Szef GP Bahrajnu niepewny wyścigu w 2012 roku
Alzayani skrytykował również zespoły za niezdecydowanie
12.07.1118:18
1242wyświetlenia
Szef toru w Bahrajnie określił zespoły Formuły 1 mianem
kapryśnych, wyznając jednocześnie, iż przyszłość Królestwa w kalendarzu jest wciąż niepewna.
Przewodniczący Zayed Alzayani był obecny w ten weekend na Silverstone i nie szczędził gorzkich słów pod adresem zespołów, Marka Webbera oraz zakrojonej na szeroką skalę krytyki na temat nieprzestrzegania przez władze Bahrajnu praw człowieka. FIA starała się przywrócić Grand Prix do kalendarza jeszcze w tym roku, jednak jak uważa Alzayani, to właśnie postawa zespołów była najbardziej niejasna.
Oni są bardzo kapryśni- stwierdził w wywiadzie dla London Evening Standard.
Czuję się rozczarowany, w ciągu trzech miesięcy opinie «Och, jesteście moim wymarzonym celem» zmieniają się w «Nie chcemy jechać do Bahrajnu». Było mnóstwo narzekań ze strony drużyn i sponsorów, więc wycofaliśmy się.
Szef toru Sakhir skrytykował również Australijczyka Marka Webbera, który jako jedyny wypowiadał się o obawach kierowców związanych ze ściganiem się w nękanym przez protesty kraju.
Czy przypadkiem Australia nie ma problemów z Aborygenami? Nie słyszałem Marka Webbera mówiącego o tym. Dlaczego właśnie Mark Webber piętnuje Bahrajn, tego nie wiem.
Zespoły udają się za rok do Stanów Zjednoczonych. Co z Guantanamo? Czy nie ma tam łamania praw człowieka? Bernie [Ecclestone] powiedział mi raz: «Jeżeli przestrzeganie praw człowieka byłoby jednym z kryterium wyboru wyścigów F1, mielibyśmy je w przyszłości jedynie w Belgii i Szwajcarii».
Bahrajn wprawdzie jest przewidziany w sezonie 2012 jako wyścig otwierający sezon, jednak Alzayani wyznał:
Nie wiem, czy i kiedy w przyszłym roku zostanie rozegrany wyścig, decyzja nie należy do nas.
Źródło: onestopstrategy.com
KOMENTARZE