzie chcial. Poza tym, to juz poza F1, On moze byc dobryc nabytkiem dla zespolow w ICS.
BARBP
12.05.2011 08:36
Anderis Co do Pereza i D'Ambrosio to się z Tobą zgodzę. Di Resta przegrał z Sutilem w Turcji bo nie miał okazji dokńczyć wyścigu chyba że o kwalifikacje Ci chodzi ale i tak wygrywa on z niemcem 3:1 co jak na debiutanta i przyzwoitego Sutila jest bardzo dobrze. Co do Alquersuariego i Buemiego (chyba tak to się odmienia) to tak jakby się zatrzymali w miejscu, Vettel miał wyskok jakiś w Toro Rosso jak na Monzie. Najlepsze debiuty w ostatnich latach to Hamiltona, Kubicy i Rosberga. Zresztą Petrov nie miał udanego debiutu i całego sezonu, przegrywał seryjnie z Kubicą ale jest z nami, sponsorzy pomogli, coraz lepiej się spisuje ale to wciąż za mało żeby uznać go za wielki talent. Williams poszedł na łatwiznę, wyrzucił Nico i wziął za kasę Pastora, póki co mają dużo gorszy sezon, Pastor jak dla mnie zupełnie nie zachwyca, nie jest zupełnie w stanie zagrozić pozycji Rubensa. Dobra zakończmy ten temat. W następnych postach się "pozytywnie" posprzeczamy :) Pozdrawiam
SirKamil
12.05.2011 07:58
Jeszcze w tamtym roku napisałem, że będą się okrutnie bujać z działaniem swojego KERS i niestety póki co to się sprawdza. To dało się przewidzieć... niestety był to błąd strategiczny.
Anderis
12.05.2011 07:54
Gdybym nie traktował treningów z przymrużeniem oka, to bym domagał się Hulka w kokpicie FI NATYCHMIAST. Bo na ostatnim treningu był ponad 2 sekundy szybszy od di Resty. ;) Problemem Hulka były właśnie oczekiwania co do jego osoby. Taki Perez nie jeździ teraz według mnie lepiej, niż Nico w zeszłym sezonie, a Meksykanin jest chwalony, natomiast Niemiec był krytykowany. W ostatnim czasie nie było żadnego debiutanta, który trzymałby od początku stały, bardzo wysoki poziom. Di Resta bardzo ładnie zaczął sezon, ale w Turcji przegrał z Sutilem. Zobaczymy, jak będzie jeździł dalej. Perez odstaje trochę od Kobayashiego, który też nie zawsze był szybszy od przeciętnego de la Rosy w zeszłym sezonie. D'Ambrosio daje radę w Virgin ale trudno go ocenić, ze względu na marną siłę zespołu. Buemi i Alguersuari niezłe występy przeplatają przeciętnymi, lub nawet słabymi, jeśli wziąć pod uwagę wystarczająco długi okres czasu. O innych nawet nie ma co wspominać. Debiutanci nie mają łatwo w obecnej F1. W wyścigu w Brazylii to nie Hulk był cieniem siebie, tylko jego samochód. Tempo wyścigowe Williamsa było nawet 2 sekundy wolniejsze od McLarena, mimo to Nico był w stanie odpierać przez wiele okrążeń ataki takiego fightera, jak Hamilton i ostatecznie nie dał mu się wyprzedzić na jednym z najlepszych do wyprzedzania w całym kalendarzu F1 torze. Nie spanikował, mimo startu z PP. Przez większość drugiej części sezonu był naprawdę blisko zaliczającego bardzo udany sezon Barrichello, a nawet czasem pokonywał Brazylijczyka. Pewnie działa tu zasada psychologii: ważne jest pierwsze wrażenie, gdyby Hulk tak zaczął sezon, jak skończył i tak skończył, jak zaczął pewnie byłoby więcej pochlebnych opinii na jego temat.[/u]
BARBP
12.05.2011 07:23
Anderis W 2004 roku znałem takich kierowców jak Anthony Davidson i Ricardo Zonta, każde piątkowe treningi padały ich łupem szczególnie brytyjczyka. Oni nie musieli się martwić o auto bo i tak nie startowali w wyścigach. Nawet oboje w następnych sezonach mieli okazję się wykazać ale skończyło się marnymi rezultatami. Davidson startował w kiepskim bolidzie a Zonta w Toyocie. W tej chwili każdy o nich zapomniał. Jednak uważam że Hulkenberg i panowie wymienieni wyżej to zupełnie inna liga na korzyść niemca a treningami Hulka należy traktować z przymróżeniem oka. Od takiego kierowcy jak Nico który tak solidnie był prowadzony, wygrywał serie w których startował, w niemczech po wygraniu GP2 nawet został okrzyknięty nowym Schumacherem to oczekiwałem czegoś więcej. Może gdyby zadebiutował w niemieckim Mercedesie jego losy potoczyłyby się inaczej i dzisiaj byśmy go dalej oglądali ale w Williamsie nie pokazał tego czego oczekiwałem po nim oglądając jego wcześniejsze wyścigi w niższych seriach. Jego PP zdobyte w Brazyli też go nie ratuje bo w wyścigu na suchym torze był cieniem tego kierowcy który tak ładnie zdominował kwalifikacje.
