Renault i Red Bull zamierzają przeciwstawiać się FIA w kwestii wydechu
Horner: "Wątpię, aby znalazło się jednogłośne poparcie dla zmian już w tym sezonie"
20.05.1113:11
2291wyświetlenia
Szefowie zespołów Lotus Renault GP oraz Red Bull Racing są niezadowoleni z tak nagłych i niezapowiedzianych dążeń FIA do ograniczenia korzyści z wspomagania pracy dyfuzora gazami z układu wydechowego i twierdzą, że inne stajnie także będą przeciwstawiać się wprowadzeniu ograniczeń w tym zakresie w środku sezonu.
Pierwotnie FIA chciała już od Grand Prix Hiszpanii mocno ograniczyć możliwość wytwarzania spalin podczas gdy kierowca nie wciska pedału gazu, jednak zespoły zasygnalizowały, że Federacja nie zdoła odpowiednio kontrolować przestrzegania tego zakazu, więc podjęto decyzję o odroczeniu zmian, które najpierw zostaną przedyskutowane przez Techniczną Grupę Roboczą F1 w przyszłym miesiącu.
Eric Boullier, którego zespół LRGP opracował najbardziej złożony system wspomagania dyfuzora wydechem i może czerpać największe korzyści z tego powodu, twierdzi jednak, że nie rozumie dlaczego pojawiła się potrzeba zmian.
Działania FIA nas zaskoczyły, pojawiło się to zupełnie znienacka. Rozumiem pewne powody techniczne przedstawione przez Charliego (Whitinga), ale pokazaliśmy, że nie jesteś po tej samej stronie w tej kwestii.
Według mnie to zawsze dziwne, że takie rzeczy pojawiają się znienacka, jako że zmiana regulacji w trakcie sezonu jest zawsze zdradliwa. Nawet jeśli Charlie twierdzi, że nie jest to zmiana regulacji, to wygląda to właśnie na nią. Nie kosztuje to dużo pieniędzy, to tylko elektroniczne mapowanie silnika. Wszyscy dążą do poprawy osiągów, zatem nie rozumiem dlaczego powinniśmy to zmienić. Nie jesteśmy jednak ciałem zarządzającym, jest nim FIA.
Christian Horner z Red Bull Racing dodał, że nie sądzi, aby znalazło się wiele zespołów, które poprą wprowadzenie ograniczeń już w tym roku podczas obrad TWG:
Myślę, że omówienie tego przez TWG to odpowiedzialne podejście. To właściwe forum do przedyskutowania tego i jestem pewny, że będzie tam miało miejsce trochę pozytywnej debaty. Czy jest to coś potrzebne już w tym roku lub następnym - wątpię, aby znalazło się jednogłośne poparcie dla zmian już w tym sezonie, ale zobaczymy.
O ile Horner nie chciał potwierdzić, że Red Bull przeciwstawia się FIA w obawie o to, że może stracić najwięcej poprzez wprowadzenie ograniczeń użycia gazów wydechowych (szacuje się, że RBR używa 45 procent przepustnicy do zasilania dyfuzora), o tyle Boullier nie ukrywa motywów jego zespołu (według plotek Renault może używać nawet do 95% przepustnicy, podczas gdy FIA chce to ograniczyć do 10%).
Z pewnością wpłynęłoby to na nas, zatem bez wątpienia będziemy się temu przeciwstawiać- powiedział Boullier.
Ostatecznie musimy jednak uszanować decyzję FIA i Charlie zgodził się nas wysłuchać, abyśmy mogli to przedyskutować i zrozumieć istotę sprawy. Jeśli po tym nadal będzie chciał to wyeliminować, to po co nadal walczyć? Oni decydują o regulacjach i jeśli zechcą twardo zakończyć takie praktyki, to musimy się z tym pogodzić.
Na koniec warto dodać, że według nieoficjalnych doniesień to zespół Williams nakłonił FIA do podjęcia zdecydowanego działania w kwestii użycia gazów wydechowych, a przynajmniej tak twierdzi niemiecki magazyn Auto Motor und Sport pośród wcześniejszych sugestii, że najbardziej miał na to narzekać Virgin. To z kolei miałoby sugerować, że istotą problemu w przypadku obu zespołów jest dostawca silników - Cosworth. Tymczasem oprócz LRGP i RBR z działań FIA jest też niezadowolony Mercedes:
Zespoły i producenci silników zainwestowali mnóstwo pieniędzy w tę technologię, którą teraz chce się wyrzucić za okno- powiedział Ross Brawn.
Źródło: autosport.com, f1zone.net
KOMENTARZE