Webber nie spieszy się z podpisaniem nowego kontraktu

Przyznaje jednak, że chce zostać w zespole Red Bull Racing na kolejny rok
12.06.1111:08
Nataniel Piórkowski
1763wyświetlenia

Mark Webber przyznał, ze nie będzie się spieszył z uporządkowaniem przyszłości swej kariery, choć przyznaje, chce zostać w Red Bull Racing na kolejny rok.

Niedawno szef zespołu Christian Horner zapewnił, że Australijczyk pragnie pozostać w stajni z Milton Keynes jako partner Sebastiana Vettela i choć żadna ze stron nie chce wchodzić w poważne negocjacje na temat nowego kontraktu przed latem, to jednak Webber powiedział w Montrealu, że nie widzi powodów, aby myśleć o jeździe dla innego zespołu niż Red Bull.

Jestem spokojny - powiedział odnosząc się do słów swego szefa. Jestem w komfortowym położeniu i zadowolony z przebywania tutaj. Chłopaki z zespołu zrobili dla mnie fenomenalną pracę. Pracownicy w fabryce i mechanicy na torze - jestem z nich bardzo zadowolony. Po prostu rozmawiamy. Nie musimy się spieszyć. Jest czas na rozmowy, więc nadal będziemy to robić.

Na pytanie o to, czy rozważał inne opcje przyszłości swej kariery, Australijczyk odpowiedział: Nie. Ostatnie kontrakty Webbera były przedłużane przez Red Bulla rok po roku. W ostatnim czasie pojawiły się jednak plotki łączące kierowcę z Queanbeyan ze stajnią Ferrari - nawet pomimo tego, że włoska ekipa potwierdziła, iż Felipe Massa będzie się dla niej ścigał również w roku 2012.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

25
ZenekGP
12.06.2011 04:13
[quote="IceMan11"]a co jesli Mark dostawał 110, a Seba 120%? ;P[/quote] hehe;) Zeby wygrać sezon z tej pozycji w której był przed ostatnim wyscigiem, to chyba i ze 300% dostał. Niezły numer wtedy odstawili-to im trzeba przyznac!:) EDYTA No własnie. Zwycięzców się nie osądza. Uparli sie na Sebe i dopieli swego (jakims niebywałym cudem) przeciwko wszystkim. Sprawa zamknieta;) EDZIA2 @IceMan Dopiero teraz zauważyłem, ze śmiejesz się ze mnie, że napisałem, iz czasem awarie powoduje styl jazdy poszczególnych kierowców...;) A co powiesz na to, ze na przykład w tym wspomnianym przeze mnie ostatnim wyscigu ubiegłego sezonu, Hamilton tak głęboko najeżdżał na (wyjątkowo) wysokie tarki, że az ścinał te chorągiewki, które tam były własnie po to, zeby tego nie robic? Przez to uszkodził mocowanie prawego koła i zgłaszał przez radio, ze chce zjeżdżać, ale tym razem mu sie upiekło i dał radę dojechac do mety... Poza tym różni kierowcy maja np. różne punkty dohamowania w tym samym bolidzie i inaczej obciazaja hamulce itd., itp....;)
IceMan11
12.06.2011 03:51
@ZenekGP - a co jesli Mark dostawał 110, a Seba 120%? ;P
ZenekGP
12.06.2011 03:48
[quote="THC-303"]No, pewnie, za trzymanie strony Marka w PR Australijczyk zyskałby kupę punktów...[/quote] Bolid przyspiesza do 200 w 4 sekundy i kierowca co sekunde musi czasem podjąć kilka decyzji od których moze nawet zaleć zycie, i to nie tylko jego,ale i innych. Na pewno więc nie pomaga mu w tym swiadomośc, ze sciga sie jeszcze dodatkowo "przeciwko" swojemu własnemu zespołowi. Żeby dawać z siebie tzw.110% i wyciągać limity z pakietu, kierowca musi miec pełny komfort, ze reszta zespołu w kazdej chwili tez daje mu od siebie 110% wsparcia. Mark nie dostawał od swego zespołu 110%...;)
IceMan11
12.06.2011 03:48
@BARBP - no pewnie, że to nie była wina Kimstera. Chodzi o to, że zacytowałem forumowicza, który uważa, że to kierowca przyczynia się do awarii samochodu. Kierowca jedzie na 100% swoich możliwości, a co może w sytuacji gdy mu ni stąd ni zowąd padnie silnik bądź też hamulce? Może to przez Buemiego odpadły dwa koła jednocześnie? Chyba wszyscy wiedzą o co chodzi :) Pozdrawiam :)
BARBP
12.06.2011 03:24
IceMan11 Niby tak ale wtedy przypomnij sobie sytuację z sezonu 2004 r. i liczne awarie Kimiego Raikkonona. Po 7 rundach dwa razy ukończył wyścig a w pozostałych 5 miał awarię. Nie wierzę w to że to była wina Kimiego tylko po prostu taki bolid był... jaki był :)
THC-303
12.06.2011 03:20
[quote]Jesli cały zespół trzyma w PR strone kierowcy z mniejsza zdobycza punktowa[/quote] No, pewnie, za trzymanie strony Marka w PR Australijczyk zyskałby kupę punktów...
