Alonso liczy, że Ferrari zaprezentuje dobrą formę także w Walencji

"Nie ma żadnego oczywistego powodu, który wykluczałby naszą konkurencyjność tutaj".
21.06.1112:34
Nataniel Piórkowski
1548wyświetlenia

W ostatnich dwóch grand prix Ferrari udowodniło, że wraca do walki o najwyższe cele, a Fernando Alonso nie widzi powodu, dla którego w Walencji sytuacja ta miałaby ulec zmianie.

Hiszpański kierowca walczył w Monako o zwycięstwo z Sebastianem Vettelem, a podczas szalonego wyścigu w Montrealu odpadł z walki o wysoką pozycję z powodu kolizji z ostatecznym zwycięzcą Jensonem Buttonem. Teraz jednak Alonso spodziewa się, że tor w Walencji może być miejscem pierwszego zwycięstwa Ferrari w sezonie 2011.

Wiem, że nasi fani z niecierpliwością oczekują naszego pierwszego zwycięstwa w tym sezonie i mogę was zapewnić, że również my prezentujemy w tej kwestii podobne podejście - napisał kierowca z Oviedo na oficjalnej stronie internetowej zespołu. W ostatnich dwóch wyścigach pokazaliśmy, że byliśmy w stanie wygrać - zwłaszcza w Monako, gdzie byliśmy bardzo blisko, choć uważam, że nawet w Kanadzie mogłem walczyć aż do mety - biorąc pod uwagę to, co widzieliśmy w kwalifikacjach. Przed nami tor, który posiada pewne cechy podobne do Montrealu i nie ma żadnego oczywistego powodu, który wykluczałby naszą konkurencyjność tutaj.

Dwukrotny mistrz świata liczy również, że po trudnym początku sezonu szczęście obróci się na jego korzyść: Zawsze wierzę, że szczęście i pech równoważą się aż do końca sezonu i być może ta niezapisana prawda odnosi się również do torów, na których się ścigamy. Jeśli jest tak w rzeczywistości, to byłbym bardziej niż szczęśliwy, jeśli ubiegłoroczne nieszczęścia zostały spłacone właśnie teraz. Szczerze mówiąc wydaje mi się, że w tym roku szczęście nie chodziło za nami ramię w ramię: w wyścigu w Montrealu, niejedna przeklęta rzecz potoczyła się nie po naszej myśli.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

