Di Grassi: Pirelli planuje zmiany na sezon 2012

Dostawca ogumienia pragnie również większej współpracy z zespołami.
12.06.1110:44
Nataniel Piórkowski
1925wyświetlenia

Kierowca testowy Pirelli - Lucas di Grassi wyjawił, że wyłączny dostawca ogumienia dla Formuły 1 planuje kilka zasadniczych zmian w oponach przygotowywanych z myślą o nadchodzącym sezonie.

Brazylijska telewizja Globo Esporte rozmawiała z di Grassim przed kolejnymi testami ogumienia zaplanowanych na początek przyszłego tygodnia na torze w Jerez. Tylko kilka rzeczy wymaga poprawy - powiedział 26-latek.

Pierwsza to odłamki z opon i nasi inżynierowie starają się ograniczyć ich ilość. Kolejną jest to, że opony nie gumują zbyt dobrze toru, gdyż wiązanie chemiczne pomiędzy gumą a asfaltem jest zbyt słabe.

Były kierowca Virgin Racing zdradził również, że Pirelli planuje poszerzyć współpracę z takimi zespołami, które zmagają się z dużymi problemami związanymi z twardą mieszanką. Różnica pomiędzy zespołami pod względem wydajności na twardych oponach może okazać się zbyt duża. Celem na przyszły rok jest delikatna poprawa zwiększana z upływem kolejnego sezonu, ponieważ nie można dokonywać drastycznych zmian.

Di Grassi powiedział również, że Pirelli opracowało bardzo twardą mieszankę, ale nie będzie wykorzystywało jej na razie w wyścigach F1: Jest to typ opony, która wystarczy na cały wyścig, tak jak Bridgestone, ale nie jest to propozycja dla dzisiejszej Formuły 1.

Brazylijczyk dodał, że jego głównym celem jest powrót do Formuły 1, ale rozważa także pozostanie z Pirelli lub starty w serii IndyCar. Planem jest powrót do F1, ale to zależy. Musiałoby mi to zagwarantować możliwość długoterminowego rozwoju. Jeśli miałyby być to warunki, jakie miałem w moim pierwszym roku (z Virgin Racing), to nie - zakończył Lucas.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

2
kabans
12.06.2011 02:10
gdyby nie płacenie za posade to dawno temu miałby stały angaż
Sir Wolf
12.06.2011 11:10
Szkoda chłopa, zamiast ścigać się na poziomie, to najpierw musiał kompromitowac się w beznadziejnym Virginie, a teraz testowanie opon. W niższych seriach udowadniał, że jest porządnym racerem, nieraz napsuł krwi nawet takim zawodnikom, jak Kubica. Poprostu szkoda, bo ma talent.