IceMan11
12.06.2011 03:17
"A wiele awarii zalezy tez od stylu jazdy kierowcy" - sorry, ale chyba nie masz racji :)
ZenekGP
12.06.2011 03:13
[quote="Jacobss"]W zeszlym roku prosilem o JAWNE i czyste dowody na to, ze RBR gnoi Marka i nie chce, aby zdobyl tytul.[/quote] -Jesli zabiera się jednemu kierowcy, który ma więcej punktów, więc wieksze szanse na tytuł, nowe skrzydło i daje drugiemu...I to nie wazne, czy traci przez to 0,1s, czy sekunde, czy cokolwiek w ogóle. Sam fakt! -Jesli kierowca z wieksza punktowa szansa na tytuł, który z własnej winy (i co z tego-taka praca!) wzbija się swoim bolidem w powietrze na Kovalainenie i niszczy podłoge. To nie robi mu sie podłogi w najnowszej specyfikacji, tylko daje stara, uszkodzona (i naprawiana) podłoge po Vettelu i kaze mu sie na niej ścigac do końca sezonu. -Jesli cały zespół trzyma w PR strone kierowcy z mniejsza zdobycza punktowa przeciwko temu z wieksza... ..To ile trzeba Ci podawac "dowodów", zebyś w końcu przyznał cos co jest jasne jak słońce nawet dla małego dziecka. Webber nie jest jakims paranoikiem i dobrze wiedział, kto jest dla Nich ważniejszy. A jak wymieniacie wtopy Marka, to i wymieńcie Sebka. A wiele awarii zalezy tez od stylu jazdy kierowcy. Nie tylko trzeba i mozna dbac o opony w czasie wyscigu, lecz takze i o inne podzespoły. Moze Webber lepiej dbał, więc miał mniej awarii? W kazdym razie RBR postawił na Sebe i to Jemu dał PEŁNE wsparcie- Mark tez pare razy nawalił, ale wcale nie wiecej niz Seb. Natomiast nie czuł i nie miał za soba WSZYSTKICH zasobów zespołu tak jak Seba. To nie podlega w ogóle dyskusji-to fakt!...
BARBP
12.06.2011 02:54
Jacobss Jezu dlaczego mi zarzucasz coś czego nie mówiłem? Ktoś inny to napisał ale mniejsza. Pisałem już o jakich dziwnych ale nie o kersie.
Jacobss
12.06.2011 02:50
BARBP - Dziwnych, tzn. jakich? Chyba, ze masz na mysli to, ze Vettelowi akurat psulo sie auto, jak prowadzil. Hmm, to faktycznie dziwne. A na dodatek dwa razy skorzystal na tym Alonso. Jak nic spisek. :D A tak poza tym, jestem ciekaw na jakiej podstawie uwazasz Alonso i Hamiltona za lepszego od Vettela? Przeciez nie jezdzili nigdy w tym samym aucie. A bez tego ciezko cokolwiek porownac. No nic, zmykam juz. Zycze wam i sobie wielu emocji podczas dzisiejszego wyscigu.
BARBP
12.06.2011 02:30
THC-303 A kto inny by w tych bolidach wygrywał? Nawet sam Senna nie byłby w stanie pokonać Ferrari czy McLarena.
