Pirelli nie zamierza prognozować zachowań opon w Montrealu

"Wielu uważa, iż Montreal będzie agresywny dla opon, jednak prawdopodobnie tak nie będzie"
01.06.1109:37
Konrad Házi
1825wyświetlenia

Szef Pirelli do spraw sportów motorowych - Paul Hembery stwierdził, że niemożliwym jest przewidzieć zachowanie opon podczas nadchodzącego GP Kanady. Pomimo to przekonuje, że zużycie opon nie będzie tak duże, jak wielu oczekuje.

Włoski dostawca opon przywiezie na ten wyścig ten sam zestaw mieszanek, z których korzystano w Monako - miękkie i supermiękkie. Opony są dziwną rzeczą - powiedział w wywiadzie dla magazynu Autosport. Jeśli są zbyt twarde i nie dają żadnej przyczepności, mogą zużywać się o wiele szybciej.

Powodem, dla którego wybieramy supermiękkie i miękkie mieszanki jest to, że chcemy by opony zapewniały przyczepność. Jeśli wybierze się coś zbyt twardego, to ostatecznie koła będą ślizgały się przy przyspieszaniu, będą ulegały ziarnieniu i zużyją się jeszcze szybciej. Zdaję sobie sprawę, że to nietypowy dylemat i że wielu ludzi uważa, iż Montreal będzie agresywny dla opon, jednak prawdopodobnie tak nie będzie. Nie jeździliśmy tam jeszcze. Mam jednak dość dobry obraz sytuacji, byłem w Montrealu. Widziałem tor, lecz nie zamierzam niczego przewidywać. Ciekawi jesteśmy co się będzie działo w pierwszym treningu. Tego nie da się przewidzieć.

Hembery przyznał też, że Pirelli otrzymało wiele pochwał po debiucie supermiękkiej mieszanki ogumienia podczas wyścigu w Monako, który on sam nazwał intrygującym. Muszę powiedzieć, że intrygujące było dla nas siedzenie i patrzenie. Prawdopodobnie to był najbardziej intrygujący wyścig, jak dotychczas. Prawdopodobnie nie był najbardziej ekscytujący pod względem wyprzedzania, jednak pod względem strategii był fascynujący, ponieważ postoje w boksach były częścią gry o pozycje. Otrzymaliśmy olbrzymi odzew. Brytyjska publiczność bardzo schlebiała, jednak ludziom nie podobała się czerwona flaga i zmiana opon. To jest jedyna rzecz, do której powracając, patrząc z perspektywy kibica i myślimy sobie «co?»

Anglik powiedział także, że Pirelli nie planuje już modyfikować żadnej z czterech obecnych mieszanek w dalszej części sezonu. Musimy być ostrożni, zwłaszcza, że toczą się mistrzostwa i zbliżamy się do punktu, w którym będą decydować się losy tytułów, gdy trzeba będzie opierać się na wiedzy i sprawdzonych sposobach. Nie planujemy obecnie wprowadzać w przyszłości zmiany. Zachowamy więc te cztery mieszanki, o ile oczywiście nie dojdzie do sytuacji, w której coś w wyraźny sposób będzie nie tak i będziemy musieli coś zmienić - podsumował.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

5
monako
01.06.2011 12:56
Cóż, może warto będzie na transmisję GP Kanady wziąć kartkę w rękę i zapisywać kto kiedy zjechał i jakie opony założył. To powinno uporządkować trochę śledzenie wyścigu
mlechowicz
01.06.2011 12:00
juz w zeszlym roku byla niezla jazda z pit stopami na "drewnianych" brigstonach, moze byc niezly bajzel:)
pyciek
01.06.2011 11:01
@Adakar Serie towarzyszące są podczas każdego weekendu i tutaj nie jest inaczej. http://www.circuitgillesvilleneuve.ca/planning.html
jpslotus72
01.06.2011 09:04
Już za czasów Bridgestone'ów opony były na tym torze tematem nr 1 - na Pirelli spodziewam się więc "niezłej zadymy" (używam cudzysłowu, to dla mnie te rekordy pit-stopów nie oznaczają "niezłej zabawy", tylko totalny bałagan).
Adakar
01.06.2011 08:18
Monako gumowało się przez cały weekend, tutaj będzie inaczej. Nie ma serii towarzyszących. Są mocne, bardzo mocne hamowania, co w pierwszej połowie wyścigu da mocno popalić oponom, szczególnie super softom. Jest też znacznie więcej miejsc do wyprzedzania i tutaj 3 pit stopy to będzie minimum IMO. Krótkie boksy i szybki dojazd do nich proszą się o takie pit stopy