Kamikadze2000
12.05.2011 06:50
No dośc odważnie Rubens się wypowiedział. Myślałem, że będzie chciał dociągnąc do 40-stki w F1, a tu wychodzi na to, że stary "Rubinho" nie zamierza odchodzic! Cóż, życzę jeszcze dłuższej kariery! :))
Anderis
12.05.2011 05:35
BARBP- Dał się ograć ze względu na brak doświadczenia, Rubens to bardzo doświadczony kierowca, w dodatku w sezonie 2010 spisywał się bardzo dobrze na torze. Hulk po prostu potrzebował czasu by wkręcić się w F1 i zrobił to w drugiej połowie sezonu. Podejrzewam, że gdyby jeździł dalej w Williamsie, częściej by wygrywał, niż przegrywał z Rubensem. Może Nico znalazłby gdzieś posadę, ale Williams trochę zbyt długo zwlekał z powiedzeniem jak sprawa stoi, gdy się okazało, że Hulk jest na lodzie, zwyczajnie nie bylo już gdzie się załapać. Zresztą on nie wypadł jeszcze z F1, znalazł bardzo dobrą posadę w FI, bo sporo jeździ i jest bardzo prawdopodobne, że wróci w roli kierowcy wyścigowego w 2011. Patrząc na jego wyniki z treningów, wygląda na to, że czuje się dobrze i być może pokonywałby nawet Sutila lub di Restę (jestem przekonany, że gdyby przejeździł kilka dni testowych, to tak by się stało), gdyby jeździł z którymś z nich jako wyścigowy.
Nirnroot
12.05.2011 05:16
Zostaje Renault jakby Pietrowowi przeszło to dobre jeżdżenie ;) Ewentualnie Force India bo też wyglądają jakby utknęli po tym skoku 2008-2009.
Ralph1537
12.05.2011 04:17
i tak nie ma gdzie iść, chyba że do virgin albo hrt :d
BARBP
12.05.2011 03:40
Anderis Odwrotnością Twojego zdania będzie dlaczego Hulkenberg w pozostałych rundach dał się ograć dziadkowi Rubensowi? Talent pokazywał i w F3 i w GP2 i naprawdę spodziewałem się po nim o wiele więcej a tymczasem skoro twierdzisz że nie z taką łatwością to dlaczego go nie ma na starcie wyścigów? Sponsorów brak? Talent ździała cuda a przykładem mojej tezy jest nie kto inny jak Kubica. Miejsce dla Hulka zawsze by się znalazło czy w Force India czy w innym zespole. Paul Di Resta wygrał i póki co nie zawodzi jak na możliwości bolidu. Już w pierwszych wyścigach pokazywał że Sutil będzie miał z nim kłopoty a Sutil to nie taki zły kierowca. Dodam że zarówno Rubensa jak i Hulka lubię i chciałbym oglądać ich w wyścigach :)
jpslotus72
12.05.2011 03:28
39-letni Jaromir Jagr, najlepszy czeski hokeista w historii, strzelił (w tym wieku!) wczoraj na MŚ swojego pierwszego hattricka w reprezentacji - a hokej jest grą wymagającą kondycji... Czasem więc rzeczywiście bywa tak, że "im starszy tym lepszy" - czasem. ale nie zawsze. Rubens już chyba powinien powoli myśleć o "zielonej trawce", a nie zmianie zespołu... (Dla Jagra to też już chyba tzw. "łabędzi śpiew".)
Anderis
12.05.2011 03:13
BARBP- Jeśli Rubens pokonywał w zeszłym roku Hulka z łatwością, to dlaczego zdobył od niego mniej punktów w ostatnich 9 GP?
dragon92
12.05.2011 03:02
Rubens in starszy tym lepszy
BARBP
12.05.2011 03:00
Nie Williams to już nikt, lata lecą a Rubens coraz starszy choć drugi rok z rzędu pokonuje z łatwością partnera z zespołu :)