THC-303
12.06.2011 02:29
[quote]Ale też nie mogę czytać jak ktoś piszę że Webber jest przeciętnym kierowcą bo nie jest, nazwałbym go osobiście dobrym kierowcą zresztą o czym świadczy 3 miejsce w generalce, możliwość zdobycia tytułu czy wygrane, PP i najszybsze okrażenia bo przeciętniak by tego nie zdobył.[/quote] W RB5, RB6 i RB7?
BARBP
12.06.2011 02:26
Jacobss Ależ ja nie twierdzę że Webber jest lepszy od Vettela bo nie jest. Hamilton czy Alonso to tak, są lepsi od niego. Po prostu było kilka dziwnych sytuacji w Red Bullu.... niejasnych.... Ale też nie mogę czytać jak ktoś piszę że Webber jest przeciętnym kierowcą bo nie jest, nazwałbym go osobiście dobrym kierowcą zresztą o czym świadczy 3 miejsce w generalce, możliwość zdobycia tytułu czy wygrane, PP i najszybsze okrażenia bo przeciętniak by tego nie zdobył. THC-303 "wyścigową ciotą" nie za mocne słowa?
THC-303
12.06.2011 02:21
Ludzie jak wy bredzicie... Jakie wsparcie od zespołu, nie miał go? WTF? Mark Webber pokonał w zespole: Yoonga (chyba nie muszę mówić, że objechałby go też Karthikeyan), Pizzonię (taki świetny, że w połowie sezonu z Jaguara go wyrzucili) i starego DC. Przegrał z Heidfeldem, przegrywa zdecydowanie z Vettelem, z DEBIUTUJĄCYM Rosbergiem ma remis. I to ma być dobry kierowca? Webber sympatyczny to bardzo gość, ale jest wyścigową [ciach] płacząca przez TR po 3 kroplach deszczu na wizjerze i przeciętniakiem wsadzonym do MEGA bolidu. W 2010 obraz w RBR był zafałszowany. Vettel stracił koło 60 pts przez awarie a Webber okrągłe ZERO. W tym roku żaden nie ma awarii eliminujących z wyścigu a KERS psuje im się 'na zmianę'. Nie ma co zwalać na technikę. Więc Mark zwala na Pirelki. Wniosek - albo z własnej (bo z czyjej) winy nie umie się dostosować do P0 albo to kolejna wymówka dla przeciętności. A to o mistrzu 2010 co pisze @ZenekGP to już są po prostu bzdury. Kto kazał mu się rozbijać w Korei i jeszcze eliminować Rosberga? Marko, Horner, Neway? Zresztą zostawiam Was na koniec z pytaniem zadanym wcześniej: w którym sezonie Webber pokonał porządnego partnera z zespołu?
Jacobss
12.06.2011 02:03
ZenekGP i BARBP - Mark dostal takie wsparcie od zespolu, ze ani razu mu sie auto w wyscigu nie zepsulo. Natomiast Vettelowi psulo sie wielokrotnie auto, co kosztowalo go kilka zwyciestw. Webber jest sam sobie winien, ze stracil tytul. Nikt mu nie kazal taranowac zawodnikow w Australii, Kovalainena w Walencji, czy tez rozwalac samochodu w Korei. Pewnie Horner jest winny, ze sie Mark rozwalil w Korei, bo mu podlozyl noge albo nasikal do baku. W zeszlym roku prosilem o JAWNE i czyste dowody na to, ze RBR gnoi Marka i nie chce, aby zdobyl tytul. Wszyscy sporo gadaja, ale jak prosilem o dowody, to do dzisiaj ich nie zobaczylem. Aha i dowody to nie jest tekst z Bilda, ani "jedna baba drugiej babie". Bo jezeli nie ma sie dowodow, to wiecie, ze to jest klamstwo z ta rzekoma niechecia do zdobycia tytulu przez Webbera? Serekms - Nie wiem czy w ogole ogladasz obecny sezon, ale Vettel mial tak samo awarie KERSu w tym sezonie. Natomiast w zeszlym sezonie, dziwnym trafem akurat tylko Vettelowi psulo sie auto w wyscigu, zwlaszcza kiedy prowadzil. To co robisz, to wybieranie sobie faktow, aby pasowaly do teorii. Rzecz w tym, ze kupy sie to u ciebie nie trzyma. Czy tak trudno jest zrozumiec, ze po prostu Vettel stal sie lepszy, a na dodatek lepiej sobie radzi z oponami?