15
Simi
21.06.2011 06:28
Heh, dokładnie tak. :)
IceMan11
21.06.2011 03:35
Tak się składa, że w F1 żeby zostac mistrzem trzeba mieć szczęście. Inaczej się nie da. Tym szczęściem jest bolid, a ja nie słyszałem o kierowcy, który zdobył majstra mając ogólnie gorszy bolid. Tak więc i MSC i Vettel i Alonso to szczęściarze. Nie mówiąc o Kimim czy Hamiltonie :)
Simi
21.06.2011 03:17
Tak, ale trzeba też przyznać, że Alonso wykonał swietną pracę i gdyby się poddał, nie straciłby czterech punktów w klasyfikacji do mistrza swiata. Owszem, szczęscia też trochę miał, ale na sukces w Formule 1 składa się wiele czynników. Zresztą, Vettel też jest "dzieckiem szczęscia", ale jest mistrzem swiata i odnosi duże sukcesy.
IceMan11
21.06.2011 03:04
@Simi - niezbyt dobrze, ponieważ zapomniałem awarii silnika w bolidzie Fernando? No weź... "mimo znacznie gorszego bolidu, dzięki własnej, silnej woli utrzymywał się w walce o tytuł" i tu dochodzimy do tego o czym pisałem wcześniej. Bolid nie był najlepszy z tym wiadomo każdy się zgadza, ale ta determinacja? Owszem była na pewno, ale gdyby nie szczęście w pewnych jak się okazało momentach to sama determinacja, silna wola itd. nie pomogłaby. Zresztą nie chcemy chyba robic powtórki z rozrywki i analizować każdego wyścigu (do czego prędzej czy później by doszło). Chodziło mi tylko o to, że tego szczęścia pomimo słabszego bolidu w tym jak i w zeszłym sezonie było więcej aniżeli pecha. Jak będzie w dalszej częście sezonu? O tym dowiemy się p krótkiej przerwie... :)
fernandof1
21.06.2011 02:55
@Xjumpaytech no i zatrzymało pędzące Ferrari
Xjumpaytech
21.06.2011 02:32
Jeśli Alonso z Ferrari nie zdezerteruje to może doczeka się mistrzostwa. Ja liczę, że będzie tak jak z Schumacherem, który też przeniósł się do leżącego Ferrari i po kilku sezonach stworzył z Todt'em team, którego zatrzymać mogła tylko FIA.
topor999
21.06.2011 02:10
[quote]Dwukrotny mistrz świata liczy również, że po trudnym początku sezonu szczęście obróci się na jego korzyść[/quote] Spokojna głowa Fernando, wujek Todt nie zawiedzie.
Simi
21.06.2011 12:24
IceMan11 - nie wystrzelaj tak z komentami jesli niezbyt dobrze pamiętasz miniony sezon. To tak na przyszłosć. :) OK, Alonso miał też sporo szczęscia w zeszłym roku, ale pecha też miał, sam to przyznałes. Poza tym - mimo znacznie gorszego bolidu, dzięki własnej, silnej woli utrzymywał się w walce o tytuł. Muszę jednak przyznać, że w 2010 prawie każdy (jesli nie każdy) pretendent miał sporo pecha i sporo szczęscia. I chyba najwięcej jednego i drugiego mieli Alonso i Vettel. Ale tego nie jestem pewien. :)
IceMan11
21.06.2011 12:16
No dobra awaria w Malezji (przyznam, że nie pamietam) oraz faktycznie SC w Walencji, ale Abu Dhabi? Gdzie byłby Alonso gdyby nie dodatkowe punkty zdobyte przez problemy i błędy innych? No właśnie. Już w samej Korei odrobił do Seby 25pkt. Gdyby nie to w ogóle w Abu Dhabi nie walczyłby o mistrza. Ewidentnie miał więcej szczęścia, więc o żadnym wyrównaniu w poprzednim sezonie mowy nie ma. Teraz może być tak samo. W tym sezonie ma pecha? No chyba, że pechem nazwiecie słabszy bolid. Czy jeśli faktycznie RBR i Maci dostaną po tyłku przez te regulaminy, a Ferrari na tym skorzysta to znowu będzie na równo pech ze szczęściem? Jak już wiecie nie przepadam za stajnią Ferrari oraz samym Alonso, ale myślę, że troszkę przesadza nam Fernando z tym pechem. Pozdrawiam i przypominam (bo są tutaj tacy co to lubią) nie szukam kłótni :)
Masio
21.06.2011 12:15
Myślę, że Ferrari powalczy co najwyżej o trzecie miejsce.
kovalf1
21.06.2011 11:42
Alonso ma pecha, bo nie jeździ w Red Bullu ;] W przeciętnym Ferrari musi się użerać ze słabszym od siebie Vettelem ;)
marwoj666
21.06.2011 11:38
@Ice Awaria silnika w Malezji, SC w Walencji, Abu Zabi?
THC-303
21.06.2011 11:37
IceMan11 Słabo patrzyłeś ;) Malezja - silnik Walencja - nieprzepisowy wyjazd SC, który zrujnował mu wyścig Kanada - dublowanie Karuna, ok, mogło i tak skończyć się P3, ale mogło też P1 Abu Zabi - strategia (niby nie pech, ale to czynnik zalezny od zespołu nie kierowcy) EDIT Belgia - Rubens bawiący się w Coultharda (choć i tak punktów nie stracił przez to :P), gdybym był hm... alonsomaniakiem wepchnąłbym jeszcze australię i durną strategię. Nie mówię, że miał więcej pecha niż Vettel czy Lewis, ale na pewno o wiele więcej niż Webber.
Byczek
21.06.2011 11:36
@up. Pewnie. Miał pecha, bo utknął za wolniejszym Petrov'em w Abu Dhabi ;)
IceMan11
21.06.2011 11:28
No tak. Jeśli szczęściem nazywasz (a jestem tego pewny, że w tym upatruje swojego szczęścia) zakazu dmuchania i mapowania to rzeczywiście możesz się go doczekać. W zeszłym sezonie nie widziałem żeby Alonso miał pecha. Możecie podać jakieś przykłady?