IceMan11
12.06.2011 01:21
Uważam, że przesadzacie. Na moje Mark to nie jest żaden przeciętniak; to dobry kierowca, który potrafi pojechac fantastycznie, ale niestety potrafi też nieźle zepsuć sobie wyścig. Jest strasznie nierówny, a w tym roku z taką nieregularnością nie jest w stanie objechać Sebastiana. Każdy może mieć słabszy sezon. Nie zgadzam się również z jakimiś nonsensami typu Mark ma więcej awarii dlatego, że jest nr 2 w zespole. Całkowita bzdura i nie mam pojęcia jak ktoś może takie rzeczy wypisywać. W zeszłym sezonie to Seba miał znacznie więcej awarii, więc oliwa sprawiedliwa. W dodatku w tym sezonie Vettel jeździ znaaacznie lepiej. Być może dlatego Webber ze swoją nierówna formą w tym sezonie nie może sobie poradzić i ot cały problem. Na koniec dodam, że wolałbym aby Mark został na przyszly sezon w RBR i jeździł razem z Sebastianem, a do STR powinien przyjść Daniel za Jaime i wtedy zobaczyłbym kogo wziąć do RBR na sezon 2013. Czy Sebastien Buemi byłby lepszy od Daniela Ricciardo? Czy Daniel pokazałby swój talent, a może wręcz przeciwnie?
serekms
12.06.2011 12:30
Chociaż rzadko to robię to zgodzę się z BARBP. Nawet teraz w sezonie 2011 to Webber ma cały czas awarie samochodu, a u Vettela jest wszystko w porządku. Jedyny problem z bolidem Sebastiana jest w tedy gdy sam przyłoży w barierę jak na pierwszym treningu w Montrealu. Mark, nie jest jakimś wybitnym kierowcą, ale po prostu nie wierze w to, że jest, aż taka różnica w osiągach między nim, a Sebastianem. Dziwne, żę kers wali się tylko u Marka, i jeszcze ten Helmut... Mark to solidny kierowca i fajnie byłoby go zobaczyś w RBR w sezonie 2012, ale myślę, że na jego miejsce wskoczy ktoś inny.
BARBP
12.06.2011 12:05
Jacobss Ale zanim dostał auto zdolne do walki o MS spędził z nimi dwa lata w roku 2007-2008 i wcale nie mówił jaki to straszny i wolny zespół a mało kto by przypuszczał że teraz będą wygrywać jak chcą. Jeżeli chodzi o oglądanie wyścigów to ja oglądam je od 2002 r. za sprawą Kimiego Raikkonena i co nie znaczy że nie oglądałem powtórek wyścigów z lat wcześniejszych. Acha i w sezonie 2010 pod koniec sezonu po tej aferze że Vettel dostał części z Webbera auta który musiał przez to dysponować starszymi (nie pamiętam już o jaką dokładnie chodziło) to jak powinien się zachować normalny kierowca? Powiedzieć: "Spoko, poradzę sobie nawet w 2 letnim bolidzie"? Czy to nie był ewidentny znak kto jest najważniejszy z kierowców z Red Bulla?
ZenekGP
12.06.2011 11:52
"Nieźle jak na kierowcę nr 2"- w tym roku Jego własne słowa z ubiegłego sezonu, nabierają całkiem nowego sensu...;) Szkoda mi Go troche...:/ EDYTA @Jacobss Gdyby w ubiegłym roku Mark miał takie wsparcie od zespołu jak Seb, to On byłby mistrzem swiata. Tylko po co RBR taki mistrz? Dali mu do zrozumienia, ze albo Seba, albo nikt-to nie wkurzyłbys sie na Jego miejscu? Teraz juz się z tym pogodził niestety...:/
Jacobss
12.06.2011 11:50
BARBP - He? Ty w ogole wiesz o czym mowisz? Webber zawsze robil z siebie biednego, skrzywdzonego kierowce (wiem, niektorzy ogladajacy od Wegier 2006 tego nie wiedza, bo skad?), ktory jest super, tylko nie mial dobrego auta. Na dowod zawsze wyciagano pojedynczy wyscig w Minardi, jak to swietnie nie dal sie pokonac przez Mike Salo. I tak sie to ciagnelo przez lata. Potem, jak przyszedl Vettel do RBR i zaczal byc od niego lepszy, to zaczal robic cyrki i polecial z placzem do dziennikarzy jak to zespol go zle traktuje, mimo ze powinien ich lizac po stopach, za to, ze po tylu latach tulaczki wreszcie dostal auto zdolne do walki o MS. Barrichello czy Irvine bylo znacznie gorzej traktowani w Ferrari, niz on w RBR (o ile jedna nedzna zamiane skrzydla, ktore swoja droga nie wiadomo czy cos w ogole dawalo, mozna nazwac zlym traktowaniem), a i tak trzymali gebe na klodke. Tego sie po prostu nie robi. A jak jestes wolniejszy, to pogodz sie z tym, ze naturalna reakcja bedzie to, iz zespol bedzie wspieral lepszego kierowce. Tak jest wszedzie. Niektorzy sie z tym kryja (McLaren), a niektorzy otwarcie to pokazuja (Ferrari). Kimi natomiast, mial tyle dobrych wynikow juz w swoim pierwszym roku (ze nie wspominam o pozniejszych latach w McLarenie), ze nie musial w ogole opierac swojego talentu na jednym wyscigu. Poza tym, on nie lecial nigdy z placzem do dziennikarzy, bo mial w tylku co o nim mysla.
BARBP
12.06.2011 11:16
Jacobss "Webber byl dla mnie zawsze srednim kierowca, ktory cala kariere jechal na Australii 2002" A Kimi na Australii 2001 bo też był 6 w debiucie? Uwierz mi że niejeden kierowca chcdiałby mieć takie wyniki w F1 jak ten "sredni kierowca" :)
Jacobss
12.06.2011 10:25
Mam nadzieje, ze RBR nie przedluzy z nim kontraktu. Webber byl dla mnie zawsze srednim kierowca, ktory cala kariere jechal na Australii 2002. Szkoda, ze rok temu Vettel nie zawsze go pokonowal, sprawiajac wrazenie, ze Mark jest lepszy, niz w rzeczywistosci. Na szczescie w tym roku Seb objezdza go bez mydla.
IceMan11
12.06.2011 10:24
Sytuacja podobna do tej z 2009 roku w wykonaniu Kimiego i Ferrari.
jpslotus72
12.06.2011 10:01
Gdyby Mark był choćby o jakieś 5 lat młodszy, to ta opcja z Ferrari mogłaby mieć sens - dla Ferrari, bo dla Webbera nawet sezon w Maranello mógłby być niezłą przygodą pod koniec kariery. Jeśli jednak Ferrari na poważnie będzie się rozglądało za następcą Massy, to logiczne byłoby zatrudnienie bardziej perspektywicznego kierowcy - który mógłby na razie pełnić rolę asystenta Alonso i powoli dojrzewać do roli jego następcy. (Rosberg? Kobayashi? - chociaż, nie wiem dlaczego, jakoś trudno jest mi sobie wyobrazić Japończyka w Ferrari... wspominano już nawet o Perezie, ale chyba za wcześnie). Ale Felipe ostatnio jakby odzyskiwał wigor - więc to zastępstwo może wcale nie będzie taką pilną sprawą. Mark odpowiedział w ten sposób na słowa Hornera - skoro szef powiedział, że nie będą się śpieszyć z kontraktem dla Webbera, to Australijczyk nie chce sprawiać wrażenia, iż się "przestraszył", albo że tylko jemu zależy na przedłużeniu tej współpracy (osłabiłby swoją pozycję w negocjacjach). Dał do zrozumienia, że chce zostać w RBR, ale nie sprzeda się za każdą cenę.
BullBull
12.06.2011 09:28
Plotki o Ferrari? To raczej niemożliwe, ale fajnie by było zakończyć karierę w takim zespole jak Ferrari :-)